XVII 🔞

889 44 3
                                    

Pov. Jungkook

Wchodziliśmy razem z Taehyungiem do jednej z najdroższych restauracji w Seulu. Skoro mieliśmy świętować premie starszego, która tak bardzo mu się należała to po całości. Tego wieczora, również miałem w planach zapytać starszego, co do mnie właściwie czuje i jak będzie dalej wyglądać nasza wspólna relacja. Bałem się tego, co powie w tej prawie, ale nie mogłem żyć cały czas w niepewności.

Gdy już weszliśmy już do środka, zacząłem wzrokiem szukać, zarezerwowanego na nazwisko hyunga nazwisko. Lecz przerwała mi to, jego ręka, która pociągnęła mnie w nieznanym mi kierunku, a tak naprawdę do naszego stolika na samym dachu budynku. Starszy był jak jakiś dżentelmen odsunął i wsuną pod mój tyłek krzesło, gdy siadałem do stołu, a potem sam usiadł naprzeciwko. Oparłem się jedną ręką o stół i patrzyłem na pięknie oświetlone ulice stolicy Korei, dopóki mi nie przerwał kerner.

- Dobry wieczór, o to menu wieczora. - Podał nam karty z daniami, ubrano na czarno kelner i odszedł, żebyśmy na spokojnie wybrali dania oraz napoje, które spożyjemy w ten wieczór.

Otworzyłem kartę i moim oczom ujawniła się bardzo urozmaicona karta dań, było tam co wybierać, tak samo z trunków. Spojrzałem na hyunga, który z zaciekawieniem, przeglądał dalsze strony karty. Postanowiłem więc wzrokiem, znów wrócić do przeglądania karty.

Akurat przed samym podejściem do stolika kelnera, zdecydowałem co zamówię, powiedzieliśmy mu co, zamawiamy oraz do picia Taehyung poprosił o butelkę czerwonego, półsłodkiego wina. Zaśmiałem się trochę w duszy z niego, już wiedziałem, dlaczego nie chciał jechać samochodem.

Jego wzrok po odejściu kelnera, wprost w topił się w moje ciemne tęczówki, z uśmiechem do tego łapiąc moją, splatając nasze palce wspólną, jedną całość na stole. Siedzieliśmy w ciszy przez jakiś czas, ale to nie była niezręczna cisza, wręcz przeciwnie była przyjazna, lecz postanowiłem ją przerwać.

- A więc teraz będziemy tak siedzieć i patrzyć sobie w oczy w ciszy?- Spojrzałem na niego trochę rozbawiony, a po jego zachowaniu było widać, że zrobiło mu się trochę głupią i oderwał wzrok od moich tęczówek.

- Jakoś Gguki tak wyszło, że zagapiłem się w swoje śliczne oczęta.- Znów zwrócił swój ku mnie i zaczął znowu się przyglądać moich źrenicą.

~ Taeś, zawstydzasz mnie tym spojrzeniem~.

- Taeś mam takie pytanie..- Na moich policzkach, automatycznie pojawił się dosyć mocny rumieniec, co zobaczył szybko starszy i zaśmiał się cicho.

- Słucham cię Gguki.- Pogładził wierzch mojej dłoni, na co podniosłem wzrok i spojrzałem w jego oczy, w których jaśniały małe iskierki a jego źrenice, delikatnie się powiększyły.

- Czy nie sądzisz, że już nie zachowujemy się jak normalni przyjaciele, tylko coś więcej?- Zarumieniłem się jeszcze bardziej, starszy otwierał już usta, aby coś powiedzieć, ale przerwał mu kelner, który właśnie przyniósł nam nasze oczekiwane jedzenie. Podał nam je, a my podziękowaliśmy i zaczęliśmy je spożywać, od czasu do czasu siebie karmiąc nawzajem swoimi daniami. Moje i hyunga danie, było tak samo wybitne.

- Wracając do twojego pytania.- Wydarł usta chusteczką, gdy obydwoje skończyliśmy jeść i spojrzał ponownie na mnie. Ja uniosłem tylko swój wzrok, żeby mieć z nim kontakt wzrokowy i czekałem na dalszy ciąg jego wypowiedzi.

- Myślałem nad tym i chce cię zapytać o coś ważnego.- Powiedział, nalewając mi wina do naszym lampek na wino.

- Słucham w takim razie. - Uśmiechnąłem się i wziąłem do rąk swoją lampkę wina, delikatnie bawiąc się cieczą w niej.

- Chcesz może zostać moim chłopakiem?- Wziął swoją lampkę w rękę i spojrzał na mnie, oczekując odpowiedzi. Przez chwilę zastanawiałem się co powiedzieć, lecz chwilę zastanowiłem się nad odpowiedzią.

- Tak, hyung zostanę.- Na moją odpowiedź chłopak, aż podskoczył na krześle uradowany, prawie nie rozlewając przy tym wina, z tej okazji wznieśliśmy mały toast na środku dachu, będąc sami przy światłach ulicznych, idealna kolacja..

>Kilka godzin później<

- Taeś, pobudzimy zaraz sąsiadkę.- Mruknąłem cicho, gdy kolejny raz. Przywarł mnie do ściany swoim ciałem i zaczynając atakować moją szyję, serią pocałunków. Wydaje mi się, że trochę przesadził dziś z procentami i za mocno się nakręcił. Delikatnie go odsunąłem od siebie i zacząłem wyjmować z kieszeni kluczyki od mieszkania, oczywiście nie obyło się bez pocałunków kierowanych od starszego w moją stronę.

Gdy udało mi się w końcu otworzyć te cholerne drzwi, zamknąłem je na zamki od razu, gdy weszliśmy do domu i nie zdołałem nawet dobrze zdjąć z siebie płaszcza a starszy, zdarzył już zacząć składać motyle pocałunki na mojej zimnej od wiatru skórze. Wpił się w moje usta, sprawiając, że z moich ust wydobył się cichy jęk, który był spowodowany zaskoczeniem z mojej strony. Wziął mnie delikatnie na ręce, niosąc mnie do mojej sypialni.

Było widać, że chłopak w takie sprawy nie lubił się bawić, całował każdy mój nagi skrawek moje torsu, nie pomijając żadnego kawałka mojego ciała, jakby miał go nigdy więcej już nie dostać. Moja erekcja w spodniach rosła z każdej minuty coraz bardziej, a spodnie, jak i bokserki. Stawały się największym wrogiem mojego przyjaciela. A było widać po chłopaku, że nie śpieszył się z szybkim zdejmowaniem ich, aby mógł trochę się ze mną podroczyć. Precyzyjnie zostawiał na moim ciele mokre pocałunki, z chodząc nimi coraz niżej, wplotłem w jego włosy swoje dłonie, pociągając z rozkoszy jego czarne kosmyki włosów.

Odkleił się na chwilę od mojego ciała, aby zdjąć swoją koszulę, by potem wbić się w moje usta, czule i namiętnie je całując, jedną ręką zjeżdżając do paska moich spodni. Sapnąłem cicho w jego usta, czując jak starszy, zaczyna bawić się metalową klamrą od mojego paska.

- Taehyung, nie drocz się tak ze mną- Sapnąłem do jego ucho, gdy oderwać się do moich ust i głośnym mlaśnięciem. Czułem jak przyjemnie dreszcze, rozchodzą się po moim ciele, patrząc jak chłopak, odpina już mój pasek. Aż zadrżałem delikatnie z podniecenia, widząc jak chłopak, zaczyna zdejmować moje spodnie wraz z bokserkami. Spojrzał na moje nagie już ciało i przygryzł swoją dolną wargę.

- Wyglądasz cudownie skarbie.- Mruknął i zaczął całować moje ciało, zaczynając od szyi, aż do mojego podbrzusza. Zaczynając również odpinać swoje spodnie, których po chwili pozbył się zręcznie. Spojrzałem na jego oczy, w których było widać iskierki pożądania, schodząc niżej wzrokiem, patrząc na jego nagie ciało, przygryzając wargę. Nie wiedziałem, że jego przyrodzenie może być takie duże.

- Podoba ci się kochanie?- Jego głos był taki seksowny w tym momencie. Podniósł moją twarz za brodę, bym mu spojrzał w oczy, przełknąłem głośno ślinę, przytakując mu delikatnie głową. Nie zauważyłem, nawet gdy starszy wsadził mi trzy swoje palce do moim ust. Zacząłem je delikatnie ssać i lizać z rozkoszą, gdy hyung wkładał je delikatnie głębiej do mojej jamy ustnej. Po kilku minutach wyjął z moich ust swoje palce, na których była jeszcze moja ślina, delikatnie i w seksowny sposób zlizał z nich moją ślinę, a na moich policzkach ukazał się wielki rumieniec, jak i zaczęło robić mi się coraz cieplej. Sięgnął ze swoich spodni leżących na ziemi lubrykant, patrzyłem ochoczo jak starszy, nakłada sobie go na swoje trzy palce, które wcześniej miałem w moich ustach oraz na swojego członka.

- Mów Gguki jak coś będzie nie tak.- Nachylił się nade mną, złączając nasze usta, na co się rozluźniłem, wplatając swoje dłonie we włosy starszego. Jęknąłem z rozkoszy, gdy wbił we mnie swój pierwszy palec, na początku czułem delikatny dyskomfort, który za chwilę zniknął. W chodząc we mnie kolejnymi palcami i poruszając się nimi w moim wnętrzu, jęczałem cicho w jego usta, coraz bardziej pogłębiając pocałunek.

Gdy czuł już, że jestem dość rozciągnięty, wyszedł ze mnie swoimi długimi palcami i odklejając się od moich ust. rozłączył delikatnie moje nogi, patrząc chwilę na moje ciało, poprawił moje pasemko włosów z mojego spoconego czoła i delikatnie nakierował się na moje wejście, wchodząc delikatnie we mnie całą swoją długością. W pierwszych chwilach w moich kącikach oczu pojawiły się łzy spowodowane bólem, który towarzyszył przy ruchu Taehyunga, lecz szybko ból zmienił się w nadzwyczajna przyjemność a jęki bólu zmieniły się w jęki przyjemności.

Łapiąc moje dłonie, splótł nasze palce nad moją głową i sapiąc cicho do mojego ucha z każdym ruchem bioder, coraz bardziej atakując mój czuły punkt, coraz większą siłą. Krzyknąłem, gdy hyung zaczął coraz bardziej atakować moją prostatę. Czułem, że byłem blisko tego cudownego spełnienia, czując jak członek Taehyunga drży w moim wnętrzu, byłem tego pewien, że sam jest blisko spełnienia.

Po kilku jeszcze szybkich ruchach doszedłem na swój brzuch, a Taehyung po mnie we mnie. Poruszał się chwilę jeszcze we mnie i wyszedł ze mnie, kładąc się obok mnie na brudnej pościeli. Spojrzał na mnie z uśmiechem, czule mnie całując, objął mnie swoim ciałem. Cicho dysząc.

~To był cudowny wieczór..~


| A więc kochani, bardzo dziękuje wam już za 500 wyświetleń, nie wiedziałam, że ktokolwiek będzie czytać tą książkę

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

| A więc kochani, bardzo dziękuje wam już za 500 wyświetleń, nie wiedziałam, że ktokolwiek będzie czytać tą książkę. Najchętniej bym was wszystkich wyściskała po kolei. Kiski dla was i do następnego :*|




🅵🅾🆁🅴🆅🅴🆁 || ᵏᵗʰ ˣ ʲʲᵏ ✔️Where stories live. Discover now