- Max, racz w końcu się ruszyć - Lena stawała na przysłowiowej głowie, żeby obudzić chłopaka.
- Patrz, jak robi to profesjonalista - powiedział Harvey i rozciągnął ręce, po czym rzucił się na brata.
- Chcesz mnie połamać?! - zerwał się Max.
- Jak ty mnie dobrze rozumiesz - zaśmiał się, po czym zaczął uciekać, a jego brat ruszył za nim.
- Co za idioci...
- Dokładnie - zgodziła się ze mną Lena. - Ale sposoby Harvey'ego zawsze były niezawodne.
- Tu masz racje. Myślisz, że powinnyśmy tam pójść?
- To może być dobry pomysł - zaśmiałyśmy się, a następnie zeszłyśmy na dół.
- Widziałeś bliźniaków? - zapytałam Jaśka, który właśnie nalewał sobie soku się szklanki.
- Tak. Max morduje Harvey'ego w łazience - odpowiedział i skinął głową na drzwi do pomieszczenia.
- Dzięki - powiedziałam szybko, po czym pobiegłyśmy do łazienki.
- Zdrowi jesteście? - zapytała Lena śmiejąc się z nich. Max topił Harvey'ego w zlewie.
- Tak.
- Ubierajcie się, mamy ostatni dzień przed sobą - klasnęła w ręce dziewczyna.
Chłopcy poszli się przebrać i wysuszyć, Lena zaczęła szykować śniadanie, a ja jej pomagałam. W między czasie napisałam do Leili, że nie dam rady się spotkać.
- Podasz mi mleko?
- Jasne - powiedziałam podnosząc głowę znad telefonu. - Będzie mi się tu bez was nudzić.
- Też bym chciała zostać - westchnęła. - Podoba mi się tutaj. Poza tym Rose jest okropna. Tu jesteś ty, można z tobą pogadać, pośmiać się czy coś... Tam są sami chłopacy.
- Wiem, przez co przechodzisz - zaśmiałam się. - O co chodzi z Rose?
- Zmieniła się, ale to chyba już wiesz.
- No tak.
- Naprawdę, stała się okropna. Po tym jak wyjechałaś przez pare tygodni była normalna, potem jej coś odbiło.
- Dziwne.
- Jeszcze to zerwanie z Marcus'em. On ją naprawdę kochał, a ona zerwała z nim przez głupiego sms'a...
- To jest najgorszy sposób na zerwanie. Nigdy nie zapomnę, jak bardzo się wtedy załamał. Ja i Martinus rozmawialiśmy z nim wtedy chyba przez chyba dwa dni. Non stop.
- Wow, szmat czasu.
- Dokładnie.
- Co tam? - zapytał Max, przytulił Lenę od tylu i pocałował w policzek.
- Damskie ploteczki - zaśmiała się, a ja przytaknęłam.
- To nie wnikam.
- Tak będzie lepiej.
- Co to? - zapytał Harvey wskazując na naczynie.
- Kakao - odpowiedziała Lena, a chłopak nalał sobie go do szklanki.
- Dobra, jemy i się zbieramy.
- Racja, późno już.
Po skończeniu śniadania, założyliśmy kurtki i wyszliśmy z domu. Tak jak planowaliśmy, poszliśmy na trampoliny. Po dwóch godzinach wygłupów, weszliśmy do szatni, aby doprowadzić się do ładu.
YOU ARE READING
Return || Marcus & Martinus
FanfictionPoprzednia część: ,,From the beggining" Trzecia część książki pt. „Bae I love you". Kolejna przeprowadzka, nowi ludzie, nowa szkoła, nowe otoczenie... Minęły cztery miesiące od przeprowadzki Laury do Hiszpanii, gdzie dziewczyna poznała dwójkę przyja...