Ad - Wiec... Miałaś mi powiedzieć, co się stało, że ten mój idiota cię o to zapytał.

E - A no faktycznie. No to było tak, że sobie tam wszyscy gadaliśmy i ja coś tam powiedziałam chamskiego do Bryce'a. I on powiedział, że jestem taka ostra to ciekawe czy w łóżku też taka jestem. A ja dla beki zapytałam, czy chciałby się przekonać i później on się nakręcił i mnie namawiał, a potem do ciebie napisałam. I to koniec historii.

Ad - Ja nie mogę. On jest nienormalny.

E - No jest i to bardzo. - obie zaczęłyśmy się śmiać. Gdy już skończyłyśmy zobaczyłam, że nasze zamówienie jest już gotowe, więc poszłam je odebrać. Wróciłam do stolika i podałam Addison jej jedzenie. W pewnym momencie usłyszałam dzięki przychodzącego Sms'a. Wzięłam do ręki telefon i zaczęłam czytać.

Od: Joshi 💚💜

Chcesz zobaczyć, jakie zajebiste zdjęcie dzisiaj zrobiłem?

Do: Joshi 💚💜

Podziękuje.

Od: Joshi 💚💜

Jesteś pewna?

Do: Joshi 💚💜

Niech ci będzie, ale jak dasz mi spokój.

Od: Joshi 💚💜

Piękne prawda?

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Piękne prawda?

Jaden'owi się podoba, a tobie?

Do: Joshi 💚💜

...

Gdy zobaczyłam to zdjęcie to się uśmiechnęłam. Nie wiem, dlaczego, ale to zrobiłam. Addison popatrzyła na mnie dziwnie i wyrwała mi telefon z ręki i popatrzyła na zdjęcie, po czym również się uśmiechnęła.

Ad - Uuu... Ty i Jaden. Nie spodziewałam się, że wleziesz mu do łóżka tak szybko.

E - Japierdole, Addiii ja z nim nie jestem i nie będę i nie będę się z nim pieprzyć. - powiedziałam dość wkurwiona, a dziewczyna popatrzyła na mnie z miną mówiącą "serio kurwa? Kogo ty chcesz oszukać".

Ja naprawdę nie rozumiem, o co im wszystkim chodzi. Oni mnie nie lubią czy co? Przecież no nie... Ja i Jaden? Przecież my do siebie nie pasujemy. Prawda?

On pewnie nawet nie uważa mnie za kogoś więcej niż przyjaciółkę. Ja z resztą też. Jesteśmy przyjaciółmi i tyle. Przyjaciółmi, którzy śpią do siebie przytuleni. No, ale to chyba normalne, nieprawdaż? Chyba przyjaciele tak robią.

A co jeśli oni wszyscy mają rację? Z tym, że słodko razem wyglądamy i, że powinniśmy być razem? Nie no, co ja pierdole. Przecież to nawet nie możliwe. Niech sobie pomarzą. Ja nawet nie miałabym u niego szans. Pewnie nawet nie jestem w jego typie.

A co jeśli jestem? A co jeśli on widzi we mnie kogoś więcej, niż przyjaciółkę? A co jeśli oni tak mówią, bo na przykład wiedzą, że podobam się Jaden'owi?

Nie no, ja zaraz zwariuje. Po co ja o tym myślę. Przecież to bez sensu.

Z moich rozmyślań wyrwała mnie Addison.

Ad - Haloooo... Emiii słuchasz mnie w ogóle?

E - Sorry zamyśliłam się. O czym mówiłaś?

Ad - Pytałam się czy już idziemy?

E - Możemy już iść. - gdy to powiedziałam wstałyśmy od stolika i wyrzuciłyśmy pozostałości po naszym jedzeniu, a potem poszłyśmy do auta dziewczyny. Jak tylko wsiadłyśmy, Addison ruszyła z parkingu i zaczęła jechać w stronę Sway. A ja ciągle myślałam o tym wszystkim. Nie mogę się teraz tego pozbyć z głowy. Nie wiem, co mam robić.

Ad - O czym tak ciągle myślisz?

E - O niczym.

Ad - Ta... Na pewno. Przecież widzę, że coś cię męczy. Mi możesz powiedzieć. - dziewczyna uśmiechnęła się do mnie. Nie wiem czy mam powiedzieć jej, o czym teraz tak myślę, czy jednak nie. Zresztą moje myślenie jest dziwne i kto by w ogóle chciał słuchać moich pojebanych rozmyślań.

E - Serio Addi to nic takiego.

Ad - Niech zgadnę, myślisz... o... Jaden'ie, prawda? - popatrzyłam na nią zdziwiona, nie wiedząc skąd ona to wie, a dziewczyna wytrzeszczyła oczy nie wierząc, że zgadła.

Ad - Oooo kurdee, od teraz jestem wróżbitka Addison. - powiedziała podjarana. Na jej słowa się zaśmiałam, co po chwili również zrobiła dziewczyna.

E - Jak się domyśliłaś? - zapytałam patrząc w dół i bawiąc się swoimi palcami.

Ad - No wiesz nie było trudno. Odkąd zobaczyłaś to zdjęcie byłaś zamyślona, więc jakoś tak wywnioskowałam.

E - Super... - powiedziałam jakby zła. Nie wiem, dlaczego, ale poczułam wtedy jakby ktoś odkrył mój największy sekret, taki, który może mi zjebać życie, bardziej niż zjebało się do tej pory.

Ad - Spokojnie nikomu nie powiem. No chyba, że będę pijana to wtedy nie obiecuję, że się nie wygadam. - popatrzyłam się na nią i się uśmiechnęłam, co uczyniła również dziewczyna. Przez resztę drogi jechałyśmy w ciszy. Gdy już byłyśmy pod Sway, chciałam wyjść z auta, ale dziewczyna mnie powstrzymała. Pokazała palcem na osobę siedzącą na schodkach przed wejściem. Gdy na niego spojrzałam od razu wiedziałam kim jest.

Ad - Czy to Matt? - nie odpowiedziałam nic, tylko pokiwałam głową. Szybko wysiadłam z auta i do niego podeszłam. Jak tylko mnie zobaczył wstał i zaczął iść w moją stronę.

Ma - Cześć kochanie. - jak on śmie mnie tak nazywać. Po tym wszystkim, co mi zrobił. Po tym wszystkim, co zrobił Mii. On ma czelność tu w ogóle przychodzić?

E - Nie nazywaj mnie tak. - wysyczałam przez zęby, zaciskając pięść.

Ma - Dlaczego? Przecież jesteśmy razem. - on jest głupi czy głupi? On nie zrozumiał, że jak kazałam mu wczoraj wypierdalać, to z nim wtedy zerwałam? Najwidoczniej nie. W sumie mogłam się spodziewać, przecież to idiota, bez serca.

E - Matt kurwa, nie jesteśmy razem!

Ma - Ale kochanie...

E - Nie zrozumiałeś wczoraj, że z nami koniec?

Ma - Nie możesz ze mną zerwać! - krzyknął, na co lekko się przestraszyłam.

E - Nie mogę?! Serio?! To patrz kurwa! Z nami koniec! - krzyknęłam mu prosto w twarz i zaczęłam go wymijać, ale on złapał mnie za ramię i przyciągnął do siebie.

Ma - Pożałujesz tego szmato! - krzyknął, a ja wyrwałam mu się i przywaliłam mu pięścią w twarz. Zrobiłam to tak nieudolnie, że aż mnie zabolała ręka, aż tak, że zły poleciały mi z oczu.

E - Już żałuję tego, że cię poznałam! - krzyknęłam i weszłam do domu.

Łzy nie przestawały wydobywać się z moich oczu, co sprawiło, że nie widziałam praktycznie nic, przez co wpadłam na kogoś. Ta osoba wytarła moje łzy i wtedy zobaczyłam, że był to Jaden. Przytulił mnie i powiedział...

----------

Siemanko kochani,

Jak wam dzionek mija?

Macie już wolne, czy jeszcze chodzicie do szkoły? Ja już mam wolne i w końcu będę mogła odpocząć, po tych torturach hah.

Będzie mi miło jak zostawicie 🌟🌟.

I think I love you // Jaden HosslerWhere stories live. Discover now