14th

12 1 0
                                    

Olivia zapukała i otworzyła niepewnie drzwi prywatnego dormitorium Malfoya. Nigdy w nim nie była, nic dziwnego więc, że wnętrze zrobiło na niej duże wrażenie. Jego wielkie łoże zdecydowanie różniło się od jej pojedynczego łóżka, na pewno było też dużo wygodniejsze. Meble były stare, ale urokliwe a ściany pomalowane na ciemny brąz. 

- Wow - skomentowała i przeniosła wzrok z wielkiej komody na blondyna - I to wszystko dzięki byciu prefektem?

- Niezupełnie. Jakąś rolę miały w tym też znajomości. Mniejsza - machnął ręką - Czego się napijesz? - podniósł się z łóżka i podszedł do otwieranej na kluczyk szafki. Otworzył ją ukazując tym jej zawartość. 

Olivia zerknęła do środka.

- Może tym razem wino - powiedziała po chwili myślenia - Za dobrze się tu masz - dodała żartobliwie i usiadła na skórzanym fotelu zupełnie takim, jak w Pokoju Wspólnym. 

- Za dobrze? - powtórzył chłopak z ironią - Dla mnie coś takiego nie istnieje - wyszczerzył zęby, na co jego towarzyszka przewróciła oczami z ledwo zauważalnym uśmiechem. Nalał do kieliszków wina i podał jej jeden. 

- Spotkaliśmy się tutaj żeby pić? - uniosła brwi biorąc od niego wino. 

- Możemy jeszcze porobić coś innego.. - Malfoy spojrzał na nią znacząco, ale widząc jej minę, roześmiał się - Spokojnie, Thompson, tylko żartowałem. 

- Śmieszny żart - stwierdziła Olivia biorąc łyka wina, tak dobrego jeszcze nie piła - Powiedz mi coś o sobie. 

Draco spojrzał na nią jak na wariatkę. 

- No co? - wzruszyła ramionami - Prowadzę normalną konwersację. 

- I tak już dużo o mnie wiesz - rzekł chłopak dolewając sobie jeszcze wina - Poza tym nie poznaliśmy się dzisiaj. 

- To fakt - zgodziła się Olivia i poprosiła go o dolewkę - Za dwa miesiące już wakacje.. planujesz gdzieś jechać? 

- Tak - skłamał Draco. 

- Ja bym chciała, ale nie wiem czy wyjdzie. Rodzice pracują prawie cały czas - westchnęła nie wiedząc, dlaczego tak mu się spowiada, znowu dolała sobie trunku - Plus ostatnio przyłapałam ich jak mówili o jakimś niebezpieczeństwie na mnie czyhającym.. - zaśmiała się i spojrzała na niego - Wiesz coś o tym? 

- Nie - odparł tym razem szczerze, choć domyślał się, że chodzi o śmierciożerców. 

- Hm - zamyśliła się - Matka nie chciała mnie puścić do Hogwartu, czaisz? - mówiła już trochę chaotycznie, procenty dawały o sobie znać. 

Draco słuchał tego i naprawdę chciał dorzucić coś od siebie, lecz nie bardzo miał co. Prawie każdy detal jego życia był spowity tajemnicami, których nie mógł wyjawić. On trzymał się bardzo dobrze jeśli chodzi o alkohol. 

- Jesteś dobry w Quidditchu - stwierdziła nagle Olivia zupełnie nie przejmując się dotychczasowym brakiem aktywności z jego strony - Wiążesz z tym przyszłość? 

- Nie - odparł chłopak - Pewnie skończę na stanowisku mojego ojca w Ministerstwie - wzruszył ramionami.

- Chcesz tego? 

- W sumie to tak, ciepła posadka, dużo się zarabia, czego chcieć więcej? 

- Pasji? Spełnienia? - podsunęła dziewczyna sarkastycznie. 

Draco machnął ręką. 

- A ty dlaczego chcesz pracować w Departamencie Tajemnic? Czyż Twoi rodzice tam nie pracują?- zapytał biorąc łyka. 

ʏᴏᴜ sᴀᴠᴇᴅ ᴍᴇ || ᴅʀᴀᴄᴏ ᴍᴀʟғᴏʏWhere stories live. Discover now