Rozdział 7

2.5K 162 14
                                    

Obudziłam się.

Leżałam na tylnym siedzeniu, cała zapłakana, otulona bluzą. Sama.

Louis prowadził auto i palił papierosa. Patrzyłam się na niego przez chwilę, spojrzał się w lusterko i z zawadiackim uśmiechem powiedział.

- Dzień Dobry, księżniczko.

No i powrócił stary Louis.

Louis niebezpieczny porywacz.

Podniosłam się do pozycji siedzącej. Przetarłam oczy i wyjęłam z torebki małą szczotkę do włosów, zaczęłam się czesać. Zauważyłam, że kierowca obserwuje mnie w tylnym lusterku. Skończył właśnie palić. Było mi niedobrze od tej ciągłej jazdy. Byłam cała obolała od braku wygodnego łóżka do spania, chciałabym się w końcu wykąpać. Chciałabym w końcu być wolna. Czy to w ogóle kiedykolwiek będzie możliwe?

- Jak się spało? Jesteś głodna?

- Spało się okropnie i umieram z głodu.

- Miałem nadzieję, że w moich objęciach było Ci wygodnie.

Powiedział zmysłowym głosem. Zarumieniłam się i spuściłam głowę.

Nic nie odpowiedziałam, a on tylko pogłosił radio i zapalił kolejnego papierosa.

- Czy ty musisz cały czas palić? Co z tego że uchylasz szybę skoro i tak cały samochód śmierdzi papierosami!

Odezwałam się mocno wkurzona.

- Mała, ty się lepiej tak nie unoś co?

Mimo, że powiedział to z uśmiechem mina mi zrzedła. Czego ja się spodziewałam?

- Długo jeszcze będziesz tak jechał?

- Długo.

- To gdzie tak jedziesz? Spieszysz się gdzieś?

- Jakbyś nie zauważyła to właśnie uciekam, a ty jesteś moją zakładniczką, więc tak śpieszę się!

- Nadal nie rozumiem do czego Ci jestem potrzebna...

Uśmiechnął się podejrzanie.

- W razie gdyby chcieli mnie złapać to zagrożę, że Cię zabiję

Zbladłam.

- A-a był byś w stanie to z-zrobić? W razie kłopotów z-zabić mnie? - Zapytałam jąkając się.

- A jak myślisz?

Zapadła chwila ciszy, Louis ją przerwał.

- Zaraz się zatrzymamy na stacji benzynowej.

Zmienił temat.

Po kwadransie parkował samochód. Wysiadł, otworzył mi drzwi i splótł nasz dłonie, skierował się w stronę małego sklepu.
Ta bliskość mnie krępowała. Czy te trzymanie za rękę było konieczne?

- Chcesz coś? - Zapytał.

- Nie. - Odpowiedziałam cicho.

- Wiedziałem, że to powiesz.

Zaśmiał się. Wziął kilka drożdżówek i pączków, parę czekolad i batonów. Do tego parę butelek wody i kartonów soku, przy kasie kupił jeszcze dwie paczki papierosów. Obładowany siatkami wskazał gestem, że mam go złapać za rękę w której trzymał reklamówke z sokami, nie chętnie to zrobiłam.

- Muszę do toalety. - Powiedziałam nieśmiało.

- Tylko szybko.

Puściłam jego rękę i weszłam do łazienki. Zatarasował mi drogę ucieczki opierając się o drzwi. Ale może jest okno... No oczywiście, że nie ma!
Po skorzystaniu z WC przemyłam twarz wodą, zaczęłam przyglądać się swojemu odbiciu w lusterku.

Okropność. Przeczesałam jeszcze włosy. Tak strasznie chciałabym się teraz wykąpać i przebrać. Może powinnam oddać mu w końcu te bluzę?

- Emma!

Usłyszałam głos zza drzwi, skierowałam się do drzwi.

Szatyn spojrzał na mnie i się uśmiechnął spuszczając wzrok.

- No co? - Zapytałam nie miło.

- Nic, nic. Chodźmy już.

Złapałam go za dłoń tak jak kazał. Chciałam usiąść z tyłu, ale mi nie pozwolił. Usiadłam, więc z przodu. Odjechaliśmy z piskiem opon. Uch czy on musi tak szybko jeździć?

Jechaliśmy już od ok. godziny w milczeniu. Odważyłam się i walnęłam prosto z mostu nurtujące mnie pytanie.

- Za co zostałeś skazany? No, wiesz za co zamknęli cię w więzieniu?

Chłopak momentalnie zbladł i spochmurniał.

- Po co Ci to wiedzieć?

- Nie wygłupiaj się, co Ci szkodzi mi powiedzieć?

Zauważyłam, że się denerwuję.

- Weź się nie interesuj.

Postanowiłam nie ustępować.

- Proszę, powiedź mi..

- Sama chciałaś to usłyszeć to proszę bardzo... Siedziałem w pierdlu skazany za gwałt.

Nie byłam pewna czy dobrze usłyszałam.

Zrobiło mi się gorąco i niedobrze jak pomyślałam sobie, że siedzę z nim w jednym samochodzie, on mnie przecież obejmował...

Zbladłam, zrobiło mi się słabo.

- Emma...

- Zamknij się! - Krzyknęłam.

Czemu byłam zła?


----------------------------------------

Przepraszam za błędy :(

Dziękuję za wszystko, nie spodziewałam się tylu wyświetleń i gwiazdek, w porównaniu do innych ff to mało ale dla mnie bardzo dużo.

Runaway (w trakcie poprawy)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz