początek pierdolnika z emocjami

80 4 6
                                    

Zacznijmy.
Mam nadzieję że wam sie spodoba.

-Nie rozumiesz? Ja Cie kocham!-Wykrzyczała, łapiąc ją za ręke, po czym nastąpiła niepokojąca cisza.

Obie patrzyły sobie nawzajem głęboko w oczy.
                             .....

--------
dziewczyna wyszła z domu w chłodny poranek w październiku. Od razu poczuła silny i mroźny wiatr, więc poprawiła szal i ruszyła dalej.
Zeszła z szarych schodów odgarniając swoje blond włosy.
Z racji iż miała blisko do szkoły wybrała droge przez park, gdzie tamtejsze dzieciaki często sie bawiły jednakże teraz jedyne co tam zostało to kolorowe liście leżące na chodniku.
Z każdym krokiem można było usłyszałeć jak liście pod jej obuwiem wydawały charakterystyczny dźwięk.
Niespodziewanie Emma sie zatrzymała widząc jej przyjaciółkę stojącą przy małej rzeczce gdzie zwykle bywały kaczki.

-Hej, co tu robisz?-Zapytała zmieszana Emma.
-Zwykle tu były kaczki, a teraz ich nie ma-Odpowiedziała widocznie zmartwiona Monica.
Normalnie główna bohaterka by sprowadziła temat do żartów, aczkolwiek znała Monike od początku podstawówki i zdawała sobie sprawe o jej charakterze.
-Nie martw sie, pewnie kiedyś wrócą-Zapewniałała, po czym obydwie poszły w kierunku szkoły.

Wchodząc do budynku złotowłosa przypomniała sobie o sprawie z nauczycielem którą miała wyjaśnić.
Pospiesznie wybrała sie do gabinetu dyrektora gdzie to zwykle przesiadywała poszukiwana przez nią osoba.
Zatrzymała sie gdyż usłyszała rozmowę akurat zza tamtych drzwi.

Wachając sie zapukała 3 razy w dębowe drzwi i szybkim krokiem weszła do środka.
Spojrzała na dyrektora przy biurku i siedzącą naprzeciwko niego długowłosą dziewczynę.
Śmiało sie przywitała, gdyż Pan Johnson miał przyjemność być jej ulubionym nauczycielem.
-Nadia, możesz już iść-Powiedział niskim głosem starszy mężczyzna.
Dziewczyna o włosach w kolorze ciemnej czekolady wstała, pożegnała sie i wyszła pewnym krokiem widocznie zdenerwowana.
Emma miała dziwne odczucie co do owej dziewczyny.
Po chwili jednak zignorowała te uczucie i przeszła do wyjaśnienia powodu jej przybycia.

Po lekcjach

-Ale to było nudne-Stwierdziła zmęczona siedzeniem i gapieniem sie w ściane Alice.
-Masz 18 lat, a zachowujesz sie jak 5 latka-Zakpiła rudowłosa idąc przed siebie.
-No słuchaj, nic nie poradzę-Rzekła zrezygnowana czarnowłosa.
-Ej, Emma co taka cicha jesteś?-Zapytała Monica odgarniając swoje ciemno pomarańczowe włosy.
-Właśnie, od rana sie nie odzywasz, to aż dziwne-Potwierdziła Alice.
-Kojarzycie jakąś Nadie? Jakieś ciemno brązowe włosy, okukary i miała na sobie czerwony sweter i czarną spódnicę. Przedtem jej nie widziałam, więc chyba jest nowa-Przyznała rozglądając sie po korytarzu.
Alice i Monica odmówiły szybko zmieszane.
Gdy spytały o powód jej poszukiwań ponownie zapadła cisza.

Grupa przyjaciółek przechodząc przez korytarz uczelni w międzyczasie razem poszukiwały Nadii.

-Ej, to nie ona?-Alice wskazała palcem na dziewczynę z oddali zabierającą swoje rzeczy z szafki.
Emma przekonana iż jest to Nadia podbiegła do niej.

-Heeej, co tam?-Zapytała pewna siebie, a dziewczyna popatrzyła na nią zakłopotana. Minęła chwila ciszy, aż sie nie odezwała.
-Wybacz ale kim jesteś?-Zapytała zmieszana
-Widzieliśmy sie dziś rano u dyrektora, nie pamiętasz? Byłaś chyba wkurzona-Próbowała jej przypomnieć.
-Ah! Zapewne pomyliłaś mnie z moją siostrą bliźniaczką-Stwierdziła śmiejąc sie pod nosem.
-Możliwe-odpowiedziała zauważając że nie nosi czerwonego swetra, a czarną bluze z kapturem.
-Wybacz za pomyłkę. Więc twoja siostra sie nazywa Nadia, tak?
-Nie pierwszy i nie ostatni raz ktoś nas myli-uśmiechneła sie- tak, ja jestem Nina, a ona Nadia-Potwierdziła.
-Miło mi, jestem Emma
-Jak długo jesteście w tej szkole? Czasami widziałam was na korytarzach, jednak nie miałam czasu sie zaznajomić-Przyznała blondwlosa
-Chodzimy do tej szkoły już ponad rok-Wyjaśniła Nina.
-Coż chętnie bym zaprzyjaźniła sie z Toba i twoja siostrą, ale musze iść na trening. Do zobaczenia-Rzekła Emma wracając do 2 przyjaciółek.

Dziewczyna jak tylko zamknęła szafke zobaczyła swoją siostre opierającą sie o ścianę.
-Ah, to ty Nadia, czekaj, co robiłaś u dyrektora?-Zapytała podejrzliwie.
-Nie wiem o czym mówisz... Co to była za dziewczyna?
-Emma, chciała sie z nami zaprzy-przerwała na chwilę
-Ej, nie zmieniaj tematu!-Wykrzyczała zdenerwowana.
Nadia westchneła
-Tak jakby, pokłóciłam sie troszke z Amelią-Wyjasniła z wzrokiem wbitym w podłogę.
-To sie zawsze tak kończy, musisz ciągle pchać sie w kłopoty?-Zadała pytanie zirytowana.
-Uspokój sie, to ja mam kłopoty, a nie ty, więc czemu tak sie wkurzasz?-Uniosła wzrok na siostrę z obojętnością.
-Nie ważne, po prostu już chodźmy, mam cie dość.

Sory, not sory, ale lubie robić dramy.

Nie będę sprawdzać komentarzy przez kilka dni, bo sie boje waszej opinii

Nwm czemu ale inni w swoich książkach to mówią, więc ja też powiem:
Słowa:725

Tururururu, pa pa

𝐆𝐥𝐨𝐰 𝐖𝐢𝐭𝐡 𝐌𝐞Unde poveștirile trăiesc. Descoperă acum