light is a pure lie

719 62 7
                                    

i kiedy podczas treningu upadłem i zacząłem się trząść, wydając nierówne, niekontrolowane dźwięki, był pierwszym, który przybiegł, by pomóc mi się uspokoić.
mowę mojego ciała znał na pamięć; dobrze wiedział, że to moment, w którym go potrzebuję. gdy przęłknął ślinę wiedziałem, że przez jego głowę przeszło coś w stylu "kurwa, jak się z tego wytłumaczę" aby następnie przyciągnąć mnie do swojej klatki piersiowej, zamykając w uścisku.

płakałem. długo i głośno, wiedząc, że gdy odsunę się od niego, zaleje mnie masa pytających spojrzeń. a on...jego zapach dawał mi poczucie bezpieczeństwa. powoli unormowałem swój oddech. Chłopak, czując to, zerwał się jak poparzony, uciekając.

norma.

strona z pamiętnika >> todobakuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz