nic się nie zmieniło.
żyliśmy starym życiem. żałosna wspinaczka po marzenia, których nie sposób dosięgnąć; widok tej dwójki razem; czysty ból.
powiedziałem deku, że to jednak nie to. odpowiedział jedynie krótkim szeptem - "wiem, Kacchan".
krzyk...stał się męczący. czułem, że spadam.
czy to naprawdę tak wiele - chcieć kochać; kochać z wzajemnością? myślałem, że jesteśmy podobni.
może się myliłem.
YOU ARE READING
strona z pamiętnika >> todobaku
Fanfictionbakugou katsuki i jego zapiski, które trafiają w ręce, w które trafić nie powinny.