13// Ciało

1.1K 57 16
                                    


- Ja tak bardzo nie chce tu być...- powiedziałam szeptem do Lydii, gdy wysiadałyśmy z auta.

- Cam. Spokojnie. Na chwilę zapomnijmy o tej całej sytuacji. I WIEM CO CHCESZ TERAZ POWIEDZIEĆ. Że tak się nie da, że to, co ci zrobił jest okropnie dziwne i w ogóle. Ale pomyśl. Jeśli pokażesz mu się z TEJ strony, tej lepszej strony, zobaczy co stracił. Zobaczy, że wybrał jakąś zwykłą Malie Tate zamiast ciebie, kochana! Miej wywalone! Głowa do góry, klatka do przodu i idziemy!- powiedziała Lydia, po czym zniżyła głos i powiedziała:

- Tak naprawdę, nie mam bladego pojęcia co on w niej widzi i co ma ona, a czego nie masz ty. Przecież jesteś chodzącym ideałem! Nigdy nie zrozumiem chłopców...

Takim sposobem, po raz kolejny, Lydia poprawiła mi humor. Jednak to nie wystarczyło. Nadal dziwnie czułam się, wiedząc, że idę właśnie na spotkanie z chłopakiem, który bardzo mnie zranił oraz z największą konkurencją ( o ile można to tak nazwać). Jednak słowa Lydii utkwiły mi w pamięci. Zadarłam podbródek, poprawiłam włosy i ruszyłam pewnie w stronę stada.

Stali oni na zewnątrz, zawzięcie o czymś dyskutując i gestykulując. Czuć było, że coś jest nie tak. Byli bardzo zdenerwowani.

- Hej! - powiedziałam podchodząc do stada. Scott odwrócił się szybko i, widząc mnie i moje towarzyszki, szeroko się uśmiechnął.- Gdzie Malia?- spytałam, po dokładnym przejrzeniu stojącego stada.

- O! Hej! Cieszę się, że jesteście. Malia...Malia stwierdziła, że nie chce jej się nigdzie iść i ma gdzieś to głupie ciało...- odpowiedział Scott, a ja tylko lekko kiwnęłam głową.

- Cześć wszystkim..- powiedziała, Clary niepewnie. Derek, który dotychczas nawet na nas nie spojrzał, również się odwrócił słysząc słowa wypowiedziane przez moją siostrę.

- Kto to? - spytał wyraźnie zainteresowany.

- To moja siostra Derek, Clary – odpowiedziałam i lekko szturchnęłam moją siostrę w ramię, by podeszła bliżej Hale'a.

- Nie musisz mnie szturchać. Wiem co mam robić – odpowiedziała, po czym wyciągnęła rękę w strona zielonookiego. - Jestem Clary Presas. Siostra Camili.

On uścisnął jej dłoń, po czym spojrzał w jej brązowe oczy i prawie niewidocznie się uśmiechnął.

- Derek Hale.

Jego serce bardzo przyspieszyło i zaczął się z lekka pocić. Słyszący i czujący to, Scott, odwrócił się w moją stronę, puszczając mi oczko. Natomiast ja odpowiedziałam mu uśmiechem.

- Umm.. Już możesz mnie puścić – oznajmiła Clary i się zaśmiała. Derek nagle uświadomił sobie co właśnie zrobił i z lekkim zdezorientowaniem puścił jej dłoń.

- Ja...- zająknął się, na co wszyscy okropnie się zdziwili. Derek Hale się zająknął? Co się z nim dzieje?- Nieważne. Wróćmy do naszych poprzednich zajęć.

- Co to były za zajęcia? - spytała Martin.

- W lesie kogoś zamordowano. Na razie wiadomo tylko, że była to dziewczyna gdzieś w naszym wieku. Na jej ciele, a bardziej na brzuchu, jest rana od zadrapania, przez które właśnie zmarła. Jesteśmy w 99% pewni, że był to wilkołak. Znaczy, że to wilkołak zrobił jej te rany - odpowiedział jej Stiles.

- Czyli istnieje prawdopodobieństwo, że była to uczennica Beacon Hills High School – powiedziała Clary.

- Istnieje takie prawdopodobieństwo, ale nie można wykluczyć też tego, że była to zwykła turystka- oznajmił Derek.

I love you...// Stiles Stilinski 🥍 (ZAKOŃCZONE)Where stories live. Discover now