2. Za nową przyjaźń

1.4K 44 7
                                    

- Hej jestem Caroline Forbes - podała mi rękę.

- Scarlett Gilbert - powiedziałam z wyćwiczonym sztucznym uśmiechem.

- Więc jak ci się podoba w tej szkole? - zapytała.

- Na razie miałam tylko jedną lekcje, ale zapowiada się ciekawie - powiedziałam.

- To super poznam cię z moimi przyjaciółmi chodź - powiedziała.

- Okej - po chwili byliśmy już przy jej przyjaciołach.

- Hej poznajcie Scarlett - powiedziała Caroline.

- Hej - odpowiedziałam.

- Więc to jest Elena, Jeremy, Tayler, Bonnie, Damon, Stefan i Matt - powiedziała Caroline.

- Część Matt - powiedziałam do poznanego chłopaka z wczoraj.

- To wy się znacie? - zapytała Caroline.

- Tak, wpadliśmy wczoraj na siebie - wytłumaczył Matt.

- Cześć miło Cię poznać  z kąd przyjechałaś? - wtrąciła się Elena.

- Przyjechałam z Nowego Jorku, ale tu się urodziłam - powiedziałam.

- Czemu przyjechałaś? - zapytał Damon.

- Bo zatęskniłam za Mystic Falls - powiedziałam, a Damon pokiwał głową w zamyśleniu, po chwili zadzwonił dzwonek.

- Miło było was poznać, ale muszę iść na lekcję - powiedziałam szybko i poszłam na drugą lekcje czyli matematykę.

***

Wyszłam że szkoły po wyjściu z zaczepił mnie Elena z Caroline i Bonnie.

- Hej - przywitały się.

- Część - powiedziałam.

- Może chciała byś przyjść dzisiaj do mnie i zrobimy sobie babski wieczór? - zapytała niepewnie Elena.

- Dobrze mogę przyjść - powiedziałam.

- To super to dam Ci swój numer i wyślę ci sms adres - powiedziała Elena.

- Okej - podałam jej swój telefon a ona mi swój i wpisałyśmy swoje numery tak samo zrobiłam z Bonnie i Caroline.

- To o dziewiętnastej? - zapytała Bonnie.

- Jasne to do zobaczenia - powiedziałam.

- Do zobaczenia - powiedziały, a ja poszłam do swojego auta i pojechałam do domu. Po kilku minutach byłam już pod domem zahaczyłam jeszcze o szpital po krew użyłam perswazji na jednej z pielęgniarek żeby mi ją przyniosła jak mówiłam wolę krew prosto z żył, ale to była konieczność.

Wyszłam z auta otworzyłam drzwi kluczem i weszłam do domu i od razu zaczęłam pić woreczek z krwią osiem godzin bez krwi to mordęga, pusty woreczek wyrzuciłam do kosza zobaczyłam która godzina, było po piętnastej więc poszłam na górę przebrała się w strój treningowy i zeszłam do piwnicy żeby po uderzać w worek treningowy i tak mam w piwnicy mini siłownię wiem luksus. Nie męczyłam  się żeby założyć rękawice i tak się regeneruje więc podeszłam do worka o zaczęłam w niego uderzać będę w końcu musiała powiedzieć Elenie i Jeremiemu że jestem ich siostrą ale nie wiem jak tak bardzo zaczęłam walić worek że spadł i pękł na szczęście mam kilka worków w zapasie na taką okazje, ale postanowiłam że już skończę więc poszłam do łazienki i stwierdziłam że zrobię sobie długą kąpiel rozegrała się i weszłam do wanny i zasnęłam.

***

Otworzyłam oczy i doszłam do wniosku, że zasnęłam w wannie więc wyszłam z wanny sprawdziłam którą godzina była osiemnasta dwanaście więc ubrałam się w czarny top na ramiączkach, niebieskie jeansy i narzuciłam jeszcze bluzę, wzięłam torbę i spakowałam kilka rzeczy na ten "babski wieczór" i poszłam na dół spakowałam do torby dwa woreczka krwi i wyszłam z domu myślę, że Elena nie pogniewa  się że będę wcześnie zamknęłam  drzwi na klucz i weszłam do auta zobaczyłam w telefon i zobaczyłam, że Elena napisała mi swój adres więc tam pojechałam okazało się, że to jest niedaleko więc fajnie po chwili byłam już po domem Eleny wyszłam z auta podeszłam do drzwi i zapukałam.

Czekałam kilka minut i w końcu drzwi zostały otworzone przez Elenę.

- Hej mam nadzieję że nie przeszkadza ci, że jestem wcześnie - powiedziałam.

- Nie przeszkadza, wejdź - powiedziała i zaprosiła mnie do środka, więc weszłam bez zaproszenia nie mogłabym wejść więc się cieszę.

- Więc jakie mamy plany na dzisiejszy wieczór? - zapytałam.

- Mamy w planach żeby się lepiej poznać napić się jakiegoś wina i napchać się jedzeniem -powiedziała z szerokim uśmiechem.

- To super - powiedziałam i usłyszeliśmy dzwonek do drzwi.

- To pewnie dziewczyny - powiedziała i poszła otworzyć drzwi.

- Hej - przywitały się dziewczyny.

- Cześć - odpowiedziałam z lekkim uśmiechem.

- Więc co najpierw robimy? - zapytała Bonnie.

- Może się czegoś napijemy? - zapytała Caroline pokazując czerwone wino.

- Dla mnie super - powiedziałam.

- To ja idę po kieliszki - powiedziała Elena i poszła po chwili była z powrotem z trzema kieliszkami do wina i nalała nam.

- To za co pijemy? - zapytała Bonnie.

- Za nową przyjaźń - powiedziała Caroline patrząc na mnie.

- Za nową przyjaźń - powiedziałyśmy razem i stuknęłyśmy się kieliszkami i napiłyśmy się.

- Więc sama mieszkasz czy z rodzicami? - zapytała Caroline.

- No cóż moi rodzice nie żyją - powiedziałam, dziewczyny miały wzrok współczucia.

- Przykro mi - powiedziała Elena.

- To nic - powiedziałam.

- Jak zginęli? - zapytała Bonnie.

- Zginęli w wypadku samochodowym - powiedziałam.

- Moi tak samo - powiedziała smutno Elena.

- Jak się nazywali? - zapytała Bonnie.

- Mirada i Grayson Gilbert - powiedziałam, a dziewczyny spojrzały na mnie z szokiem.

- To niemożliwe, że żyjesz Scarlett z Jeremim myśleliśmy, że nie żyjesz że zginęłaś na miejscu -powiedziała Elena z łzami w oczach.

- Ja myślałam że też nie żyjecie, ale jak tu przyjechałam to się domyśliłam - powiedziałam patrząc na nią.

Elena przytuliła mnie i się rozpłakała.

Po chwili oderwała się ode mnie i wytarła mokre policzki od łez.

- Okej trochę się porobiło - zaśmiała się cicho Caroline żeby polepszyć atmosferę.

- Tak bardzo - zaśmiała się Bonnie, a my z nią.

- Koniec smutków mamy się fajnie bawić więc co teraz robimy? - zapytała Caroline.

- Nie wiem - powiedziała Elena w tym czasie otworzyły się drzwi i przez nie weszli...

Together Forever // Stefan SalvatoreWhere stories live. Discover now