8. Mam się bać?

880 33 2
                                    

Obudził mnie dźwięk budzika nie wiem co mnie podpisało by włączyć budzik, wstałam z łóżka i od razu go pościeliłam, podeszłam do szafy i wyciągnęłam z niej bluzę i dżinsy
w które się ubrałam i wzięłam plecak, a do tylnej kieszeni spodni włożyłam telefon i zeszłam na dół, zrobiłam sobie jajecznice którą zjadłam o zrobiłam sobie kawę do której nalałam trochę krwi i wypiłam, brudne naczynia od razu umyłam, wzięłam plecak i wyszłam z domu, wysiadłam do samochodu i pojechałam do szkoły na szczęście jutro sobota ale też pełnia, można powiedzieć że w miarę się kontroluje. Zaparkowałam pod szkoła i wyszłam z samochodu i poszłam do szkoły.

***

Wyszłam ze szkoły i weszłam do auta w szkole nie działo się nic ciekawego po prostu było nudno i właśnie przypomniałam sobie o randce że Stefanem i przyznaje zaczęłam trochę panikować i od razu się skarciłam od kiedy ja się przejmuje jakimś chłopakiem i to nie randka. Oczywiście w Nowym Jorku miałam chłopaka nazywał się Rayan był łowcą, ale dowiedziałam się o ty nieco później dokładnie kiedy chciał mnie zabić dlatego przyjechałam do Mystic Falls był jeszcze taki moment że Rayan zdradził mnie z moją najlepszą przyjaciółką o za ironia, ale później mu to wybaczyłam byłam strasznie naiwna dlatego jest mi trudno przyjąć, że idę ze Stefanem na randkę, od tamtego momentu obiecałam sobie że nigdy się nie zakocham, ale też dowiedziałam się że wyłączenie człowieczeństwa jest w moim porządku bardzo złe, przez jego wyłączenie zabiłam prawie cały Nowy Jork, Nie miałam kontroli, ale jak na razie to nie ważne. Zaparkowałam pod domem i wyszłam z auta, weszłam do domu, poszła na górę, rzuciłam plecak w kąt i zeszłam na dół sprawdziłam godzinę i była prawie szesnasta, zrobiłam sobie gofry i je zjadłam poszłam na górę, wzięłam laptopa i zaczęłam oglądać jakiś film.

***

Usłyszałam dzwonek do drzwi i się zdziwiłam, ale w wampirzym tempie pobiegłam do drzwi i je otworzyłam, zobaczyłam Rebekhe.

- Co ty tu robisz? - zapytałam.

- Przecież mówiłam, że pomogę ci się przygotować na randkę ze Stefanem, zapomniałaś? -zapytała.

- Która jest godzina? - zapytałam.

- Po osiemnastej - powiedziała.

- Ale ja mam z nim wyjść o dwudziestej - powiedziałam.

- No właśnie, mamy tylko dwie godziny - powiedziała, weszła do środka i poszła na górę, przewróciłam oczami i poszłam za nią.

- Idź się wykąp, a ja przygotuje ci sukienkę - powiedziała.

- Tylko nie sukienkę - jęknęłam żałośnie.

- Nie masz wyboru, no idź - powiedziała i wepchnęła mnie do łazienki i zamknęła drzwi, rozebrałam się i weszłam pod prysznic. Wyszłam z łazienki w szlafroku i usiadłam na łóżku.

- Wybrałam ci taką sukienkę - powiedziała i pokazała mi zwykłą czarną sukienkę rozkloszowaną na dole a rękaw miała do łokci.

- Muszę przyznać jest cudowna - powiedziałam.

- Dlatego ci ją wybrałam - powiedziała śmiejąc się, a ja razem z nią.

- Ale najpierw zrobię ci makijaż i włosy - powiedziała i wzięła się do roboty.

***

- Skończyłam - powiedziała.

- Wreszcie - powiedziałam.

- Idź ubierz sukienkę jest już za piętnaście ósma - powiedziała, a ja wzięłam sukienkę i poszłam do łazienki i się w nią ubrałam. Wyszłam z łazienki i musiałam zapytać o jedną rzecz.

Together Forever // Stefan SalvatoreWhere stories live. Discover now