11.

7.2K 562 6
                                    

Minęło około dwóch tygodni od kiedy blodnynka zerwała raz na zawsze kontakt z chłopakiem. Nadal była wściekła sama na siebie, że od pierwszej ich rozmowy zdążyła (tak szybko) się w nim zakochać. Śmiało mogła powiedzieć, że właśnie za to nienawidziła i siebie i jego. Dziś tak jak zawsze wybrała się na trening tenisa. Od siódmego roku życia grała, więc teraz dla nikogo nie jest to dziwne, że gra zawodowo. Po zakończeniu dwugodzinnych zajęć pod okiem jej prywatnego trenera wyszła na zewnątrz otulając się szczelnie szalem, bo było przerażająco zimno.

- Proszę pozwól mi to wyjaśnić. - Powiedziała postać wyłaniająca się zza ściany. Poppy szybko rozpoznała w niej osobę, którą starała się unikać na każdym możliwym kroku. W szkole, po zajęciach czy też w drodze powrotnej do domu, albo na autobus.

- Wyjaśnić co? - Spytała cicho spoglądając w zupełnie inną stronę by tylko uniknąć jego spojrzenia.

- To wszystko. Nie odbierałaś, nie odpisywałaś, na wszelkich portalach zostałem zablokowany. Tak zachowują się dorosłe osoby?

- Nie chcę być dorosła. Jedyne czego teraz chcę to to abyś zostawił mnie w spokoju. - Odpowiedziała ozięble po czym poprawiła pasek torby sportowej ruszając przed siebie. Luke długo patrzył jak odchodzi nie mogąc nawet się ruszyć. Coś paraliżowało go od środka. Nie pozwalało mu pobiec za nią. Był to strach. Strach przed okazaniem dziewczynie jak bardzo ją kocha i powiedzeniem jej tego prosto w oczy, nie będąc pod wpływem alkoholu.

-

taki trochę inny, następny rozmowy. Jasne. Nie wiem kiedy zakończyć to opowiadanie. xd

why'd you only call me when you're drunk? • hemmings.Where stories live. Discover now