#2 Who are u?

34 4 5
                                    

Odepchnąłem Cię, zadając ci pytanie
-Co ty właściwie robisz?
Odpowiedziałeś mi tym samym pytaniem. W jednej chwili kompletnie nie wiedziałem co ja tu robię, kim ty jesteś i dlaczego mnie pocalowales. Nie zauważyłem nawet że zaczął się nowy rok. Rok 2020. -Wiec minął w ogóle 2019? Dlaczego nie pamiętam wydarzeń z ostatnich 365 dni?-zapytałem sam siebie w myślach.
Zirytowany spojrzalem ci ponownie w oczy, nie przypominając sobie żadnych rzeczy z Tobą związanych. Wziąłem tylko swoją kurtkę i wyszedłem trzaskając za sobą drzwiami. Kierowałem się w stronę swojego domu.

Kilka kroków naprzód zdarzyłem postawić, gdy usłyszałem za swoimi plecami wołanie Hoseoka.
-Co ty wyprawiasz Tae? Pojebalo Cię?-
Nie odpowiedziałem, idąc nadal przed siebie.
Hobi zatrzymał mnie szarpiąc moje ramię, na co w pierwszej chwili zareagowałem agresywnie.
-O co ci do cholery chodzi?-mówił patrząc na mnie ze zdziwieniem.
-Co to za cyrk? Specjalnie napuściliście na mnie tego kretyna, żeby mnie pocałował? To nie jest śmieszne idioci. -mówiłem nadal zirytowany całą sytuacją.
-Co ty mówisz V? Przecież to był Jungkook. Twój chłopak, aż tak się spiłeś?- zaśmiał mi się w twarz, co zdenerwowało mnie jeszcze bardziej i omal nie straciłem panowania nad swoimi rękami.
-Pojebało Cię? Jaki chłopak kretynie, pierwsze widzę tego cwela, a ty mi tu bajere próbujesz wkręcić. Weź spieprzaj.- odwrocilem się do niego plecami, szedłem przed siebie nie słuchając już jego gadania. Co on sobie myśli, zrobili mi jakiś głupi żart po pijaku, a on będzie wmawial mi że mnie coś łączy z tym pedałem? Mógł tyle nie pić idiota, to by mu się klepki nie poprzestawiały.

#15 minut później#
Siedziałem już w domu na kanapie, mecząc się z bólem głowy, spowodowanym napewno stanem mojego wczorajszego upojenia alkoholowego. Wkoncu zdecydowałem się wziąć coś przeciwbolowego, zamiast czekać cierpliwie aż ból sam przejdzie. Wstałem więc kierujac się do szafki kuchennej, w której trzymam leki. Wziąłem do ręki pierwsze opakowanie leków, jakie trzymałem, wziąłem tabletkę i popilem ją wodą. Wróciłem na kanape i znużył mnie na niej sen.

#Ten sam dzień wieczor#
Obudził mnie dzwonek do drzwi. Otworzyłem je nadal zaspany i zastałem tam Namjoona wraz z Yoongim, którzy przynieśli mi niedopity wczorajszy alkohol i ogólnie chcieli dowiedzieć się jak się czuje i dlaczego wybieglem z imprezy bez słowa. Domyśliłem się ze Hoseok już opowiedział im o naszej dzisiejszej rozmowie, więc nie miałem zamiaru powtarzać tego wszystkiego co mówiłem Hobiaszowi.
Zaprosilem ich do środka. Yoongi postawił na stole butelkę whisky z końcówką alkoholu na dnie i zajął miejsce na kanapie. Namjoon usiadł obok niego i czekał aż ja również usiądę na przeciwko nich. Tak też zrobiłem.
-Jak się czujesz?- zapytał najpierw Rm
-Wiesz, łeb mnie boli nadal, ale już nie aż tak jak wcześniej- zasmialem się a on wbił we mnie wzrok.
-Mialem na myśli, sytuację z Kookiem. Poklociliscie się?- dopytywal
- Nie wierzę. O co wam chodzi? Tłumaczyłem już Hobiemu, że wasz żart był naprawdę żałosny. Kazaliscie temu chłopakowi mnie pocałować? Wykorzystaliscie jego stan upojenia alkoholowego, żeby mieć się z czego pośmiać?- wkurwilem się i wstałem łapiac głęboki oddech. Uspokoilem się i usiadłem spowrotem na krześle.
-Uspokoj się stary, co ty chrzanisz? Przecież wy od roku jesteście w związku- mówił Namjoon patrzac na mnie dziwnym wzrokiem.
- Nie wygłupiajcie się już, może i było śmiesznie do czasu. Już wytrzezwialem i nie wmowicie mi niczego. Może idźcie się przespać do domu, bo z wami nie jest chyba do końca okej.- dalem im do zrozumienia, że nie chce aktualnie ich obecności. Zdezorientowani wstali i wyszli z mojego domu, wedle moich oczekiwań.

Nie rozumiem jaki mieli cel wmawiajac mi, że mógłbym być w związku z owym "Jungkookiem", swoją drogą skąd wziął się na imprezie sylwestrowej też nie wiem. No może i wypiłem zbyt dużo, gdyż nie wiele pamiętam z poprzedniego wieczora. Ale usilujac sobie przypomniec co kolwiek z zeszłego roku, widzę tylko czarną plamę, nie posiadam żadnych wspomnień, a wątpię żebym cały rok dzień w dzień się upijał do tego stopnia, żebym nie wiedział kompletnie co się że mną dzieje...

Who Are You? (Vkook)Where stories live. Discover now