- Jaka jest twoja ulubiona piosenka All Time Low? - zapytałem Raven, gdy wracaliśmy ze spaceru. Ona spojrzała na mnie i zmarszczyła brwi. Myślała.
Jejku wygląda teraz tak pięknie. Jej kasztanowe włosy delikatnie powiewają na wietrze, a jej oczy błyszczą się tym cudownym blaskiem.
Cholera, Ashton ogarnij dupę. Co się z tobą dzieje człowieku?!
Znów ten głos w mojej głowie. To chyba jest mój zdrowy rozsądek. To jest moja przyjaciółka, nie powinienem o niej myśleć inaczej.
Ale to nie zmienia faktu, że jest piękna. I mądra. Oraz strasznie sympatyczna. Tudzież posiada genialny gust muzyczny, i jeszcze...
STOP, GAMONIU TO JEST TWOJA PRZYJACIÓŁKA. Tylko przyjaciółka.
- Hmm nie mogę wybrać jednej ale... ,,Jasey Rea", ,,Somewhere in Neverland", ,,Outlines", ,,Painting Flowers", ,,Stella"... - Zaczęła wyliczać. Uśmiechnąłem się lekko widząc z jakim to robi zapałem i jak bardzo jest szczęśliwa.
- A twoja? - Zapytała, a ja obudziłem się z tego dziwnego transu.
- Nie wiem. Może ,,Canals"? Albo ,,Lost in Stereo"?... - Odpowiedziałem szybko, by nie zorientowała się, że myślałem. Najgorsze jest to, że myślałem o niej, w ten drugi sposób...
- Jezu tak! Zapomniałam o nich! - oznajmiła, a ja zaśmiałem się.
A teraz Ashton weź się w garść.
CZYTASZ
Lucky Guy // Ashton Irwin
Fanfiction- Ja cię tak strasznie kocham... - Czekaj, co ? Ja... - Znaczy lubię stokrotki, tak bardzo je lubię. Chodź, nazbieramy trochę stokrotek.