71

4.2K 150 61
                                    

#niesprawdzonyipisanynaszybko     <---- kto by się spodziewał?


*Charlotte's P.O.V.*

Harry mówił prawdę. To Kendall go pocałowała, a on ją odepchnął. Kurcze, dlaczego musiałam być taka nieufna wobec niego? Przez to wszystko zepsułam. Dosłownie wszystko.

Szczerze? Nie zdziwię się, jak będzie miał mnie dość i to będzie definitywny koniec. 

Koniec, który sam ogłosiłaś debilu 

Nawet nie wyobrażam sobie, co Harry musiał sobie wtedy czuć. Osoba, którą kochasz, nie wierzy ci... To prawie jak cios w samo serce, a może ono nim jest? 

Postanowiłam naprawić swoje błędy i swój związek. Tym razem ja za niego zawalczę. 

Kupiłam bilet  na samolot do Tokyo, do Japonii. Lot miał się odbyć o szóstej rano, więc na lotnisku musiałam być co najmniej godzinę przed. 

Więc wieczór przed podróżą spędziłam na pakowaniu torby, która miała być moim bagażem podręcznym. Oprócz tego pisałam z Niallem głównie na temat ich podróży. Mieli wylądować w stolicy Japonii po piątej popołudni, a ja po siódmej wieczorem. 

Niall obiecał, że nikomu nie powie o mojej niespodziance dla Harry'ego. Nawet  sam kędzierzawy o tym nie wiedział. 

Następnego dnia, nawet nie dnia, tylko nocy obudził mnie budzik nastawiony na godzinę trzecią. 

Nie tracąc czasu, natychmiast wstałam i zaczęłam się ogarniać. Toaleta, szybki prysznic, mycie twarzy oraz zębów. Potem szybkie śniadanie, który składało się z płatków z mlekiem. 

Ubrana w czarne jeansy, czarną koszulkę i w tym samym kolorze rozpinaną bluzę, wyszłam z mieszkania. 

Larry o dziwo sam zaproponował, że zawiezie mnie na lotnisko, za co byłam mu bardzo wdzięczna.

Na miejscu byłam dwie godziny przed czasem. 

Pożegnałam się z przyjacielem i weszłam do środka budynku, a tam przeszłam kontrolę bezpieczeństwa i czekałam ponad godzinę na samolot. 

Czas mi mijał niezmiernie...szybko? 

Zanim się obejrzałam, byłam już na swoim miejscu w samolocie, czekając na start. 

Sam lot trwał prawie 12 godzin, a w międzyczasie słuchałam muzyki lub czytałam fanfiction... ale o Niallu! Teenage Dirtbag jest klasykiem i nie oszukujmy się, nigdy się nie znudzi. Oprócz tego trochę pospałam i jadałam. 

Gdy wyszłam z samolotu już poczułam tę magie Tokyo. Już samo lotnisko było...wow. Ta wielkość trochę mnie przerażała.

Nie zwlekając, ruszyłam w kierunku wyjścia, a następnie zatrzymałam taksówkę, która zawiozła mnie do Hotelu. 

Myślałam, że Londyn jest ogromny, ale wydaje mi się stolica, Japonii przebiła go. Te bilbordy, budynki, a w szczególności wieżowce były przeogromne. Mam wrażenie, że to miasto jest nowocześniejsze pod względem architektury. 

Moje podziwianie przerwała taksówka, która zatrzymała się pod wielkim wieżowcem nazwanym Hotel Paradise. 

Zapłaciłam mężczyźnie wyznaczoną sumę pieniędzy przez płatność kartą. Wzięłam z siedzenia obok torbę i wysiadłam z pojazdu. 

Gdy weszłam do Hotelu, starałam się niezauważona przejść w stronę wind i na moje szczęście  -udało mi się. Obsługa jak i recepcja nie zauważyli mnie. 

W windzie odczytałam wiadomość od Nialla, w której podał piętro i numer pokoju Stylesa.  Nacisnęłam przycisk z numerem piętra i pozostało mi teraz tylko czekać. 

Po krótkim czasie drzwi otworzyły się, a ja mogłam wyjść i szukać pokoju Harry'ego, w którym był sam. 

To był dopiero talent, aby znaleźć wśród tylu pokoju ten jeden. Było ich kilkadziesiąt, jak nie setka.

W końcu, po kilkunastu minutach szukania, znalazłam ten właściwy. 

Niepewnie zapukałam w drzwi i po niedługim momencie zostały otworzone wręcz na oścież. 

A wtedy stanął on

Harry 

Harry, do którego od razu się przytuliłam i to tak mocno. 

Boże, jak ja się za nim stęskniłam 

On sam objął mnie swoimi ramionami. 

Spojrzałam na jego zaskoczoną twarz i uśmiechnęłam się, on nie będąc dłużny, też to zrobił. Ale zrobił też, czego się kompletnie nie spodziewałam, czyli pocałował mnie. 

Nie zasługuje na niego, on jest zbyt dobry 

-Przepraszam - szepnęłam. 

-Wejdź do środka. - Przejął ode mnie torbę i przepuścił mnie.

Jego pokój był bardzo ładnie urządzony i nowoczesny.  Ale co mogłam się spodziewać po gwiazdach zespołu? Przecież oni tak jakby zasługują na najlepsze. 

Chłopak najpierw odłożył moją torbą na ziemię, obok swojej walizki, następnie usiadł na łóżku, a ja uczyniłam to samo. 

-Przepraszam Harry - zaczęłam. - Naprawdę przepraszam. Za wszystko, co Ci zrobiłam. Nie powinnam Cię tak traktować. Nie powinnam się tak zachowywać wobec ciebie. Jest mi mega głupio. Kurcze, czepiałam się byle powodu. Robiłam awantury, nie mając przyczyny. Powinnam Cię rozumieć, a nie... Przepraszam, że byłam najgorszą dziewczyną na świecie

Wszystko, co mu powiedziałam, było prawdą.

Bardzo się wstydziłam, tego co zrobiłam.

-Skarbie, ale o czym ty mówisz? - powiedział kędzierzawy. - Jestem w szoku, że tutaj jesteś, bo naprawdę za to, co ci zrobiłem, nie powinnaś tutaj być. To ja przez tyle miesięcy cię ignorowałem, nie dbałem o ciebie. To ja powinienem mieć miano najgorszego chłopaka. Dałem Ci powody do tego wszystkiego...

- Ale wiesz co? Mimo wszystko to i tak cię kocham i... Przyjechałam tutaj, aby ratować nasz związek.

Na jego twarz jak i na moją wpłynął wielki, szczery uśmiech. 

-Kocham Cię. - Podniósł mnie i posadził na kolana. 

Zaczął całować moją szyję, ale w tym czasie też powtarzał szeptem, jak bardzo mnie kocha i, że powinniśmy zacząć od początku. 

Kocham go 

Najmocniej na świecie 



She | Harry StylesUnde poveștirile trăiesc. Descoperă acum