Nadszedł dzień, gdy Namdżunka mogła już zakończyć pracę. Wyjęła ze szkatuły cenny Tęczowy LED. Dżin stał za nią i przyglądał się.
- Ostrożnie!
- Tak, ja wiem. Ćśś!
Gdy Namdżunka przymierzała LED, oderwał się kawałek oprawy. Kiedy Namdżunka próbowała go naprawić, Dżin poszedł szukać ostrego narzędzia, które by jej w tym pomogło.
Namdżunka zawołała za nim:
- Nie śpiesz się!
YOU ARE READING
NAMDŻUNKA I MAGICZNE ŻAREŁO
FanfictionWalt Kpop prezentuje: "Dzwoneczek i zaginiony skarb" w wersji Bangtan