Rozdział 27

409 21 9
                                    

Filip:

Nic już nie miało, znaczenia. Było mi obojętne czy będzie dobrze czy źle bo w moim sercu niegdy nie zagości spokój. Zawsze będę czuł na sobie odpowiedzialność za życie przyjaciela.
Z jednej strony gdyby nie ja mógł by, zginąć. Czy nie jestem teraz bohaterem? Dwa razy przeżył dzięki mnie. Ale czy... Czy nie mogłem być lepszy? Jasne, że mogłem. Ale nie byłem. Z wlanego lenistwa wolałem z nim nie rozmawiać gdy nie chciał, wolałem zostawi go z Pawłem zamiast sam się zaopiekować.

Zawiodłem wszystkich.

Żaden ze mnie bohater.

_______________
😢❤️

The Blaze House 2 //Dominik Rupiński x Paweł Zmitrowicz Where stories live. Discover now