Rozdział 20

537 32 21
                                    

Paweł:

- Co się tu dzieje...? - już dawno pogubiłem się w tym wszystkim, ale teraz to już nie wiedziałem nic.

Filip usiadł na ziemi obok Dominika i bez słowa na niego patrzył. Jego załamanie nie mogło wróżyć nic dobrego. Dominik nadal się nie poruszał. Łzy kolejno opuszczały jego powieki. Rece spoczywające na kolanie  co jakiś czas drgnęły. Oczy nadal inne a jednak od niego.

- Co z nim? - zapytałem.

Filip spojrzał na mnie również płacząc. Jego brwi ściągnęły się bliżej siebie a usta zamieniły w cienką kreskę.

- Co z nim kurwa!? - ponowiłem pytanie.

- On... On jest w nim.

- Ale jak? I dlaczego?

- Przepraszam...

- Za co? Jezu, Filip... - nogi się pode na ugięły. Co się dzieje? Upadłem na ziemię i usiadłem w niewygodnej pozycji, bo na lepszą nie miałem siły.

Złapałem mojego chłopaka za rękę ten jednak nie zareagował.

- Minik?

- Nie usłyszy cię... - Filip wstał - Kurwa! - zawsze najpierw się smuci potem jest zły a na koniec znowu mu smutno.

- Wytłumacz mi co się stało. Ja muszę go odzyskać... Razem musimy go odzyskać... - jak to wszystko odkręcić?

- Nie pomyślałem o tym.

- O czym?

- O tym, że gdy wywołujesz ducha osoby, która jest nieprzytomna w danej chwili...- nabrał więcej powietrza, przygotowując się do następnych zdań - Rafał miał wypadek. Wnioskując z tego co się właśnie stało, stracił przytomność. Gdyby nie ja może by przeżył. Jego dusza zamiast wrócić do niego a on się obudzić przyszła do nas a on... Umarł. Nie wiedziałem, że miał wypadek.

_________________
Wiem, że jestem ostatnio mało aktywna, ale mam nadzieję, że mi wybaczycie... 👉👈
❤️❤️❤️

The Blaze House 2 //Dominik Rupiński x Paweł Zmitrowicz Where stories live. Discover now