Część III Akt IV Scena I

13 5 0
                                    

Zefindi dociera do najciemniejszej części olsu. W korony drzew stale uderzają pioruny. Buchają płomienie. Czarne, małe stwory tańczą i walą w kotły. Saher pochyla się nad kraterem, w którym gromadzi dusze dziewic i młodzieńców. Rozdziela je pomiędzy czartów.

SAHER

Puste, puste są słowa

i puste są lice,

które wbijają

beztroskie dziewice.

Do cna opuszczone,

wyzbyte z odwagi

są serca młodzieńców

łakomych na posagi.

CZARTY

Spijamy ich dusze,

prosimy na włości,

wznosimy kielichy

ku czci pana marności!

Zepsuci ludzie,

to jest rarytas!

Niech światu przyświeca

et omnia vanitas!

Zefindi bezszelestnie wycofuje się z siedliska czartów. Burza grzmi coraz mocniej. Zefindi przyspiesza aż wybiega na pustą drogę.

ZEFINDI

na stronie

Któż miał zatroskany

Olszyna zwyciężyć,

nie wiedząc komu ols

przeszło w dłoń ciemiężyć?

Jak odratować pogrążone,

leśne odmęty,

wiedząc, iż przez własne zło

naród ludzki jest przeklęty?

Jak ma się nie ugiąć

człowiek mizerny,

gdy Olszyna i czarta

stał się odźwiernym?

Czy są jeszcze szanse?

Czy próżne me błagania?

Widział świat sposobionego

dla rozpusty skonania?

Królestwo OlszynaOnde histórias criam vida. Descubra agora