10. Moc

22 2 1
                                    

Medicine, miasto przyszłości, zajmujące niemalże cały ląd od czasów Wielkiej Katastrofy i Odrodzenia Życia. Zanim wszystko się od nowa rozwinęło ktoś musiał na to zapracować, ten ktoś uczył innych jak dążyć do celu ciężką pracą. Tak wychowano ludność z miasta; a przynajmniej pierwotną. Kiedyś ludzie byli słabi, kierowali się o pomoc do istot nadprzyrodzonych, była między nimi harmonia, przyjaźń. Nadludzkie istoty zawsze niosły chęć pomocy. Ale wszystko co dobre kiedyś się kończy. Ludzie po jakimś czasie poczuli się zbyt silni. Pragnęli posiąść zbyt wiele, podjąć zbyt ryzykowne kroki, przejąć władzę. Głupota ludzka nie ma granic, bo to przez nią zmarnowali szansę na lepsze życie. Gdyby nie ich wybryki, na naszym świecie żyłyby także Elfy, które postanowiły usunąć ludziom pamięć o nadprzyrodzonych istotach, zamienić ją w baśnie i legendy, płacąc za to swoim życiem. Od tej pory ludzie mają monotonne życie opierające się na beznadziejnej edukacji, która pomoże znaleźć pracę zapewniającą środki do życia. Nic poza tym. Zmarnowali sobie życie, jak Adam i Ewa tysiące lat temu zrywając jabłko z Raju, który kiedyś nazywano Królestwem Niebieskim, siedzibą Boga Ojca. 

By wyrazić szacunek, wdzięczność Elfom za ich poświęcenie - hucznie obchodzimy ich święta astronomiczne jak i magiczne. Te pierwsze można podzielić na solstycja (przesilenia) oraz ekwinokcja (równonoce). 

Midinváerne  jest magiczną nocą rozpoczynającą zimę, rozwieszamy wtedy wieńce jemioły, dekorujemy choinki, oddajemy hołd zimie stawiając jej kapliczki celebrujące odnowę światła i życia.

Midaëte jest magiczną nocą rozpoczynającą lato, podczas której kwitł kwiat paproci, a typowym zwyczajem tego święta były nocne tańce kobiet natartych różnymi ziołami.

Velen jest to równonoc jesienna, podczas której organizujemy uroczystą wieczerzę zastawiając stół jak największą ilością płodów ze zbiorów danego roku, po wieczerzy spożywamy różnego rodzaju trunki i puszczamy fajerwerki. Równonoc wiosenna nazywana jest Birke, zbieramy wtedy kwiaty i palimy je nocą, by z ognia zapalić lampiony i puścić je ku niebu.

Imbaelk, inaczej Kiełkowanie, jest świętem zwiastującym koniec zimy, w czasie tej wyjątkowej nocy powietrze jest aż przepełnione magią, bardzo łatwo jej sobie dostarczyć i trzeba być bardzo uważnym.

Lammas, inaczej Dojrzewanie, jest świętem żniw, odbywa się w środku lata. 

Saovine, inaczej Zamieranie, odbywa się gdy jesień przestaje być ciepła i przyjemna, a zmienia się w chłodną i bezlitosną. Jest to noc pełna czarów i duchów. Wszystkie upiory mają wtedy przepustkę by wyjść ze swojego Mrocznego Świata. 

Belleteyn, inaczej Rozkwit, odbywa się w samym środku wiosny, organizuje się wtedy festyny, rozpala ogniska, co roku z okazji tego święta organizowany jest Wielki Bal, na którym wybiera się "Parę Rozkwitu". 

Siri zmęczona odłożyła książkę na temat kultury swojego nowego świata, było już późno. Ostatnie tygodnie spędzała z Joshem trenując jej zdolności fizyczne, umiejętności i moce. Była wykończona, ale jej mentor zalecił jej zagłębienie się w inne tajniki życia w tym świecie. Musiała nadrobić zaległości, ale dawali jej na to tak mało czasu. Przynajmniej ten tydzień będzie mogła w pełni poświęcić książkom. A raczej będzie musiała, bo Josh przygotował dla niej test sprawdzający jej wiedzę. Zaznaczyła stronę, na której skończyła swoją lekturę, odłożyła książkę na toaletkę, która pełniła bardziej funkcję biurka, zgasiła światło i położyła się w swoim łóżku. Przed snem dużo myślała. Ostatnio wszystko jest intensywniejsze, Alyssa rzadziej ją odwiedza, Adary prawie nie widuje, Zack i Scarlett wyjechali w zeszłym tygodniu, a Josh strasznie ciśnie z treningami, jej kształceniem. "Coś się zaczyna dziać" - pomyślała Siri, po czym zapadła w głęboki sen. 

White Rose 🤍Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz