Przepis na murzynka (stara formuła)

13 3 0
                                    

Rozdział opowiadający o historii rodziców Ahmeda rozdziały zanim wrócimy do głównej historii (3)

Anita zawsze była rozrywkowa. Pchała się na wszystkie imprezy i właśnie na jednej poznała przyszłego ojca jej dzieci. Jej synowie byli wpadką. Natomiast jej córka teoretycznie była po trochu zaplanowana.

Pewnego słonecznego dnia, Anita grała na flecie, miała 19 lat i razem z innymi w wiosce balowała od wschodu słońca a jej bliski przyjaciel Drake nigdy jej nie opuszczał. Razem przeżyli swoje pierwsze polowanie na świnie, jeździli na dzikach i bili się patykami. W ich kraju było zawsze ciepło, nigdy dotąd nie widzieli na oczy białego człowieka, myśleli że to tylko mity. Pewnego chłodnego wieczora, gdy Anita podrywała jakiegoś dziadka, Drake złożył jej obietnice. Rozstawili krąg kasztanów, a w środku był mały grzybek, połowę, bo Anita zjadła. Zatańczyli taniec deszczu i Drake podjął odważny krok.

-Anito, jeśli nie znajdziesz męża, ożeń się ze mną na swoje 20 urodziny. Jestem wnukiem władcy wioski, mam 22 lata, naszego syna nazwiemy Abdullah i będziemy szczęśliwi.

-Drake, zawsze cię kochałam jak przyjaciela, ale ja chce wyjechać, zobaczyć białych. Pić z nimi na imprezach, chce zostać striptizerką i podrywać szefa, nie mogę zostać tu na zawsze.

-Ale Anito, będziesz dostawać najlepsze kawałki mięsa, spać w najlepszym słomianym namiocie, ubierać się w same futra i kąpać się w błocie.

-Nie ciągnie mnie do tego Drake, pojedź ze mną zwiedzać świat, a się z tobą ożenię.

-Anito wiesz, że nie mogę tego zrobić.

Obu było przykro jak się rozeszli do swoich namiotów. Anita przez tydzień nie wychodziła grać na flecie. Aż pewnego dnia do wioski przyjechał biały człowiek. Z zaciekawienia wyszła do wszystkich zebranych na środek ich obozowiska. Biały człowiek powiedział, że jest tu, żeby zabrać paru z nas do Europy. Chcą dać naszym dzieciom szanse na wykształcenie się.

-Będę tutaj przez tydzień, macie państwo czas na zastanowienie się i wybranie 5 osób.

-Dlaczego tylko 5?- pani Elżbietka rzuciła w niego szyszką.

-Tylko tyle miejsc jest na naszej łodzi. - biały człowiek się tego nie spodziewał i dostał w twarz.

Wystraszony uciekł do miejsca z którego przybywał. Mała biała łódka stała na mokrym piasku, a na przednim siedzeniu siedział najczarniejszy człowiek jakiego widziałam.

Przygody Ahmeda Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz