Co by nie było [Zakończenie]

57 5 0
                                    

To co wszytko co dobre musi się skończyć. Bez dwóch zdań zaczynamy i zobaczcie sami jak kończy się ta książka.

- Coś czuję, że przez jakiś czas będzie tu ciężka atmosfera panować... - powiedziałam w stronę chłopaka.

Po czym znowu mnie chwycił po raz kolejny ból w okolicy karku. Zaraz jedyny ból co jest podobny to ten gdy dostanie killer DS'em. Czemu akurat to poczułam

- W porządku? - zapytał

- Uznasz, że to debilne ale czułam jakby mi ktoś przyjebał DS'em.

- Ale jak?

- Sama się zastanawiam... Japierdziele... - upadłam na kolana i chwyciłam się za bolące miejsce. 

- Odprowadzę cię dobra? Dasz radę wstać?

Kiwnęłam tylko głową na tak, chwyciłam się za chłopaka i powoli wstawałam. Ale zdołałam usłyszeć jakąś rozmowę w kadrze?

- Długo to trzymała. Nie dziwię się że bała się to powiedzieć.

- A ty co byś zrobiła na jej miejscu? Widać że ciężko to znosi.

Dalej nie usłyszałam bo się oddaliśmy. Gdy znalazłam się na swoim łóżku szybko zasnęłam. Przynajmniej przestało mnie boleć. Spałam po raz pierwszy długo. Gdy się obudziłam to prawie na zawał zeszłam. Aż zleciałam z łóżka na tyłek.

- Auć.... Moja kość ogonowa. - syknęłam z bólu. - nie dość, że przez Trapera zostałam prawie przerobiona na ser szwajcarski to jeszcze dupa mnie boli. No japierdole jak tu żyć?

Wstałam z ziemi. Otrzepałam spodnie i spojrzałam na swoje łóżko.

- A ty co łóżka własnego nie masz? - zapytałam czarnowłosego chłopaka

- Mam, ale nie chciało mi się iść. - odpowiedział z ironią.

- Nie strasz mnie następnym razem - walnęłam go z pięści

- Auć...

- Jesteśmy kwita heh - zaśmiałam się

Wtedy chłopak złapał mnie za ramiona i pociągnął do siebie. Wylądowałam na łóżku. A ten dziad na mnie położył.

- Ile ty kurwa ważysz? - zapytałam patrząc się w jego stronę

- Tajne przez poufne.

- A puścisz mnie?

- Nie.

- Nienawidzę cię

- Też cię kocham. - zaśmiał się w tym momencie - to urocze jak się wkurwiasz

- Ale znasz zasadę że małe osoby są zarówno urocze i niebezpieczne? To lepiej uważaj. Więc dziadu złaź ze mnie bo skończysz jak ostatnio.

Chyba nic nie zrozumiał bo zaczął bawić moimi włosami. Co szczerze mówiąc nie przepadam za tym. Moje oczy zaczęły się powoli zamykać. Mimo że niedawno co się obudziłam. Zasnęłam nie zdając sobie sprawy.

.....

Minęło parę dni od tej ostatniej akcji. Szczerze mówiąc prawie każdy surw omijał mnie wzrokiem. Panowała przez jakiś czas w tym miejscu dziwna atmosfera. Między czasie dochodziłam do siebie po ostatnim meczu. Przymanajmniej mogłam już swobodnie biegać i brać udział w meczach. Niezależnie od tego czy pod postacią killera czy surwa. Większość surwów musiało zrozumieć to że jestem inna od wszystkich. Kate nie raz próbowała mnie wyprowadzić mnie z równowagi ale jak to ja nie słuchałam jej. A ja i Jake ... No cóż, chyba się domyślacie. Nie nawet nie myślicie, że doszło do czegoś. Ehhh nie ważne jednym słowem zostaliśmy parą i yolo (😂😂😂 sama się zaśmiałam jak to napisałam)

Co By Nie Było |Dead By Daylight| [Zakończone]Where stories live. Discover now