( 20 ) Wasza pierwsza randka 1/2

2K 108 17
                                    

Profesor
Sergio któregoś razu zaproponował, że moglibyście spędzić wspólnie czas. Starał się to ubrać w jak najlepsze słowa, jednak w końcu zrozumiałaś, że chodziło mu po prostu o randkę. Zgodziłaś się, ponieważ już od długiego czasu byliście w związku, a skoro po napadach można odetchnąć i spędzić normalnie czas, to czemu by nie? Udaliście się do parku, szczególnie na wspólny spacer, gdzie mogliście oboje trzymać się za swoje dłonie. Obserwowaliście naturę tego wieczoru, nawzajem siebie słuchając, w końcu pogrążeni byliście w rozmowie. W pewnej chwili usiedliście na ławce przy rzece, żeby odetchnąć. Wtuliłaś się w jego bok i oboje patrząc w niebo, mogliście trochę pomarzyć. Temat nawet zszedł na wspólną przyszłość, ślub i urocze dzieci, bawiące się w waszym wspólnym ogrodzie, jednak na to wyobrażenie mogłaś zobaczyć u mężczyzny rumieniec. Wiedziałaś, że chciałby, jednak dalej coś go powstrzymywało. Randka minęła wam dosyć spokojnie, miło i przyjemnie. Kiedy zrobiło się chłodno, wróciliście do wynajmowanego domu, żeby odpocząć. Myślałaś, że to koniec niespodzianek na dziś, dopóki nie zobaczyłaś mężczyzny z rozpiętą koszulą. Skończyło się naprawdę upojną nocą.

Berlin
W końcu mężczyzna mógł sobie pozwolić w końcu na normalne życie i dbanie o przyszłość, jednak na samym początku stwierdził, że zacznie od ciebie. Spędzaliście wspólnie czas na różne sposoby, oglądaliście masę filmów czy to w telewizji czy w kinie, nawet udało wam się pograć w golfa, nie wspominając o licznych spacerach i wypadach na miasto. Tym razem, Andres zaprosił cię na randkę, dokładnie podkreślając dane słowo. Wspomniał tylko, że powinnaś ubrać się dosyć ładnie, żeby się ciebie nie wstydził, po czym wyszedł zostawiając cię samą. Mogłaś się trochę ogarnąć, a chcąc się z nim również trochę podroczyć, postanowiłaś założyć krótką, czarną sukienkę. Mężczyzna uwielbiał, kiedy chodziłaś w sukienkach, choć robiłaś to naprawdę rzadko. Za każdym razem oblizywał swoje usta i uśmiechał się szeroko, a błysk w jego oczach mówił jedno - "chcę cię tu i teraz". Kiedy wrócił po ciebie do mieszkania, znów było to samo. Zareagował podobnie jak za każdym razem i z wielkim uśmiechem na twarzy, zabrał cię pod rękę, żeby móc skierować się w stronę samochodu, a potem w stronę celu. Dopiero na miejscu okazało się, że jest to droga restauracja. Palnęłaś, że niepotrzebnie się tak wysilał, w końcu zadowoliłoby cię nawet najmniejsze coś, jednak tylko zgromił cię spojrzeniem i zaprosił do środka. Kolację zjedliście wspólnie przy lampce wina, napawając się pobytem w budynku oraz swoim towarzystwem. Nie mogło zabraknąć miliona komplementów w twoją stronę i pożerającego wzroku mężczyzny, który nie mógł się powstrzymać, kiedy wróciliście do domu i rzucił cię na łóżko, rozrywając sukienkę. To na pewno była niezapomniana noc.

Denver
Nagle, kiedy siedziałaś na kanapie i słuchałaś piosenek swojego ulubionego zespołu, mężczyzna złapał cię za dłoń i wyprowadził na zewnątrz. Nie spodziewałaś się czegoś tak nagłego, ale czym prędzej udałaś się za mężczyzną. Na zewnątrz było już ciemno, a na niebie widniały pięknie jasne gwiazdy. Na dachu jego samochodu znajdował się rozłożony koc, kieliszki i wino. Nawet znalazła się twoja ulubiona przekąska. Na ten widok zaraz uniosłaś brwi, a wtedy oznajmił ci, że jest to wasza pierwsza randka poza murami mennicy czy banku. Czym prędzej mężczyzna podsadził cię na wóz, a potem usiadł obok ciebie. Z wielkim uśmiechem na twarzy polał wam wina. Przez całą randkę obejmował cię. Mogliście patrzeć w gwiazdy i księżyc, również rozmawiając. Po kilku kieliszkach, chłopak zaczął opowiadać sprośne żarty, z których również sam się śmiał. Wieczór minął wam naprawdę przyjemnie, jak i zabawnie. Pewnie skończyłby się czymś więcej, ale w ostatniej chwili Denverowi udało się zasnąć. Tobie również.

Rio
Po co się oszukiwać, każdy uwielbia lody, a przynajmniej znaczna większość. Chłopak najchętniej zabrałby cię wszędzie, gdzie się tylko da. Niestety ostatecznie nie miał pojęcia, gdzie cię zabrać, dlatego postawił na lodziarnię. Sama również byłaś chętna, nie sprzeciwiałaś się. Gdy byliście w środku, zamówiliście swoje ulubione lody. Chłopak zapłacił za was oboje. Na zewnątrz było bardzo gorąco, dlatego też postanowiliście zostać w środku budynku z chłodną klimatyzacją. Zawsze to był lepszy wybór od spaceru w upalny dzień. Mogliście w spokoju porozmawiać i pośmiać się. W pewnym momencie, miałaś malutki powód do zazdrości, ponieważ jedna z kelnerek dość nieumiejętnie starała się poderwać twojego chłopaka. Czym prędzej postanowiłaś zadziałać i oznajmiłaś jej, że jesteście zaręczeni. Użyłaś trochę wulgarnych słów w jej stronę, kiedy zaczęła się wykłócać. Skończyło się to tym, że musieliście opuścić budynek. Zaczęłaś przepraszać Rio, chociaż ten nawet nie był na ciebie zły. W zasadzie nawet schlebiało mu to, że byłaś o niego zazdrosna, ponieważ mimo wszystko jest to również oznaka miłości do niego. Po zjedzonych lodach, dopiero wieczorkiem udaliście się na mały spacer pod światłem gwiazd. Cieszyliście się wspólną, spokojną chwilą. 

Nairobi
Po napadzie kobietę bardzo ciągnęło do różnych ekstremalnych rzeczy. Jak już posiadała pieniądze i ciebie u boku, chciała przeżyć życie jak najlepiej. Nie chciała tracić ani jednej chwili na zbędne rozmyślanie i "co by było gdyby". Dlatego też wykupiła cały statek, żeby odbyć nim rejs na nieznane jej jeszcze wody. Mogłyście pobyć same, bez zbędnych tłumów. Kobieta nawet wykupiła bogato wyglądający stolik, na którym pojawiła się kolacja o odpowiedniej porze. Kiedy ściemniało się na zewnątrz, usiadłyście w środku statku, zajadając się smakołykami. Nie obyło się oczywiście bez owoców morza, które swoim widokiem aż zachęcały do skosztowania. Ponad to, wybór win był tak ogromny, że musiałyście się zdecydować na losowanie z zamkniętymi oczami. Czas minął wam w przyjemnej atmosferze, rozkoszując się rozmową, daniami i muzyką w tle. Gdyby tego było mało, Nairobi miała na sobie piękną sukienkę, którą cię naprawdę zaskoczyła. Miałaś ochotę również i na nią, ponieważ wyglądała bardzo ponętnie. A szkoda by było zmarnować okazję na upojną noc na statku. Po kolacji, puściłaś dziewczynie oczko i zachęciłaś palcem wskazującym, żeby szła za tobą. Zamknęłyście się w jednej z kajut, żeby starszy pan kapitan nie słyszał waszych jęków.

Tokio
W mieście, w którym zamieszkałyście, widniało wiele plakatów dotyczących koncertu dosyć sławnego zespołu. Kobieta widząc je, coraz bardziej nabierała na niego ochoty. Nie mogła zaprzepaścić takiej szansy, dlatego zaprosiła również ciebie na niego. Z początku nie miałaś nawet ochoty, zaproponowałaś, żeby poszła sama. Jednak dopiero potem ta wpadła na pomysł nazwania tego randką, więc już odmówić nie mogłaś. Uśmiechnęłaś się pod nosem na jej spryt i pocałowałaś ją w usta, co również było zgodą. Konkretnego dnia o konkretnej godzinie, udałyście się na plac, na którym już była rozłożona scena. Ludzi było pełno. Kiedy zespół wszedł na scenę i zaczął koncert, każdy wkoło zaczął piszczeć. Z początku nie byłyście przyzwyczajone do takiej atmosfery, więc nie bardzo wiedziałyście co robić, lecz potem zaczęłyście się śmiać i piszczeć wraz z innymi. W trakcie trwania koncertu, Tokio przyciągnęła cię do siebie, by wpić się w twoje usta z wielką namiętnością. Może był to przypadek, może było to celowe, lecz w tle donośnie było słychać jedną z miłosnych piosenek. 

Raquel
Planowałaś spędzić czas wraz z kobietą, który mógłby wam obu sprawić przyjemność. Więc czym prędzej zebrałaś do kupy swój pomysł, po czym poszłaś jej go zaproponować. Raquel zgodziła się dopiero po długim namawianiu. Dziewczynkę zostawiłyście pod opieką babci, a wy mogłyście się udać na miasto. Od razu wybrałyście się do kawiarni, w której zamierzałyście spędzić więcej czasu. Było to ulubione miejsce kobiety, która przychodziła tutaj, kiedy naprawdę chciała odetchnąć od pracy. Postanowiłaś, że zmienisz to miejsce również w piękne wspomnienie, do którego ta często będzie wracać. O rozmowie nie trzeba nawet wspominać, ponieważ ta minęła w naprawdę dobrej atmosferze, przy kubkach czarnej kawy oraz dobrym, czekoladowym cieście. Rozmarzone zaczęłyście nawet rozmawiać o wspólnej przyszłości, której Raquel naprawdę zaczęła się obawiać. Wyznała ci, że boi się jak to przyjmie jej córka, jak i również rozstania w momencie, kiedy ta się do ciebie przywiąże. Czym prędzej, złapałaś kobietę za dłoń i pocieszyłaś ją, że nic takiego nie będzie miało miejsca. Kochałaś Murillo całym sercem i zamierzałaś jej to pokazywać na każdym kroku. Długowłosa szczerze podziękowała ci za to, że jesteś przy niej, tak samo jak za tą randkę. Na końcu, nie obyło się bez przyjemnego i długiego pocałunku. Do domu wróciłyście późnym wieczorem, kiedy dziewczynka wraz z babcią już spały. Nie chcąc je budzić, zamknęłyście się w sypialni i oddałyście się wspólnym igraszkom.

LA CASA DE PAPEL | PREFERENCJEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz