,,Jesteś Piękny'' - NaguSuzu

1.3K 67 54
                                    

One Shot dla Volpisia
Po tych latach świetlnych zaczynam wrzucać te one shoty xD
Mam nadzieję, że Ci się spodoba ❤️
_________________

W małym, pustym pokoiku na piętrze stało tylko stare łóżko, z metalową ramą, i drewniana szafa obok.
Na podłodze za to, ubrudzonej i dawna nie mytej, siedziało małe dziecko.
Skulone lekko, z ukurzonymi włoskami wyglądało na ledwo 5 lat...
Drzwi otworzyły się powoli, powodując drżenie właściciela pokoiku.

-Jak się nazywasz mały? - szepnął ktoś

Chłopiec nie przerwał jednak ciszy.
Ktoś nad nim westchnął ciężko, i pogłaskał Go po głowie.
Malec spiął się, więc kobieta szybko zabrała dłoń.

-Nic ci nie zrobię... Spójrz na mnie

Chłopiec westchnął cichutko, i podniósł głowę patrząc na kobietę.
Dziewczyna uśmiechnęła się, i wskazała na pokój.

-To twój pokój?

Chłopiec uniósł brew i przechylił głowę. Pytanie nieznajomej było głupie... Kogo innego mógłby być?
Kiwnął jednak głową

-Dlaczego mi nie odpowiesz kochanie? - mruknęła

Chłopiec wzruszył ramionami.

-Nie chcesz? A może nie możesz? - szepnęła smutno

Mały nie wykazał żadnej reakcji.

-No dobrze... A mógłbyś mi napisać jak masz na imię? - spytała wyciągając notesik z kieszeni spodni

Położyła go na kolanach chłopca, który uśmiechnął się lekko.
Podniósł go i oddał jej spowrotem

-Nie chcesz? - mruknęła i usiadła obok niego - Dobrze... Więc zacznijmy od początku...

Położyła ręce na kolanach i uśmiechnęła się niepewnie

-Nazywam się Kira Hitomiko... Jestem opiekunką pewnego sierocińca, pomagam dzieciom bez rodziców znaleźć dom... - przyjrzała mu się - Masz rodziców, mały?

Chłopiec pokręcił przecząco głową, bawiąc się palcami u rąk

-A... Co się z nimi stało? - spytała

Chłopiec uniósł na nią swoje niebieskie oczy i wzruszył ramionami.

-Nie wiesz?

Ta rozmowa nie należała do najprostszych...

-Zostawili cię, czy nie żyją? Wiem, że to pewnie trudne, ale...  - zamilkła gdy niebieskooki zabrał jej notes i napisał dużą cyfrę 1

-Czyli cię porzucili - zacisnęła pięści spuszczając głowę. Jak tak można. To tylko małe dziecko...

Po chwili poczuła małą dłoń na swojej. Rozluźniła się i wzięła małego na kolana.

-Pojedziesz ze mną do twojego nowego domu, dobrze mały? - uśmiechnęła się

Niebieskooki tylko znów westchnął cicho i bezsilnie kiwnął głową.
Jego wolność właśnie dobiegła końca.
Tego dnia gdy wsiadł do samochodu czarnowłosej, i rzucił swój los w jej ręce.
Do tej pory nie wiedział, czy nie lepiej było uciekać...

><><><><><><><><><><><><><><><><

One Shoty - Inazuma Eleven Where stories live. Discover now