-Ja z nim zostanę- powiedział Helsinki
Popatrzyliśmy wszyscy na siebie i wyszliśmy z pokoju. Wszystko sypało się coraz bardziej, a Profesor nadal siedział i nic nie robił
-Możemy pogadać? - spytałam Berlina, ciągając nosem
-Jeśli chcesz... - westchnął i poszliśmy do jego gabinetu
Usiadłam na fotelu, a on na przeciwko mnie. Serce biło mi jak oszalałe
-Może się napijesz? - zapytał
-Przyda się - wyprostowałam się na siedzeniu
-To o czym chciałaś porozmawiać? - dopytał, nalewając Whisky do szklanki
-O tym co zaszło... - chwyciłam szklankę
-A co zaszło? - uśmiechnął się lekko
-Berlin, zachowujmy się jak dorośli - zaczęłam - najpierw mnie całujesz, a potem idziesz się przespać z zakładniczką, może to i lepiej, ale no... - podrapałam się po głowie - nie róbmy sobie nawzajem jakiś nadziei i tak dalej..to nie wyjdzie
-Nadziei? - zaśmiał się cicho - Z tego co pamiętam, to ty mnie nie chcesz - napił się
-To nie tak {...} - zaczęłam tłumaczyć
-A jak? - wtrącił się - Czego ty oczekujesz? - zapytał i podniósł się z fotela
-My się nie znamy, dobrze o tym wiesz - Berlin podszedł do mnie i położył ręce na oparciach krzesła
-I co z tego? - dotknął mojej dłoni
-Niby nic, ale jednak - westchnęłam
-Wiesz Toronto...nie jestem takim mężczyzną, który będzie się prosił..nie to nie, koniec tematu, ale mam bardzo rzadką umiejętność, masz pojęcie jaką? - spytał
-Nie wiem - odpowiedziałam zgodnie z prawdą
-Mam wykrywacz kłamstw w oku - pokiwał głową - i doskonale wiem, że mnie okłamujesz - zaśmiał się
-O czym ty gadasz człowieku? Z czym ja Ciebie niby okłamuje? - spytałam zirytowana
-Że jestem Ci obojętny - odparł
-Ale ja nigdy w życiu nie powiedziałam, że jesteś mi obojętny - powiedziałam od razu - O kurwa... - uderzyłam się dłonią w czoło
-Widzisz? - uśmiechnął się szeroko - Przede mną przyznasz się do wszystkiego - wziął moje włosy i założył je za ucho
-Wiem jak to zabrzmiało, ale - szukałam odpowiednich słów - dobra..nie wiem co powiedzieć
-Najlepiej prawdę - kucnął obok mnie
-Chodź tu bliżej - odparłam, a mężczyzna się zbliżył - mam Cię dość momentami - szepnęłam i przyciągnęłam jego twarz do swojej
Prawdopodobnie była to najgłupsza rzecz jaką zrobiłam w ciągu tych kilku dni, ale..co ja miałam do stracenia?
Berlin podniósł mnie i posadził na stole
-Zamknij drzwi - szepnęłam
-Niech patrzą - zaśmiał się i wrócił do całowania moich ust
-Serio mówię - zawtórowałam mu
-Dobra.. - westchnął i znowu mnie podniósł
-Puszczaj! - pisnęłam
-Sama kazałaś mi zamknąć drzwi - uśmiechnął się szeroko
-Berlin - zaczęłam - przestań na chwilę - odciągnęłam go od siebie
-Hm?
-Co Ciebie łączy z tą zakładniczką? - zapytałam
-Ona mnie nie chce...nie wiem czemu to robi, ale na bank nie z miłości..brzydzi się mną - zaśmiał się
-A ty chcesz z nią być? - ponownie spytałam
Nic nie odpowiedział, to była najgorsza cisza
-Świetnie..w takim razie szczęścia życzę - zeskoczyłam ze stołu i otworzyłam drzwi
-Laura czekaj - usłyszałam
-Słucham? - odwróciłam się do Berlina - Jak ty mnie nazwałeś? - podniosłam głos
-Laura - uśmiechnął się - od początku uważałem, że do Ciebie pasuje
-Nie mam pojęcia skąd znasz moje imię...chyba nawet nie chcę wiedzieć - kiwnęłam palcem - Dla Ciebie jestem Toronto - powiedziałam i wyszłam z gabinetu
Trzasnęłam drzwiami i poszłam zobaczyć co z Oslo. Co ja sobie w ogóle myślałam? Berlin kocha tylko jedną osobę na tym świecie...siebie samego.
-I jak? - spytałam od razu jak weszłam do pokoju
-Jest źle.. - szepnęła Nairobi
-Toronto, zrobisz mu proszę zastrzyk? - poprosił Helsinki
-Oczywiście - uśmiechnęłam się lekko
-Przyprowadźcie Arturo - Helsinki zwrócił się do reszty
-Gotowe.. - powiedziałam
-Dzięki mała - Helsi zmusił się do uśmiechu
-Nie ma za co..potrzebujecie czegoś? - spytałam
-Chyba nie, ale mogłabyś zostawić nas samych? - poprosił
-Pewnie - pogładziłam go dłonią po plecach - trzymaj się Helsi
Poszłam do łazienki i stanęłam przed lustrem
-Chciałaś naprawić to coś z Berlinem, a jest jeszcze gorzej - powiedziałam pod nosem
Osunęłam się po ścianie i cieszyłam się chociaż momentem spokoju. Dosłownie momentem
Hejka! Nie bijcie za to co zrobiłam hahah Miłego czytania! Do następnego!
YOU ARE READING
La Casa De Papel - Nueva historia
ActionDom z papieru w takim samym wydaniu, a jednak innym. W grupie, która ma zamiar napaść na mennicę jest jeszcze jedna kobieta - Toronto i tym razem to ona będzie chciała wam opowiedzieć tę historię +16 wulgaryzmy i sceny przemocy ~Uwaga spojlery