Początek

3.6K 116 18
                                    

Cześć, jestem Toronto. Zamierzam wam opowiedzieć o największym i najbardziej spektakularnym napadzie w historii Hiszpanii.

Po raz pierwszy moja kartoteka się zapełniła, gdy miałam 17 lat. Zaczęło się od kradzieży, a szczególnie polubiłam przywłaszczać sobie pieniądze. Już za małolata podkradałam drobniaki od rodziców czy dziadków, ale wtedy nikt nie przypuszczał, że tak będę zarabiać na życie. Ciągle zabiegani rodzice dawali mi jedynie kary, co jeszcze bardziej mnie zachęcało..

Chyba jestem masochistką..

Moim największym osiągnięciem był napad. Napad z bronią na jakąś dzianą staruszkę. Zawinęłam jej wraz z koleżanką 115 tys euro, ale niestety skubana miała kamery i długo się wolnością nie pocieszyłam. Dostałam 3 lata, ale wyszłam po dwóch - bo byłam młoda i uznali, że już nic takiego nie zrobię

O naiwni

Zapytacie może co zrobiłam, że dostałam się do gangu Profesora? Już opowiadam

Po dwuletniej odsiadce nikt nie chciał mnie zatrudnić, więc musiałam trochę poszperać tu i tam. Jak się okazało do bycia barmanką nie potrzeba w cale wiele. Wystarczyło, że nie piję w miejscu pracy. To znaczy, mój szef nie wie, że piję.

Pracowałam od 22 do 4 rano. Dopiero zaczynałam swoją zmianę. Bar powoli się zapełniał - w końcu był piątek. Sprzedawałam ludziom alkohol, przeklinałam pod nosem tragiczną muzykę. Dzień jak co dzień. Gdy zrobił się lekki przestój poszłam na zaplecze sprawdzić co tam się wydarzyło przez ten czas, weszłam oczywiście na facebooka..

-Ta znowu w ciąży? -szepnęłam pod nosem - pogratulować..

-Hej - powiedział mój szef - jakiś gość o ciebie pyta

Podniosłam głowę i spojrzałam na mężczyznę

-Znasz go? - zapytałam zaciekawiona

-Właśnie nie, typ wygląda na prawiczka po informatyce - zaśmiał się głośno

-Świeże mięsko - poruszyłam brwiami i poszłam za bar

-W czym mogę pomóc? - zapytałam z uśmiechem na twarzy jedyną osobę, która siedziała przy barze

-Moglibyśmy porozmawiać? - odpowiedział i poprawił spadające okulary

-Jasne.. - odparłam niezbyt przekonana i spojrzałam na mojego szefa, który wzruszył ramionami

Poszłam za mężczyzną przed klub, zdołałam mu się bardziej przyjrzeć - miał marynarkę i trochę za mocno ściśnięty krawat, plus ciągle spadały mu okulary

-Jestem profesor - powiedział cicho, ale pewnie

Rozejrzałam się po otoczeniu i próbowałam przetworzyć informacje

-Wiem kim jesteś - poruszył dłonią - skazana za napad z bronią w wieku 23 lat, odsiedziałaś 2 lata w Barcelonie, podejrzana o napad na kantor w Maladze, ale nie było dowodów, świetny strzelec - wymieniał dalej

Byłam autentycznie zaciekawiona co ten informatyk mi proponuje. A co do tego kantoru w Maladze? Tak to też ja, niestety tylko 21 tys euro

Skąd on wiedział o strzelaniu?

-Potrzebuję Cię - zaczął - planuję napad - parsknęłam mimowolnie śmiechem - w gre wchodzi 2,4 miliardy euro

-Miliardy?! - pisnęłam

Profesor zaśmiał się cicho i pokiwał głową

Przy moich nędznych 115 tys to było jak wycieczka na mount everest bez zabezpieczenia

Połowa moich szarych komórek zamieniła się w tamtym momencie w monety. Głowa chciała jedno, a buzia mówiła drugie

-Wchodzę w to





Hej! Pierwszy rozdział mojego nowego opowiadania. Narazie oczywiście bez fajerwerków, ale będzie lepiej (mam nadzieję) Piszcie wszystko co wam leży na sercu: Jak wam się podoba, co poprawić etc. Do następnego Kochani! Buziaki <3

La Casa De Papel - Nueva historia Where stories live. Discover now