Posłowie

328 46 86
                                    

Składam przed Wami drugą wersję W blasku reflektorów, którą zaczęłam poprawiać w listopadzie. Chwilę mi z tym zeszło, bo priorytetami były inne prace, ale w końcu usiadłam do tego na poważnie. 

Pierwsza wersja powstawała w mniejszych i większych bólach, bo po początkowym zapale miałam dziwną sinusoidę uczuć wobec niej. W końcu jednak, 9 maja 2020, dodałam ostatni rozdział. Już wtedy wiedziałam, że będę poprawiała tę pracę, i dziś, równo rok i dwa miesiące po zakończeniu pierwszej publikacji, widzicie skutki tej poprawy. 

Pierwsza wersja była bardzo naiwna, dziecinna i infantylna. Nie mogłam patrzeć na część rozdziałów. Wątków zasadniczo nie zmieniłam, pozaklejałam tylko dziury logiczne, dodałam też więcej na temat relacji Ann i Adriena oraz rozwinęłam bardzo ubogie w pierwszej wersji wątki ich rodziców oraz Joego Cartera, który był tam gdzieś wspomniany, ale nie pojawił się jako postać. 

Myślę, że to praca zupełnie inna od reszty moich dzieł, bo tamte są dużo bardziej grzeczne, skupione na miłości, na relacjach rodzinnych. Tu też one były, ale myślę, że głównym wątkiem jest chora obsesja Faye na punkcie sławy i mężczyzny, bo tak naprawdę wszystko robiła tylko dla tych dwóch rzeczy. 

To starutka historia, którą wiele razy przekształcałam, bo w pierwszej wersji była bardzo słodka. Zawarłam tu mnóstwo mojej miłości do Starego Hollywood, wiele odniesień do rzeczywistych osób i sytuacji. Mam też nadzieję, że chociaż w jakiejś części pokazałam Wam okrucieństwo systemu studyjnego, który wówczas rządził Hollywood. 

Tu zostawiam miejsce na zażalenia, rady i wskazówki, bo na pewno zrobię tu jeszcze jedną korektę, polegającą raczej na wyłapaniu błędów, brzydkich zdań itp., ale może i fabularnie trzeba będzie coś poprawić. 

Co dalej? Chciałabym teraz skończyć Wierzbowe wzgórze, bo zostało mi tylko siedem rozdziałów do napisania, i w międzyczasie opublikować część drugą Wiednia. 

Pozostaje mi tylko podziękować tym, którzy towarzyszyli mi w tej podróży. Najpierw wrzucam podziękowania dla tych czytelników, którzy czytali już pierwszą wersję. 

SoUCanBeMine - Chociaż jesteś w tej pracy najkrócej, to chyba od Ciebie dostała najwięcej miłości. Jestem ogromnie zszokowana, że tak szybko ją przeczytałaś i tak Ci się spodobała. I że pokochałaś Jamesa, bo to kanalia.

FannyBrawne99 - Za obecność, za wszystkie ciepłe, podnoszące na duchu komentarze i za nasze dyskusje o musicalach i innych takich <3

Cienista- - Tobie przede wszystkim dziękuję za podsunięcie mi pomysłu na zakończenie, bo cóż, bez Ciebie nie wymyśliłabym takiego okrucieństwa. Oficjalnie mianuję Cię okrutnikiem XD Dziękuję też za te wszystkie dyskusje, spamy zachwytów nad musicalami (i naszym ukochanym panem Seibertem ofc) i za to, że mogłam Cię spaczyć xD Ach, i za to narzekanie wiesz na co XD

ClaireSunrise - za obecność, za to, że zawsze mogę z Tobą toczyć różne ciekawe dyskusje historyczne i rozkminiać rzeczy, na które nie możemy znaleźć źródeł. I za ogrom pozytywnej energii.

nieluzjonista - za wskazówki i podpowiedzi, których czasem mi udzielasz, kiedy mam problem, i za to, że możemy się czasem ponabijać z różnych wattpadowych głupot. Nieraz robiło mi to dzień XD

AnotherDaydreamer- - Twoje komentarze zawsze poprawiały mi nastrój i dawały siły do dalszego pisania. Dziękuję <3

TheLittleCats - za wszystkie ciepłe komentarze, które podnosiły mnie na duchu, i za to, że jesteś ze mną od tak dawna.

jodoform- - sama nie wiem, za co Ci dziękować, bo tego jest moc, i wiesz, że za wszystko Cię kocham <3 Dlatego dziś podziękuję za spaczenie mnie panem Tveitem i za te wszystkie zryte rozmowy, na myśl o których pękam ze śmiechu XD zwłaszcza za cudowną organizację mojego pogrzebu i za porównywanie Tveita i Seiberta wiesz w jakim kontekście XDDD

_humanszach_ - przede wszystkim za to, że jesteś z tymi wariatami od początku i że jeszcze z nimi nie oszalałaś! I za komentarze, przez które nieraz ryczałam ze śmiechu.

Ziemiaa - za to, że tu byłaś, i jesteś przekochaną osóbką <3

madamecarmen - za szybkie nadrobienie i za wiarę do końca w to, że Ann i James będą razem. Wybacz, że tak się nie stało :(

Dziękuję pięknie również osobom, które śledziły nową wersję i były przy mnie w czasie procesu twórczego. 

Ponownie FannyBrawne99 - cieszę się bardzo, że chciałaś przejść przez tę historię jeszcze raz, zawsze służyłaś pomocą przy poprawie i ciepłym słowem w chwili zwątpienia. Wybacz ranienie Ci serca Victorem :(

LePapillonNoir - dziękuję za czuwanie nad literówkami i najróżniejsze teorie spiskowe, które tu się pojawiały z Twojej strony, a które zawsze ogromnie mnie cieszyły!

leemonka - Tobie dziękuję za czujne oko, bo najwięcej głupot wyeliminowałam właśnie dzięki Tobie! Oraz za mnóstwo dyskusji o gwiazdach tamtych lat, ciekawe teorie i dużo wsparcia, kiedy pisałam, że to beznadzieja i nie umiem pisać <3

TheLittleCats - za obecność po raz kolejny, za dyskusje o aktorach, za troskę i bycie ze mną już tak długo!

Lollires - dziękuję za łapanie głupotek i mnóstwo dobrych rad. Mam nadzieję, że się tu jeszcze spotkamy!

lileczka_ - dziękuję Ci za wszystkie komentarze i masę ciepłych słów, ogromnie się cieszę, że Ci się podobało! <3 

themariamagdalena - za to, że tu byłaś, rozbawiałaś mnie komentarzami o Jamesie i zawsze chętnie czytałaś! Mam nadzieję, że i z Tobą się tu jeszcze zobaczę!

destricite - dziękuję Ci za obecność i komentarze <3

Mam nadzieję, że do zobaczenia!

AnOld-FashionedGal

W blasku reflektorówOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz