Dla mnie każda scena z Sheith lub Klance była inspirująca. Ale wspomnę tylko o Sheith, bo miałam wymienić tylko jedną scenę, a nie jestem w stanie heh.
Na przykład ta ze wspomnień Keith'a. Bodajże dzieje się to w 7 sezonie. W tej scenie Shiro mówi mu, że nigdy się dla niego nie podda.
Ta scena inspiruje do pisania fanfików o Sheith (◡ ω ◡) Ale nie tylko.
Ewentualnie jest jeszcze ten moment, kiedy Keith walczy z klonem Shiro.
Oglądając po raz pierwszy, wielokrotnie później przewijałam z powrotem do tej sceny. A no i też płakałam, bo to było za dużo jak dla mojego biednego kruchego serduszka.
Chociaż śmiało można stwierdzić, że każda scena z Voltrona, była na swój sposób inspirująca. W końcu zawdzięczamy im te wszystkie fanfiki, które dzieją się stricte w uniwersum Voltrona.
YOU ARE READING
#30daysvoltronchallenge✓
RandomProponuję małe 30-dniowe wyzwanko, dla wszystkich fanów Voltrona✧◝(⁰▿⁰)◜✧ To taki speszjal dla Was moi drodzy~ Mogą wystąpić spoilery dla osób, które jeszcze(być może) nie obejrzały Voltrona do końca, więc proszę uważać!~