XVI

4.8K 148 103
                                    

Po odczytaniu wiadomości, wsunął telefon do kieszeni spodni znów krzyżując spojrzenie z niższym.


—Wygląda na to, że przyszedłeś tu do mnie. — przechylił głowę do jednego z ramion.

—Dobrze — sprawdził telefon gdy dostał powiadomienie. Odłożył go do szafeczki, zakluczając ją na szyfr. Kobieta jak szybko się pojawiła tak i wolniej uwinęła się z miejsca szybkiego numerku.

Spokojnie czekał aż brunetka się ewakuuje, bo nie chciał, żeby ktoś im teraz przeszkadzał. zwłaszcza, że teraz był ich czas i ich miejsce, żeby się trochę zabawić, prawda?


Młodszy spojrzał na wyższego i wyszedł z pomieszczenia, zostawiając delikatnie uchylone drzwi. Po chwili wrócił z tacą. Zakluczył drzwi, odkładając klucz na wieszak. Dał tace na stoliczek ze szkłem różnego rodzaju. Znajdzie się w tym również do wódki, whisky jak i szmapana przykładowo. Otworzył barek szyfrem.

—Ma pan pakiet o najlepszej zawartości jakości i takie tam. I oczywiście najdłużej wypożyczony przez pana jestem —powiedział dość poważnie nie zacinając się w zdaniu -- Jednym słowem.. Luksusowy.. I to bardzo.


Kącik jego ust powędrował ku górze tworząc na jego twarzy delikatny i zadziorny  uśmiech.

Chyba postawi piwo swojemu przyjacielowi w najbliższym czasie.

—No a więc.. Łączy się z tym również..—przerwał zdanie obchodząc długą oraz drogą sofę, jeżdżąc reką po oparciu.


Podszedł do ściany i odkluczył skrzyneczkę. Przesunął coś, a to wystukał i odcisnął palec. Zamknął skrzynkę, a ściana jakby niby nigdy nic odsunęła się na boki tym samym ukazując bawialnie. Czerwony pokój z akcentami srebnego, czarnego oraz białego. Były wieszaki z zabawkami.


-To.. W szafkach.. Szufladach jest tego więcej -stanął znów przy tacy i obserwował starszego poprawiając szlafrok.

Jeon gotował się w środku bo teraz miał duże pole do popisu i to nie tak, że mu to nie odpowiadało, ba, nawet tego wewnętrznie chciał. Chuj z kobietami, skoro teraz miał przy sobie tego urokliwego chłopaczka.


-Chce może pan się czegoś napić czy coś?--spytał podchodząc do barku -- Masaż coś?


— Na ile oceniasz swoje umiejętności w masażu? — zapytał nie odrywając od niego wzroku — Whisky. — dodał jeszcze.


-Nigdy nikt bynajmniej nie narzekał a się rozkoszował—wziął odpowiedni trunk i nalał do szklanki. Podszedł do niego i postawil na stoliku przed nim szklankę.

— W takim razie pokaż co potrafisz — spojrzał na niego z powagą chwytając szklane naczynie między swoje palce.

-Jeśli chce Pan masaż pleców to polecałbym się położyć. No chyba że chodzi o barki czy coś innego.

– Barki — mruknął beznamiętnie bo nie chciał masażu pleców, nie potrzebował.

—Dobrze — obszedł siedzenie i stanął za nim. Dał ręce na jego barki i zjechał nimi na zapięcie od górnego guzika -- Mogę?

— Oczywiście — wymruczał, a jego serce zabiło troszkę szybciej na delikatny dotyk mniejszego. Delikatnie i zwinnie odpiął kilka guziczków.


—Tak zostawić czy do końca i pan zdejmuje?


~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Na więc witam!

Polsat jest
Zabawa jest
Koniec tego rozdziału jest
Malina jest
I jej uprzykarzanie życia jest

malinowa_beza postanowiła że wam odpuści dlatego macie dłuższy rozdział!

Do zobaczenia!
❤🇰🇷❤🇰🇷❤

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Mar 10, 2020 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

Moja Męska Dziwka ||Jikook||Where stories live. Discover now