🅒🅗🅐🅟🅣🅔🅡 🅣🅗🅘🅡🅣🅨 🅢🅘🅧

73 11 7
                                    

𝓟𝓵𝓪𝓬 𝓣𝓪𝓻𝓰𝓸𝔀𝔂

- Niniejszym w imieniu Cesarza tego kraju skazuję Cesarzową Wdowę za jej niegodziwe czyny, których dopuściła się na Dworze Wewnętrznym, na śmierć przez powieszenie na placu targowym. Niech wszyscy wiedzą, że nawet najważniejsi ludzie w państwie nie unikną kary. To będzie przestroga dla wszystkich.

    Po przeczytaniu edyktu, cesarski eunuch zwinął zwój i cofnął się kilka kroków. Do Cesarzowej Wdowy podeszło kilku strażników, wzięli ją za ramiona i wyprowadzili z Zimnego Pałacu.

    Na targowisku zebrało się nie mało ludzi. Wszyscy czekali na publiczną egzekucję.

    Kiedy Wdowa stanęła na podwyższeniu, ściągnięto jej kaptur z głowy i nałożono sznur na szyję. Pomimo jej miotania i krzyków, nikt nie śmiał jej ruszyć.

   W końcu kat nacisnął na dżwignię. Zanim zapadnia się otworzyła, a Wdowa straciła życie, zobaczyła w tłumie MiRan. Była Cesarzowa pokłoniła jej się i wtedy kobieta straciła życie.
 
    Zanim jeszcze bezpowrotnie straciła świadomość, zarejestrowała wzrokiem, jak MiRan odwraca się na pięcie i znika w tłumie.

⛩⛩⛩

𝓚𝓸𝓶𝓷𝓪𝓽𝔂 𝓒𝓮𝓼𝓪𝓻𝔃𝓪

- Wasza Cesarska Mość- do jego komnat wszedł cesarski eunuch. Togto podniósł na niego swój wzrok i uśmiechnął się blado.- Jej Wysokość Cesarzowa Wdowa nie żyje.

- Wiem, wiem- uniósł delikatnie zapełnioną po brzegi czarkę i wypił jej zawartość.- Możesz odejść.

- Ale Mój Panie- chciał coś jeszcze powiedzieć, ale Cesarz skutecznie mu to uniemożliwił.

   Zrezygnowany eunuch wyszedł z jego komnat i na korytarzu minął się z Księciem Damahaiem. Chciał go powstrzymać, ale Książę wyrwał się i wpadł do komnaty Cesarza.

   Dobył miecza i przyłożył ostrze do szyi Jego Cesarskiej Mości. Eunuch cesarski wstrzymał oddech, a służące zatrzymały się w pół kroku.

- Co ty robisz?!- Oburzył się Cesarz.- Co tak stoicie?! Powstrzymać go!

    Damahai wziął miecz i tym razem nakierował go na siebie. Cesarz z początku się nie poruszył, ale widząc determinację w spojrzeniu młodszego, wstał na równe nogi i wytrącił mu z dłoni miecz. Broń spadła kilka metrów dalej.

    Damahai zaczął się odsuwać. Togto nie był pewny, co Książę chce zrobić. Obawiał się, że sięgnie po miecz i znów zacznie nim w siebie celować. On jednak tylko uklęknął i ze łzami cisnącymi się do oczu spojrzał na brata.

- To twoja wina, że MiRan nie żyje! To wszystko przez ciebie!- Targała nim złość, nad którą nie mógł zapanować.- Gdyby nie to wszystko, to MiRan nie podtruwałaby siebie i nadal byłaby silna!

    Zrzucił wazon z niskiej szafki, a ten roztrzaskał się na tysiąc kawałków. Wziął większy odłamek w dłoń i przyłożył w miejscu, gdzie znajduje się tętnica i przeciął skórę...

Im bliżej końca, tym bardziej tragicznie. Wiem, że to może być dla Was zbyt dziwne i szokujące, ale w sumie historyki już takie są.

Nie zabijcie mnie proszę za ten, jak i poprzedni rozdział, a jakoś Wam to wszystko wynagrodzę;)

Cruel Palace  [ZAKOŃCZONE]Donde viven las historias. Descúbrelo ahora