🅒🅗🅐🅟🅣🅔🅡 🅣🅦🅔🅛🅥🅔

148 13 6
                                    

𝓒𝓮𝓼𝓪𝓻𝓼𝓴𝓲 𝓢𝔃𝓹𝓲𝓽𝓪𝓵

    Cesarzowa Hae była wykończona. Poród nie przebiegał tak jak powinien. Męczyła się, ale nie dała za wygraną. Chciała jak najszybciej zobaczyć swoje dziecko i je przytulić. Zdawała sobie sprawę, że teraz wszystko się zmieni i będzie musiała chronić dziecko, ponieważ będzie na nie czekało wiele niebezpieczeństw.

   Po kilkunastu godzinach w końcu urodziła zdrowego i ślicznego syna. Od razu po tym jak dama dworu umyła niemowlę i owinęła je w pieluszki, Cesarzowa wzięła synka w objęcia i chwilę później zasnęła.

    Gdy się obudziła chłopczyk leżał na posłaniu obok jej łóżka. Spał.  MiRan przewróciła się na bok i wbiła w niego wzrok. Uśmiechała się do niego. Co jakiś czas głaskała go po małej tłuściutkiej rączce.

- Moja Pani! - Sanggung Yeon wpadła do pomieszczenia jak burza. Kiedy zobaczyła, że maluch śpi, od razu ściszyła głos. - Cesarz... Jego Wysokość powiedział, że nie przyjdzie. Właśnie udał się do komnat Cesarzowej Park.

- Mój Cesarzu, czy ty chcesz mnie zniszczyć? Chcesz się wyrzec naszego biednego syna?- Na moment przerwała.- Pomóż mi się ubrać. Idę odwiedzić Cesarza...

⛩⛩⛩

    Cesarz w końcu dał za wygraną i poszedł razem z byłą Cesarzową zobaczyć dziecko. Kiedy weszli do pomieszczenia w środku było cicho. Dziecko leżało spokojnie na pościeli. Wyglądało jakby spało.

   MiRan podeszła do chłopca. Był zimny.  Wystraszona cofnęła rękę i zawołała pomoc. Minął kwadrans zanim w pomieszczeniu pojawił się nadworny medyk. Od razu zbadał dziecko. Było martwe...

- Nie- Hae osunęła się na ziemię i zaczęła płakać. - To nie możliwe. Moje... moje dziecko. Nieee!!!

    Niespodziewanie w do szpitala przyszła Cesarzowa Wdowa z JiHyun. Obie miały zszokowany wyraz twarzy. MiRan nie chciała by tu były, ale nie mogła nic zrobić, a Cesarz nie reagował. Kiedy podniosła głowę, a jej wzrok skrzyżował się ze spojrzeniem nowej Cesarzowej, Hae zauważyła blask w jej oku, który momentalnie zniknął.

    Cesarzowa Park zgięła się w pół i przytknęła dłoń do ust. Wdowa i Cesarz od razu ją obskoczyli. Wzięli ją za ramiona i poprowadzili do łóżka. Medyk chwycił jej nadgarstek.

- Co jej jest?- Spytała czterdziestolatka. Medyk oderwał wzrok od bladej Cesarzowej i spojrzał na Wdowę. - To coś poważnego?

- Mów wreszcie- ponaglił go Cesarz.- Czy Cesarzowej coś grozi?

- Ależ skąd- uśmiechnął się- Cesarzowa to okaz zdrowia Mój Panie.

- To co oznaczało to przed chwilą?- Nadal się niepokoił.

- Jej Wysokość Cesarzowa jest w ciąży- MiRan myślała, że zemdleje, Wdowa była wniebowzięta na myśl, że JiHyun urodzi spadkobiercę, a Cesarz wyglądał na zmieszanego.

   Co jakiś czas spoglądał na znajdującą się kawałek dalej MiRan. Była Cesarzowa na niego nie patrzyła. Po jej policzkach ciekły łzy. Zamglony wzrok miała wbity w nieruchome ciałko synka. Nie mogła zrozumieć co się stało i kto byłyby do tego zdolny. Poprzysięgła sobie w duchu, że jeszcze znajdzie sprawcę i się zemści. Ten kto to zrobił, zapłaci, gożko zapłaci...

Bardzo, ale to bardzo chciałabym podziękować HonSun za danie pomysłu w komentarzu. Wiedziałam, że mi pomożesz. Mam nadzieję, że wyszło całkiem dobrze. Co o tym myślicie?

Cruel Palace  [ZAKOŃCZONE]Where stories live. Discover now