Koniec

18 0 0
                                    


Zbliżyli się do siebie

Będąc w miłosnym uścisku

Nie wiedziała co ją czeka

Uśmiechając się do ukochanego

W tym uśmiechu była szczerość i żądza 

On patrząc na nią nie mógł widzieć jej prawdziwej twarzy

Oblicza tak okrutnego i intrygującego

Czuł to jednak dość wyraźnie

Odwzajemnił uśmiech przechodząc to tańca

Sztylet trzymał w prawej dłoni


Szeptała mu do ucha

A jej słowa brzmiały tak kusząco

Zamyślił się mężczyzna

Zaczął się wahać

Jego uczucie nie zgasło

Choć kiedy słyszał prawdę 

Tak bardzo starał się je wyprzeć

Nie można się już wycofać

To dla wyższego dobra


Noc patrzyła na nich z zazdrością

Chowając się za zasłoną

Nie mogła jednak wiedzieć co za chwile się stanie

Zobaczyć tego nie było jej dane

Ukochany szepnął do ucha

Kilka słów na dobranoc

Na końcu zaś były przeprosiny

To mniejsze zło


Dźgnął ją w brzuch

Szybko

choć boleśnie

A w oczach jej pojawił się strach

Ten strach który tak bardzo chciała ukryć

Nie było w nich nienawiści

Lecz samo zdziwienie

Wypowiedziała to jedno słowo

kocham

Takie było przeznaczenie 


Legła w jego ramionach

Tuląc się do niego

Mężczyzna spojrzał na nią raz jeszcze

Obdarowując ją zimnym spojrzeniem

Choć ona widziała w nich troskę

On sam w sercu zaś płakał

Ucałował ją na pożegnanie

Odchodząc wraz ze wspomnieniem

Przelała się goryczy czara

To koniec tej miłości

Miłości która istnieć prawa nie miała




Wiersze ( Zakończone)Where stories live. Discover now