Ja spadam na dno
Opadam bezwładnie
Wszystko wokół już zgasło
Nie można naprawić niczego
Znowu to moja jest wina
Grunt mi się pali pod stopami
Za późno by działać
Za późno by żyć
Za późno by być
Znowu to moja jest wina
Porażki znosząc
Odbieramy życiowe lekcje
Stając się jeszcze większymi
Nie w moim przypadku
Ja straciłem
Nie nadzieję
Lecz umiejętność
Radzenia sobie z własnym życiem
Śmieję się z samego siebie
To ja znowu jak głupi
Dałem się ponieść morskiej fali
Nie znam umiaru
Dojrzałość to jeszcze nie moja przyjaciółka
Choć staram się o jej względy
Teraz już za późno
Zbliża się klęska
Chcę zakopać siebie ze wstydu
Miałem wszystko
Zostanę w końcu z niczym
Dogoniła mnie głupota
Nie może przestać mnie dręczyć
Czekać na mnie będą tylko łzy
I tylko ty
YOU ARE READING
Wiersze ( Zakończone)
PoetryCałkowita spontaniczność Wiersze o różnej tematyce, choć dominują tu moje odczucia.