rozdział 9

2.9K 125 16
                                    

Kuroo powoli się zaczął zbliżać. Chwyciłam najbliższą piłkę, zamachnełam się i uderzyłam prosto w niego. W jego nogi ,bo nie chciałam mu zrobić krzywdy. To było ostrzeżenie.

- Nie, nie ma takiej opcji ,że to założę.-

-Obiecałaś mi...Czyli mnie nie lubisz?..- spytał smutno. Czemu zawsze ja muszę pocieszać tych największych durni.

-Kuroo-san proszę nie smuć się. Lubię Cię ale jak to założę to stracę moją godność. Nie lubię takich stroji. Wybacz mi. -

- Niech będzie. Wybaczam. Nie chce by moją ulubioną menadżerka straciła godność. -uśmiechnięty wrócił  do treningu. Nie wierzę ,że tak łatwo ominełam to.

●●●

Ten tydzień minął mi zaskakująco szybko. W weekend nie mieliśmy treningu. Trerzy gdzieś jechali lecz nikt niedopytywał. Tetsurou wymyślił ,że zabierze mnie na imprezę do jego znajomego. Chcąc nie chcąc zrobiłam to i takim sposobem czarnowłosy wykorzystał swoją możliwość na przysługę ode mnie.  Cała drogę do naszych domów mówił tylko o swoim BRO. Pożegnałam go ,weszłam do domu szybko ,wcześniej umawiając się o której się spotkamy. Mam 2 godziny. Odrobiłam szybko lekcję i spakowałam torbę. Po tym postanowiłam wybrać sobie ciuchy. Poszłam pod prysznic ,szybko umyłam ciało i włosy.

Mój strój składał się z:
-czarnej spódniczki
-białą bluzę na krótki rękaw z kołnierzykiem
-butyczarne z Adidas
-plecaka

Włosy uczesałam w dwa koczki. Gotowa wyszłam. Mój brat poszedł się umyć ,a ja postanowiłam zrobić coś do jedzenia. Nie przychodzi się z pustymi rękoma. Tak mnie nauczyła mama ,więc to robię. Z tego co mówił mi czarnowłosy to ma być tam grill.
Otworzyłam lodówkę ,wyciągnęłam wołowinę ,postanowiłam koło grzejnika ,by się rozmnoziła. Ugotowałam ryż, zrobiłam z niego kulki ryżowe. Zrobiłam jeszcze parę innych przekąsek. Wszystko razem z Kenmą spakowałam i schowaliśmy do przenośnej mini lodówki. 

Gotowi wyszliśmy. Przed domem stał już Kuroo. Miał na sobie białą bluzkę, koszulę czerwono-czarną w kratę ,czarne jeansy i okulary przeciwsłoneczne. Spojrzałam na mojego brata. Ubrany był w białą bluzę ,bluzkę czerwoną na krótki rękaw ,jeansy i czapkę z daszkiem.

 Ubrany był w białą bluzę ,bluzkę czerwoną na krótki rękaw ,jeansy i czapkę z daszkiem

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

-Nosisz... -powiedzieliśmy w tym samym czasie z Kenmą ,dając Tetsurou lodówkę. Chciał już coś powiedzieć lecz widząc ,iż nie ma co się kłócić z nami ,westchnął i ruszył w tylko jemu znaną stronę.

-To gdzie mieszka ten twój bro? - spytałam

-Zobaczysz ale nie bardzo daleko. -to nie jest odpowiedź jaką chciałam uzyskać. Poszliśmy na stację, żeby być trochę szybciej. Calutką drogę słuchałam jaki jego przyjaciel jest super. Na wstępie już się załamałam myślą, iż to prawie drugi Kuroo. W końcu dotarliśmy do tego domu. Duży dom z pięntrem. W kolorze trochę ciemnej czekolady. Podeszliśmy do drzwi. Tetsurou bez pukania ,wszedł do domu. Od razu położył dzwiganą przez niego lodówkę i ruszył w głąb. Kenma od razu za nim. Mi się nie chciało iść za nim jak grzeczny pies. Złapałam to co położył czarnowłosy i poszłam gdzie było słychać damski głos.

Neko no neko |Haikyuu|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz