Laito | Zboczeniec

898 30 31
                                    

Dla: Lilou_chan_9

[t/i] - twoje imię

[k/o] - kolor oczu

[k/w] - kolor włosów 

Od jakiegoś czasu strasznie klei się do ciebie Laito Sakamaki, nie tylko w rezydencji, to samo zaczyna się dziać w szkole.
Tobie się to niezbyt podoba bo uważasz go za zwykłego zboczeńca który chce cie tylko przelecieć. ( jest ktoś kto tak nie myśli? ) Zazwyczaj nie odstępuje cię na krok i spędza z tobą jak najwięcej czasu.

~~~~~~
Właśnie próbowałaś uciec wampirowi gdyż ten znowu zaczął się do ciebie kleić, tak jak w domu ci to aż tak nie przeszkadza tak w szkole cie to wkurwia, wolisz żeby kleił się do innych dziewczyn.... Tak jakby. A dlaczego tak jakby? Gdyż w pewien sposób zaczyna ci się to podobać, co prawda nie jakoś bardzo ale zawsze coś.

- Laito, kuźwa, odwal się! Chociaż w szkole daj mi trochę prywatności! - zaczęłaś na niego krzyczeć gdy tylko weszłaś do klasy.

- Ale [t/i]- chan....ja tylko chce spędzić z tobą trochę czasu i przy okazji lepiej cie poznać - widać było że chłopak nie chce dać za wygraną.

- Lepiej poznać mnie czy moje ciało? 

- Kto wie....Może to i to. - chłopak zrobił ten swój zboczony uśmieszek a ty tylko westchnęłaś.

- Dlaczego tak bardzo kleisz się do mnie? Nie jestem jedyną dziewczyną w szkole a jakby nie patrzeć jest wiele lasek które marzą by iść z tobą do łóżka. - chłopak podszedł do ciebie i wziął do ręki kosmyki twoich włosów.

- Bo aktualnie interesuje mnie ktoś inny, ma piękne [k/o] oczy w których potrafię się zgubić, cudowny uśmiech i niesamowite [k/w] włosy. - Laito mówiąc to wszystko sprawił że na twojej twarzy zawitały rumieńce jednak szybko się ocknęłaś i zrobiłaś kilka kroków do tyłu.

- O nie, nawet nie próbuj, twoje słówka na mnie nie działają. - Laito chciał coś jeszcze powiedzieć ale przerwał mu dzwonek i osoby wchodzące do klasy.

~~~~~~~~~~~~~~~~
Skończyłaś lekcje i wracałaś do domu pieszo gdyż nie chciałaś być blisko Laito.
Szłaś lasem gdy nagle usłyszałaś szelest w krzakach.
- Halo? Ktoś tu jest? - jednak nikt nie odpowiedział a ty poszłaś dalej mając nadzieje że to tylko zwierze.

Po chwili znowu usłyszałaś taki sam dźwięk jednak gdy chciałaś się odwrócić ktoś przyciągnął cie do siebie i zasłonił ci usta.
Wierciłaś się jednak to ci nic nie dało, przeciwnik był zbyt śliny.

- No już...[t/i]- chan, uspokój się...- rozpoznałaś ten głos. To ten głupi zbok.
Chłopak zabrał dłoń z twoich ust a ty szybko odwróciłaś się w jego stronę.
- Laito! Idioto! Wiesz jak mnie przestraszyłeś!? - twoje oczy zaczęły się błyszczeć i pojedyńcze łzy zaczęły spływać po policzkach.

- [t/i]-chan?! Nie płacz! Przepraszam że cie przestraszyłem....- chłopak mocno cie przytulił a ty poczułaś jak twoje serce zaczyna walić jak szalone i o dziwo czułaś sie w jego objęciach bezpiecznie.

- Jest okej...Tylko proszę, nie rób tak więcej...- chłopak dał ci buzi w czoło i spojrzał w twoje oczy.

- Obiecuje. - Po tych słowach znowu cie przytulił ale tym razem ty odwzajemniłaś przytulasa.

- [t/i]- chan...- chłopak chwycił twój podbrudek tak żebyś patrzyła mu w oczy.

- ...Kocham cie - chłopak złączył wasze usta a ty na początku nie wiedziałaś jak zareagować jednak mimo to po chwili odwzajemniłaś całusa.

- Rozumiem że mam to uznać za "ja też cie kocham mój królu seksu" ? - Laito spojrzał na ciebie i czekał na odpowiedź a ty zaczełaś się śmiać i w sumie o to chłopakowi chodziło.

- Raczej bardziej coś w stylu "ja ciebie też ty zboczeńcu" - oboje jeszcze chwile żartowaliście a później wróciliście do rezydencji.

==========================

Mam wrażenie że ten shot niezbyt wyszedł...

Kanato: nie jest źle...Bardziej mnie zastanawia to czemu tu coś piszesz. Tobie sie nawet nie chce iść po laptopa który jest dosłownie obok ciebie na stole.

Po prostu jestem leniwa >.>

Diabolik Lovers - One-shotsWhere stories live. Discover now