Świąteczne hity atakują nas już od dobrego miesiąca. Pewnie niejednemu z nas połowa z nich już działa na nerwy, bo choć takich piosenek wciąż przybywa, to prędko nie zrzucą z tronu takich przebojów jak m.in. utwór Wham.
Jeśli macie ochotę na odmianę... to dobrze trafiliście. W tym tygodniu, począwszy od tego wpisu, postaram się zaproponować wam nieco odmienny repertuar od tego, jaki usłyszycie podczas zakupów w galerii czy markecie. Uświadczycie tu głównie rocka, punku i metalu, ale być może dla spokojniejszych kawałków też się znajdzie miejsce. Pojawią się tu zarówno oryginalne pomysły twórców, jak i covery. Jestem też otwarta na wasze propozycje :)
Zaczniemy od czegoś szerzej znanego (a przynajmniej ja odnoszę takie wrażenie, być może zbyt mocno wierzę w ludzi), czyli Happy Xmas (War is Over) Johna Lennona...
...oraz Thank God It's Chistmas od Queen.
Skoro jesteśmy przy Queen, to A Winter's Tale chyba też można podciągnąć po świąteczne numery, prawda?
Zostanę jeszcze przy bardziej rozpoznawalnych artystach - choć nie sądzę, by można było to samo powiedzieć o ich bożonarodzeniowych piosenkach. Znał ktoś Mistress for Christmas?
Jak nie w oryginale, to może covery:
Następne w kolejce jest Green Day wraz Xmas Time of the Year
Moving on, kolej na Jona Bon Jovi z zespołem (w komentarzu link do całej playlisty, tu zostawię tylko 3 przykłady).
ESTÁ A LER
Mój Kochany Śmietnik
Outros géneros... czyli głównie nominacje i pierdolenie o rocku/metalu, czasami fanarty dla @Dusigrosz