Kiedy myśli o posiadaniu z tobą dzieci

1K 47 16
                                    

Witam, moje drogie. Postanowiłam spróbować przywrócić te preferencje do życia.
Nadeszły też dwie zmiany, a mianowicie: od teraz zaczynam pisać fragmenty z Grell w formie żeńskiej, więc na miłość boską, proszę, nie piszcie mi po raz n-ty, że Grell to dziewczyna.
Druga zmiana jest taka, że Agni będzie gościł w tych preferencjach już na stałe.
Miłego czytania.

Sebastian: Michaelis jest dosyć zapracowanym demonem, a cały swój wolny czas, którego i tak nie ma pod dostatkiem, poświęca tobie. W związku z czym, posiadanie dziecka póki co nie wchodzi u niego w rachubę. Niemniej, zastanawiał się ładnych parę razy nad założeniem rodziny wraz z tobą. Oczywiście było to już w czasie, gdy był całkowicie pewien, że to ty jesteś wybranką jego życia i przysłowiową ,,tą jedyną". Wtedy to stwierdził, że wystarczy mu już życia w stylu ,,niebieskiego ptaka" i chciałby w końcu spróbować swoich sił w byciu głową rodziny. Dziwne marzenie, jak na demona, prawda? Cóż, niezbadane są jego motywy i pobudki, ale to nic nowego. W każdym razie, gdy ty sama spytałaś go, czy chciałby zostać ojcem, odpowiedział, że tak, jeśli tylko ty będziesz chciała zostać matką. Uznaliście zatem, że zaczniecie spełniać to wspólne marzenie, gdy tylko pakt Sebastiana i Ciel'a się dopełni, a demon nareszcie będzie mieć więcej czasu.

Ciel: Umówmy się- gdy jest się 13-latkiem, raczej nie myśli się o posiadaniu dzieci. Chyba, że jest się angielskim szlachcicem i nazywa się Ciel Phantomhive. Wtedy sprawa wygląda zupełnie inaczej. Wbrew pozorom, ten apatyczny młodzieniec ma już wszystko w tym temacie zaplanowane- od twojej ciąży, aż po dorosłość waszych pociech. Co więcej i co jeszcze dziwniejsze, wolałby nieco pospieszyć się z zakładaniem rodziny. (Ku przerażeniu Sebastiana, któremu wcale nie uśmiecha się niańczenie dzieci panicza) Zaskoczona? Już spieszę z wyjaśnieniem jego motywów. Otóż: Chłopak stracił swoich rodziców, gdy był jeszcze małym dzieckiem; do tej pory strasznie mu ich brakuje. W związku z tym, chciałby założyć rodzinę i w końcu wypełnić tę pustkę w swoim sercu oraz chce, by jego pociechy zdążyły już wydorośleć, w razie jego śmierci. Niemniej, Ciel nie zamierza cię w żadnym stopniu zmuszać do dania mu potomstwa. Wychodzi z założenia, że ty również musisz tego chcieć.

Alois: W przypadku tego delikwenta sprawa zdecydowanie się komplikuje z racji jego wahań nastroju i zaburzeń osobowości. Kiedy ma lepszy humor i dosłownie kipi od szczęścia, zarzeka się, że chciałby mieć całą gromadkę dzieci i to czym prędzej oraz, że kochałby je całym sercem i byłby dla nich najlepszym ojcem na świecie. Natomiast, gdy ma gorszy humor i chodzi wściekły, lub zirytowany, nie chce nawet słyszeć słowa ,,dziecko". Mówi wtedy, że przenigdy nie zamierza mieć potomstwa, a tym bardziej zajmować się nim. Wychodzi wtedy z założenia, że dzieci to zbędny balast, który jedynie chłonąłby jego czas, pieniądze i chęci do życia. Istnieje również trzeci typ jego nastawienia, który można określić jednym słowem: ,,strach". Blondyn boi się, że nie podołałby byciu rodzicem oraz, że skrzywdziłby, lub unieszczęśliwiłby te Bogu ducha winne istoty.

Claude: U Claude'a wiele zależy od czasów, o jakich mówimy. Posiadanie dzieci w latach, w których służył Alois'owi, uznałby za dodatkowe utrudnienie w jego i tak już ciężkiej rutynie dnia codziennego. Trancy jest nieznośnym dzieciakiem i demonowi starcza cierpliwości jedynie na radzenie sobie z nim. Dopóki więc służy blondynowi- nie ma nawet mowy o posiadaniu dzieci.
Jeśli jednak chodzi o założenie rodziny w czasach nieco spokojniejszych i pozbawionych rozwydrzonego panicza nad głową, wcale nie byłby temu tak przeciwny, jak mogłoby się zdawać. Mimo, że prawdopodobnie nigdy nie powiedziałby ci tego wprost, zdarza mu się wyobrażać sobie miniaturowe połączenia jego i ciebie. Nawet delikatnie się wtedy uśmiecha.

Grell: W jej przypadku jest to podobna historia, co u Alois'a. Wiele zależy od jego aktualnego nastroju, który, jak wiemy, potrafi zmieniać się, jak w kalejdoskopie. Raz kompletnie nie chce słyszeć o dzieciach, uważając je za nieznośne uprzykrzone pierdoły, które jedynie by ją irytowały, a z kolei innym razem jest w niebo wzięta na samą myśl o nich, bowiem w jej mniemaniu stanowiłyby one połączenie dwóch istot, które uwielbia najbardziej- ciebie i jej samej. Co może być lepszego?

Kuroshitsuji - preferencje i imagifyWhere stories live. Discover now