3.Na ratunek

136 0 0
                                    

Minął już tydzień odkąd jestem bioniczna. Mieszka mi się cudownie z Dawenportami. Siedzę sobie sama w salonie całą bioniczna reszta jest w labie. Nagle ktoś otwiera dla mnie ktoś nieznany drzwi. Nagle ten ktoś na mnie spoglonda.

-kim ty jesteś- pyta nieznajomy.

-jestem Kim. A pan- pytam zaciekawiona.

-jestem Daglasa. Co tu robisz?

-mieszkam razem z Dawenportami.

-czyli z moim bratem i moimi dziećmi.

-to Bree, Chejs i Adam to pana dzieci.

-tak nikt Ci nie wspominał o tym że są moimi dziećmi.

-Nie. Donald dawenport powiedział, że to jego dzieci.

-to nieprawda. Jak wruci to upomne mu o tym.

Gdy to powiedział poszłam do windy, która miała mnie zaprowadzić do labu.

-to Ty wiesz o labie- spytał się Daglas.

-Tak sama jestem bioniczna.

-co. Donek mi nic niemówił.

Pojechaliśmy w dół do laboratorium. Gdy już bylismy na dole się przestraszyliśmy bo Bree, Chejs i Adam lezali na podłodze jagby nieprzytomni. Nagle ktos wychodzi za drugie drzwi.

-Krejn- wyczułam ten zdenerwowany głos Daglasa.

-Daglas- powiedział facet, który jak nie mam ma na imię Krejn.

-co to za facet- wyszeptałam do Daglasa.

-to jest Krejn. Nasz największy wróg- powiedział Daglas.

-widzę, że mnie pamiętasz Daglasku- powiedział widocznie szczęśliwy Krejn.

-co tu robisz.

-przyszedłem po zemstę.

Krejn chyba też ma bionikę bo tak jakby kinetyką molekularną podniusł Chejsa i nim rzucił.

-zostaw ich- krzyknął Daglas.

-a co jak nie- powiedział Krejn i rzucił tym razem Bree.

-daj im święty spokój.

Postanowiłam, że użyje swoją bionikę.
Użyłam kinetyke i wyrwałam krejnowi pistolet w ostatnim momencie bo chciał w nas strzelić. W tym samym momencie Daglas wziął też broń A Ja miałam tą Krejna. Strzeliłam w Kreja aż tak, że poleciał do tyłu. Widocznie ta broń miała dużą siłę. Nagle przychodzi Donald.

-co tu się wyprawia- powiedział Donald.

-tak jakby Krej tu był.

-co. Wy co pokonaliście.

-yyyyyyy........ Tak.

Nagle Chejs podnosi głowę i mówi- co się stało.
Podbierak do niego i pomagam wstać. Minutę potem wstaje reszta. Potem wszystko im wytlumaczyliśmy i poprosiliśmy Edka żeby pokazał nam nagranie z monitorów jak Krejn się dostał do labu. No i tak sie zakonczył kolejny dzień.

Piszcie pomysły na kolejne części. A tak przy okazji czy chcecie kolejne opowiadanie połączone szczury laboratoryjne z K.C nastoletnia agentka. Jeżeli tak piszcie w komentarzu.

BionicznaWhere stories live. Discover now