III

496 25 8
                                    

Dzień następny
Pov. Martinus

Obudziłem się a tutaj taka milutka niespodzianka :3 Wercia wtulona we mnie haha... A wczoraj wieczorem kazała mi siebie niedotykać. No to co robisz haha. Delikatnie pogłaskałem ją po włosach. Fajna była. Zaczęła się powoli budzić. Ups uaję, że śpię🙈❤

Pov. Wercia

Obudziłam się i przetarłam oczy. Spędziłam całąnoc w jednym łóżku z tym facetem. No spoko może mi nic nie zrobił. Udawał, że śpi. Wiedziałam, że udaje bo widziałam jak próbuje zatłumić śmiech. Uderzyłam go poduszką a ten wybuchł śmiechem.

Ja jesteś debilem, Martinus....

Wstałam i poszłam do łazienki, żeby się przyszykować. Na siebie założyłam biały top z neonową zieloną kieszonką po boku, krótkie spodenki zwysokim stanem i białe buty Fila. Wyszłam z łazienki a Martinus zapinał spodnie. To mam poczucie czasu XD. Tinus miał na sobie klasyczne Vansy, czarne dżinsy z wielkimi dziurami na kolanach i srebrny łańcuch po boku i łańcuch na szyi. Chyba nie miał zamiaru zakładać koszulki...

Ja a tobie to nie za gorąco?

Popatrzył na mnie z uśmiechem. Nieee xD mnie nie poderwiesz mnie słodzi... Stop. Za długo z nim przebywam.
Zasunęłam walizke. Usiadłam na niej i nie wiedziałam co mamze sobą zrobić. Było mega nudno. Martinus poszedł pod prysznic. Ja myślałam nad tym co się tak właściwie stało... Autobus odjechał w akurat wtedy gdy wyciągaliśmy walizki. Dziwne... Usłyszałam śpiew Martinusa. Był przecudny... Dobra spokojnie bo się zakochasz xdd... Zaczęłam dużo więcej o nim myśleć. Denerwowało mnie to. On ma na mnie zły wpływ. Za bardzo zły. Przeczesałam włosy. Stop. Ktoś mi przykleił gume do na szczęście końcówek... Ten ktoś był bardzo łaskawy boshe...

Ja a żeby cie chuj strzelił, MARTINUS....

Chłopak wyszedł cały uśmiany z łazienki. Wycierał krople wody z jego ramion i włosów. Sksks😍 i ten zapach jego żelu... Stop. Ogarnij się.

Kucnął na podłodze popatrzył na niąa potem na mnie.

Martinus serio aż tak mnie nie lubisz? Nie jestem taki zły😏

Idiota... Wstałam i podeszłam do blatu szukając nożyczek. Znajdując je próbowałam obciąć końcówki razem z gumą ale pewien ktoś miał coś przeciwko temu. Wyrwał mi nożyczki, które wylądowały w koszu. Przybliżył się, delikatnie ściągając gume z moich włosów. Patrzyłam na niego zła. Ten zauważył mój wzrok i się zaśmiał.

Martinus oj no weeeź przecież ci pomagam...

Martinus ściągnął całą gume z moich włosów. Złapał mnie delikatnie za biodra, co to ma znaczyć?! Przyciągnął mnie do jego umięśnionego torsu i delikatnie musnął moje wargi... To było.... Cudowne...
Gdy magia całusa przestała działaćl, zrozumiałam o co tak właściwie mu chodzi. On tylko chce podbić i przelecieć kolejną... Zaczął się do mnie przytulać. Ja go odepchnęłam z całej siły od siebie. W żadnym wypadku mu się nie dam. Martinus był zdziwiony a jego oczy smutne. Tzn on jest dobrym aktorem i on potrafi duuużo.

I tak staliśmy na przeciwko siebie w milczeniu jakieś 5 minut. No ale maczo musiał przerwać cisze.

Martinus sory za to, ja wiem, że z żadnym się nie całowałaś itp no ale....

W tym momencie niewytrzymałam. Wzięłam walizke i z trzaskiem drewnianych drzwi wyszłam. Skąd on może wiedzieć tego typu rzeczy o mnie?! Śledził mnie czy kurnia co? Przerzuciłam walizke przez płot a następnie sama przez niego przeszłam. Auto stało. Mac i Kinia byli w środku. Zapukałam do okna od strony Marcusa. Ten automatycznie się odwrócił i wyszedł z auta.

Marcus no co tam? Jak nocne ruchanko?


Dobrze, że Kingam koło niego stała bo jak Bóg mi świadkiem zapierdoliłabym go na miejscu.

Ja tak ci wesoło hm? Nie skomentuje tego po prostu masz trzynać braciszka z dala od mojej osoby, rozumiesz?

Podniosłam walizke i poszłam przez droge. Po prostu przed siebie. Marcus z Kingą zrobili to samo. Po chwili dołączył do nas Tinus...

Przed Siebie ~ Martinus GunnarsenOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz