— W porządku.
Rozłączyłam się i spojrzałam na kierowcę.
— Przepraszam, za opóźnienie, ale mój przyjaciel mnie podwiezie. Możesz jechać. – powiedziałam, ukłoniłam się i zaczęłam zamykać drzwi, kiedy zobaczyłam Jungkooka patrzącego na mnie.
Nie wahając się ani nie patrząc na niego dłużej niż sekundę, zamknęłam drzwi.
Ale wtedy sunbae podjechał swoim kabrioletem i podeszłam do niego. Van wciąż nie odjechał.
Cholera jasna, kochałam jego samochód.
— Dzień dobry, słońce. – powiedziałam bardziej do pojazdu, a sunbae się roześmiał.
— Dzień dobry. Wskakuj.
Podekscytowana usiadłam i od razu poczułam się ważna. Naprawdę nie trzeba było wiele, żeby mnie pocieszyć.
Zorganizuj kabriolet, a ja będę najszczęśliwszym gównem na świecie.
Gdy podekscytowana przyglądałam się wnętrzu, zapytał:
— Wszystko okej, prawda?
I mój nastrój osłabł. Dlaczego wszyscy się o mnie martwili?
Tak, Jungkook był kłamcą. Więc co? To nie tak, że po raz pierwszy słyszę, że ktoś mnie oszukał.
— Poważnie, jeśli jeszcze raz usłyszę wszystko w porządku... – powiedziałam przez zaciśnięte zęby.
I znów się zaśmiał.
— Wygląda na to, że wróciłaś do normy.
— Nie było nic nienormalnego. – powiedziałam, patrząc na vana, gdy przejeżdżaliśmy obok niego.
Czekali, aż wrócę? Nie ma mowy. Jungkook musiał chcieć się wysrać.
Yoona i ja ignorowałyśmy szepty w stołówce, rozmawiając o moim debiucie.
To było trudne, ponieważ mogłam wychwycić parę zdań.
Musi być smutna z powodu randek...
To jest jak uderzenie w twarz...
Hah, porównywana do IU...
To żart? Myślałam, że naprawdę ze sobą kręcili...
Nawet jeśli tak, to jak haniebne jest, że Jungkook tak szybko zostawił ją w tyle i poszedł przed siebie, w dodatku do IU.
I to był ostatni gwóźdź do trumny.
Już miałam wstać, ale powstrzymały mnie ręce sunbae na moich ramionach.
Odwróciłam do niego głowę.
— Zignoruj ich, y/n. Im bardziej się przejmiesz, tym głośniej będą szczekać. – potem usiadł obok mnie i wziął mnie za rękę.
— Oooooh, – rozczuliła się Yoona. – romans na stołówce, huh– a ja przewróciłam oczami.
— Przejdziemy przez to razem. Czas zawsze mija, nic nie zostaje wiecznie. – uśmiechnął się.
Posiadanie jego i Yoony przy sobie pomogło mi poczuć się lepiej. Drugą ręką złapałam przyjaciółkę.
— Dziękuję, że zostaliście przy mnie.
— Myślałam, że debiutujesz jako piosenkarka. – powiedziała Yoona.
— Co?
— Więc o co chodzi z tym melodramatycznym aktorstwem? – zaśmiała się, podobnie jak my.
Byłam tak pochłonięta rozmową, że nie zdałam sobie sprawy, że szepty zaczęły ucichać, gdy ludzie zobaczyli, jak śmieję się z przyjaciółmi, jak gdyby nigdy nic.
Byłam głęboko zamyślona, kiedy wyszłam z damskiej szatni. Zauważyłam, że szepty ustały. I zdałam sobie sprawę, że to dlatego, że sunbae mnie rozweselał.
Nagle przypomniałam sobie jego słowa i mimowolnie się zaczerwieniłam. Nieśmiała suka wraca na powierzchnię.
Kiedy skręciłam za róg, wpadłam na kogoś.
Spojrzałam na niego, wciąż się rumieniąc, ale wkrótce kolor zniknął.
Jungkook.
Wyglądał na wściekłego.
I bez słowa zaciągnął mnie bezceremonialnie na dach.
Walczyłam przez całą bolesną drogę, ale on puścił mnie dopiero, gdy tam dotarliśmy i rzucił mnie do przodu, więc stałam przed nim.
Potarłam rękę i spojrzałam na niego wściekle.
— Jaki ty masz problem?!
Ale mnie zignorował.
— Wiem, dlaczego to robisz.
— Robię co?
— Nie udawaj głupiej, kaczuszko. – powiedział przez zaciśnięte zęby.
— Nie jestem twoją kaczuszką.
Jednak ból tysiąca igieł przeszył moje serce.
Jego szczęka zesztywniała.
— Zachowujesz się tak ckliwie ze swoim sunbae po wiadomościach o moim związku z IU.
Prychnęłam. Potem znów. To był manewr, aby wypuścić całe powietrze, ponieważ czułam się, jakbym została uderzona w brzuch.
— Co sprawiło, że tak myślisz? – zapytałam, gdy się ogarnęłam.
— Spędzasz z nim więcej czasu, odkąd zacząłem spotykać się z Ji Eun.
Nawet nie zdawał sobie sprawy, że nieświadomie przyznał się do potwierdzonego już oświadczenia.
Przygryzłam dolną wargę.
— Musisz myśleć, że wszystkie decyzję, które podejmuję w moim życiu, są związane z tobą.
Teraz wyglądał na wyczerpanego.
— Pytałam o twoje życie osobiste? A może o to, czy naprawdę spotykasz się z IU? Nie. Więc co daje ci prawo, do wtrącania się w moje? I śmiałość, by myśleć, że wszystko, co robię, musi być zawsze związane z tobą. Moje życie nie kręci się wokół ciebie, Jungkook-ssi. Już nie.
Ale odpowiadając na twoje pytanie, sunbae poprosił mnie o związek, zanim pojawiło się oficjalne oświadczenie. A będąc uczciwym, poprosił mnie o chodzenie, zanim jeszcze ty to zrobiłeś.Z dziko bijącym sercem zostawiłam go tam. Jednak nie czułam wyrzutów sumienia.
Ty mnie do tego zmusiłeś, Jeon Jungkook.
CZYTASZ
you're still not my bias
Fanfictionjjkxreader •|tłumaczenie|• - Wiesz, nadal nie jesteś moim biasem. - Wiem. Jestem twoją miłością. Sequel you're not my bias Żeby książka miała sens, należy przeczytać pierwszą część. Oryginał należy do @TaespoonOfSugaaa