19 - It's time to come back?

5.4K 222 240
                                    

5 Sierpień

Minęło 14 miesięcy odkąd opuściłam Londyn.
Miejsce pobytu zmieniałam cały czas by odwrócić uwagę śmierciożerców. Nie spotkałam się z żadnym tak wprost ale czułam ich obecność ... nie wiedziałam kto dokładnie mnie szukał ale miałam nadzieje, że tych, którzy chacą wskrzesić Voldemorta jest niewiele. Miałam nadzieje że jest ich tylko garstka a ci co byli zmuszeni do dołączenia do niego ... zmienili się i starają prowadzić własne życie.

Tak szczerze poważnie zaczęłam zastanawiać się nad powrotem. Nie byłam pewna czy dobrze bym wtedy zrobiła ale tęskniłam za przyjaciółmi i Draconem. Od tego dnia gdy rozmawialiśmy na ławce więcej go nie widziałam i cieszyłam się z tego bo nie musiałam przebywać w jego towarzystwie wtedy gdy on nie wiedział kim jestem. To by bolało.

Przebywałam właśnie w Stanach ... tak dokładnie wróciłam do Ameryki. Znowu spałam w tym samym motelu i nie zmieniłam fryzury ... przynajmniej nie wróciłam do czarnego. Spojrzałam w porysowane i brudne lustro, które jakimś cudem nie było pęknięte.
Włosy miałam spięte w kucyka, na sobie miałam jasny top i spodenki oraz zwykle trampeczki... przez ten czas udało mi się załatwić jakieś ciuchy... ponieważ wszystkie zostawiłam w hogwarcie ... przez jakiś moment miałam nadzieje że lochy żyją. W sensie że się nie zawaliły. Znając Pansy pewnie wzięła moje rzeczy i miałam nadzieje że je ma.

Wyjrzałam za okno, za którym była cudna pogoda a ja miałam zamiar wyjść... co zrobiłam. Miałam cel tej podróży więc troszeczkę mi się spieszyło.
Gdy byłam już w połowie coś usłyszałam

- cześć blondyneczko - powiedział ktoś a ja ignorując tą osobę szłam dalej

- nie mam czasu ! - odkrzyknęłam i mając nadzieje że ta osoba mnie nie śledzi szłam dalej

Gdy byłam już na miejscu, rozglądnełam się na boki by upewnić się że nikt za mną nie szedł po czym weszłam do budynku.

- cześć Lawrence mogę gazetę ? - zapytałam człowieka za kasą okazało się jednak że nie był to Lawrence

- wybacz ale Lawrenca nie ma ... w czym mogę pomóc ? - był to młody chłopak

- chciałabym gazetę ... - wyciągnęłam po nią rękę ale chłopak mi jej nie dał

- pięć knutów - mruknął tylko

Westchnęłam tylko po czym wyjęłam z kieszeni te pięć knutów. To były jedyne pieniądze, które uzbierałam przez ten rok.

Wymieniliśmy się a ja otworzyłam gazetę zaczynając czytać.

Hogwart odbudowany ... rok szkolny zacznie się we wrześniu

Kolejny powód by wrócić.

Młodzi śmierciożercy odbyli karę

Podniosłam głowę na tego idiotę, który stał za kasą. Usmeichnęłam się do niego po czym rzuciłam w niego Gazetą i wyszłam.

Gdy szłam do motelu ktoś mnie zatrzymał.

- rzuciłaś we mnie Gazetą - mruknął

- bo zasłużyłeś - odparłam

- czemu miałbym zasłużyć ? - prychnęłam

- kim ty w ogóle jesteś ?

- wnuk Lawrenca ... Dany - podał mi dłoń, której nie ujęłam

- super - odwróciłam się na pięcie i dalej szłam

- o co ci chodzi ? - dążył Dany - nawet się nie przedstawiłaś

HARD LOVE // Slytherin girl Where stories live. Discover now