DRACO pov
-nie do pomyślenia że to właśnie z nią się wtedy upiłam - starałem się by moja mina nie była za bardzo podejrzana więc tylko się zaśmiałem - no nic dobranoc ...
Wyszliśmy z jej pokoju, Blaise poszedł do mnie a Pansy do siebie.
- co się tam odwaliło ? - usiadłem na kanapie i uśmiechnąłem się na wspomnienie momentu sprzed chwili
- gilgotałem ją ... - diabeł się uśmiechnął
- nieźle ci idzie, a myślałem że se w życiu z tym nie poradzisz - moja mina wyrażała wszystko
- co ! Serio kazałeś mi to zrobić ale nie wierzyłeś że mi się uda ?! - wzruszył ramionami
- jesteś trudny... z resztą jak ona
- jeszcze muszę zająć się tym chłoptasiem - Blaise chrząknął znacząco
- jeśli chcesz się przyjaźnić z Vanessą nie możesz zrobić coś jej chłopakowi - Blaise uśmiechnął się słysząc swoje słowa
- nie ciesz się tak bo to że się z kimś umówiła nie znaczy że cię nie kocha - sama myśl o tym że Vanessa miałby być z tym krukonem była wkurzająca a co dopiero myśl że mogła być z Blaise'm - usunę ci konkurencje - uśmiechnąłem się złowieszczo
- nie chce z nią być ... mówiłem ci już że ... - przerwałem mu
- wolisz Pansy ... słyszałem. Kiedy zrobiłeś się taki wkurzający ? - wywinął oczami
- zawsze taki byłem smoku - wstał z kanapy - muszę lecieć ... dobranoc
- dobranoc
————————
VANESSA pov
Dzisiaj była środa, jak to mówią „środa minie tydzień zginie". Czułam się bardzo dobrze w sumie to nawet świetnie, w tą sobotę miały być przesłuchania do drużyny Quidditch'a, nie wiedziałam czy startować czy nie z resztą było mi to obojętne.
- och ! - przypomniał mi się Jeremy, miałam się z nim spotkać w ten weekend ale kiedy dokładnie ? W sobotę czy niedziele ?
Muszę iść na trening Quidditch'a ... a nie na randkę - choleraUbrałam na siebie czarne rurki , białą koszule i oczywiście zielony krawat wraz z szatą.
Wyszłam z pokoju i skierowałam się w stronę wielkiej sali. Moi przyjaciele siedzieli na swoich miejscach. Usiadłam obok Pansy.- Pansy... - spojrzała na mnie
- tak ?
- w sobotę są przesłuchania do drużyny Quidditch'a ...
- no wiem, a co chcesz startować ? - uśmiechnęłam się
- nie wiem... ale chcę tam być a umówiłam się z Jeremim... - dziewczyna zmrużyła oczy
- jak raz nie pójdziesz nic ci się nie stanie, taki chłopak jest cudem, nie pozwól by zwiał ci sprzed nosa - wywinęłam oczami
- ale przecież ... - przerwała mi
- nie ma żadnego ale, idziesz na te randkę i kropka - westchnęłam, niby to moja randka ale Pansy decyduje. Z resztą ma racje
_____________
DRACO pov
Podczas śniadania usłyszałem jak Pansy i Rillet dyskutują o tym Jeremim.
Wykorzystam trening Quidditch'a aby nie poszła z nim ... świetny plan.
YOU ARE READING
HARD LOVE // Slytherin girl
FantasyDRACO MALFOY FANFICTION ••••••••••• Miłość i nienawiść dzieli cienka linia , ale czy w ich przypadku jest to prawda czy Vanessa przełamie się i ulegnie Sławnemu arystokracie Draconowi Malfoyowi ? FRAGMENT - ... ona mnie nie kocha ! Jest jej mnie p...