Po kilku dniach od wyjazdu SooWoo, MiRi zaczęła szukać na internecie ofert pracy. I w końcu znalazła. Zdecydowała się jednak na początku nie wspominać o tym Jeonggukowi, ponieważ ten z pewnością chciałby ją od tego pomysłu odwieść.
W poniedziałek, czyli dzisiaj, była umówiona na rozmowę kwalifikacyjną w głównym biurze pewnego marketu, który znajdował się niedaleko ich apartamentu, co bardzo jej się podobało. Spożywka może niekoniecznie jest czymś, w czym miała okazję się sprawdzić lub czymś, co lubi, ale ma zamiar podjąć się pracy tylko i wyłącznie dla pieniędzy i odciążenia Jeongguka. A w niedalekiej przyszłości ma w planach również zapisać się na kurs prawa jazdy, co wiadomo - łączy się z ogromnym wydatkiem.
Jej chłopaka w zasadzie od samego rana nie było w domu. Umówił się z ich przyjaciółmi na obrzeżach w celu opracowania planu ukarania Hyunjina. Ale ona tego powodu nie znała, ponieważ Jeongguk postanowił zrobić z tego wielką tajemnicę i jedyne, co powiedział, gdy wychodził, to to, że musi się spotkać z resztą i nie wie kiedy wróci.
MiRi postanowiła wykorzystać ten fakt i dlatego zaczęła się powoli szykować, ponieważ zegar wskazywał już godzinę prawie dwunastą, a ona umówiona była na czternastą.
Na spokojnie wzięła chłodny prysznic i umyła włosy. Zadbała odpowiednio o swoją twarz i powoli zaczęła ubierać się w elegancko wyglądającą sukienkę. Wysuszyła już także swoje włosy i spięła je w byle jakiego kucyka. Dopasowała również buty, które były na niewysokim obcasie.
I gdy skończyła się szykować, to okazało się, że musi już wychodzić.
Prawdopodobnie wyglądała dziwnie, będąc ubraną tak elegancko na rozmowę o pracę w zwykłym markecie, ale bardzo zależało jej na niej, dlatego chciała zrobić, na być może przyszłym pracodawcy, jak najlepsze wrażenie, aby na pewno zdecydował się ją zatrudnić.
//
Przed godziną piętnastą rozmowa się zakończyła. Osoba, która ją przeprowadzała, była bardzo miłym i sympatycznym mężczyzną, który oznajmił, że ma na dzisiaj umówione jeszcze jedno spotkanie, dlatego zadzwoni do niej jutro i da znać czy jest zatrudniona, czy też może nie.
Była już trochę głodna, ponieważ jedyny posiłek, jaki dzisiaj zjadła, to jogurt i to w dodatku wcześnie rano. Udała się więc do jednej z jej ulubionych restauracji i zamówiła to, na co miała w tamtej chwili ochotę.
Wyjęła z torby swój telefon i zaczęła przeglądać media społecznościowe.
— Ale szmata — zaśmiała się, gdy na stronie głównej pojawiło jej się zdjęcie „koleżanki" ze szkoły.
Po chwili otrzymała powiadomienie o nowej wiadomości, na którą bardzo się ucieszyła, ale i zaniepokoiła.
Od: HyeRa
Masz chwilę? Możemy się spotkać?Do: HyeRa
Tak, jestem w [nazwa restauracji].Od: HyeRa
Będę tam za jakieś dziesięć minut.MiRi nie wiedziała o co mogło chodzić, ponieważ jeszcze nigdy nie spotkała się z HyeRą bez reszty chłopaków. Miała nadzieję, że powód spotkania nie jest wcale taki zły, jaki jej od razu przyszedł do głowy.
//
Po około piętnastu minutach do lokalu wpadła zziajana HyeRa, odnajdując szybko MiRi.
— Debile jebane jadą jakby chcieli, a nie mogli — rzuciła, siadając naprzeciwko koleżanki.
— Dlatego się spóźniłaś? — zaśmiała się brunetka.
CZYTASZ
Compton | j.jk ZAWIESZONE
FanfictionRhee MiRi - młoda członkini bardzo znanego w Korei Południowej „gangu", który nie posiada żadnej nazwy, co czyni go wbrew pozorom jeszcze bardziej rozpoznawalnym i cięższym w schwytaniu. Do tej jakże niebezpiecznej szajki należy całkiem spora grupa...