Who Lives, Who Dies, Who Tells Your Story

39 6 0
                                    

  Nie masz kontroli nad tym kto żyje, kto umrze, kto będzie opowiadał Twoją historię... Kto będzie opowiadał Twoją historię? Kto opowie Twoją historię?

  - Eliza. - to imię szkicowano na ustach przechodniów.

- Nakreślam swoje imię na kartach tej narracji. - kobieta z czułością spojrzała w stronę nagrobka, wracając myślami do dni, które tak bardzo chciała niegdyś usunąć. W ręce trzymała zapisany papier.

  - Eliza. - pełne współczucia twarze mijane na ulicach.

  - Nie chcę marnować czasu na łzy. - dom wydawał się pusty. Elizabeth długo nie mogła pozbierać się po stracie męża. Kobieta przechadzała się po domu, coś przyciągało ją do gabinetu. Niezapisana przyszłość czekała na drewnianym blacie. Ostatnia obietnica odcisnęła się w pamięci dziewczyny.

  "Żyje kolejne pięćdziesiąt lat lecz to nie wystarcza."

  - Eliza. - tym razem w głosach nie słychać współczucia, ale podziw.

  - Rozmawiałam z każdym żołnierzem, który walczył u Twego boku. - chłodny wiatr gładził skórę kobiety. "Ona opowie naszą historię" zdawało się słyszeć, wśród dźwięku szeleszczących kartek. - Staram się zrozumieć sens tysiąca słów napisanych Twoim pismem. Naprawdę piszesz tak jakby miał Ci się skończyć... Czas. - ostatnie słowo nadal potrafiło zaboleć. Do kobiety zaczęły napływać wspomnienia.

  "Polegam na Angelice, dopóki jest wśród nas, opowiadamy Twoją historię."

  Wiatr staje się coraz bardziej natarczywy, siedząca na ławce Betsy ma coraz mniej czasu.

  Na kartkę kapie atrament jest niczym wieczna łza po kolejnej tragedii. "Została pochowana w Kościele Trinity"
- Obok Ciebie... - Eliza otarła łzę, ponownie schylając się nad biurkiem, obrazy, które nasuwają się z pamięci kobiety są wypełnione bólem ostatnich wydarzeń. "W chwilach, w których potrzebowałam jej najbardziej, zawsze pojawiała się na czas." Prawie jak bohater książkowej historii, zawsze stawiając szczęście innych nad swoje.

  - A ja nadal nie jestem pewna, zadając sobie pytanie: "Co byś zrobił, gdyby ten świat dał Ci więcej czasu." Bóg, w swej dobroci, daje mi coś czego zawsze pragnąłeś. On daje mi więcej czasu. Zebrałam fundusze D.C. aby wybudować pomnik Washingtona. - kolejny mocniejszy podmuch wiatru "Ona opowie moją historię." - Przemawiam przeciwko niewolnictwu. Ty mógłbyś zrobić o wiele więcej, gdyby ten świat dał Ci większą ilość czasu. - Elizabeth kiedy tylko mogła odwiedzała cmentarz, na którym leżał jej mąż i siostra, rozmawiała z nimi, opowiadała im czego udało jej się dokonać. - Czy kiedy mój czas dobiegnie końca, czy zdołam zrobić wystarczająco dużo? Czy opowiedzą naszą historię? - tymi słowami Betsy kończyła wizytę.

  - Czy mogę pokazać Ci coś z czego jestem najbardziej dumna? - Eliza stała przed dużym budynkiem, jedną ręką chwyciła skrawki sonetu, które wisiały w małej saszetce na jej szyji, końcówką dotykając serca. "Sierociniec" szyld, który widniał zaraz nad drzwiami. - Jestem założycielką pierwszego prywatnego sierocińca w Nowym Yorku. - kobieta przechadzała się po ogrodzie budynku. - Pomogłam w wychowaniu setki dzieci, mogłam zobaczyć jak dorastają. - wśród spokojnej zieleni niósł się śmiech podopiecznych. - W ich oczach dostrzegam Ciebie Alexandrze, widzę Cię za każdym razem. - Czy kiedy mój czas dobiegnie końca, czy zdołam zrobić wystarczająco dużo? Czy opowiedzą moją historię? - dziewczyna patrząc na dzieci uśmiechała się radośnie, wiedząc, że czeka przed nimi wielka przyszłość. - Nie mogę się doczekać naszego przyszłego spotkania. Ono jest tylko kwestią czasu... - dłoń Elizy powędrowała do naszyjnika, wiedziała, że Alexander czeka gdzieś na nią.

  Delikatne światło przeszyło pokój, okrywając błękitem całe pomieszczenie. Wspomnienia przelatywały przez głowę, źłe mieszały się z dobrymi.
- Mam nadzieję, że to wystarczy. - słowa pełne wiary wypadły z, na wpół martwych, ust. Za nimi ciągły się krzyki i lament.
 
 
Hej, jestem świadoma tego, że nie oddałam w pełni piękna tej piosenki, ale starałam się jak mogłam, wiem iż trwało to długo, ale nie mogłam znaleść na nią odpowiedniego pomysłu. Mam parę bonusów, ale więcej opowiem w "notce przejściowej" pomiędzy właściwą fabuła a resztą piosenek. Dziękuję za przeczytanie, miłego dnia.

~ A.Zac <3

Co się tam działo...? (Hamliza)Where stories live. Discover now