*w szpitalu*
*jolteon siedział spokojnie i czekał na wybudzenie sie lucario, który dzień po noeym roku obudził sie*
-moja głowa*chciał jej dotknąć ale był przytwierdzony pasami do łóżka*
-już niejesteś taki hardy co? - spytał zpeedy
-ty zniszczyłeś pancerz racja?
-gadasz jak potłuczony tak to ja go zniszczyłem
-... Dziękuje
-czekaj, rozumiem że ty pan zła i ciemności, dziękujesz MI za znisczenie twojej zbroi?!
-niekrzycz prosze, tak dziękuje ci ale ja naprawde niebyłem zły
-co?
-zaczneod początku, tydzień po ewolucji w lucario posuzkiwałem ciekawych artefaktów w lesie, znalazłem jakieś drzweo, wdrapałem sie do niego i wszedłemd o gigantycznej dziupli, znalazłem tam szkielet na którego głowei był czarnoczerowny hełm, przymierzyłem go i wtedy, opentało mnie coś, na hełm lata temu ten co go wykuł nałożył klontwe, kto go włoży ten zostanie panem zła i ciemności, niewiedziałem tego
*jolteon wyjmuje hełm*klontwy już nie ma, w cheili naszego wybuchu rozsadzilem twój pancerz na atomy i został tylko hełm i kilka blaszek, wypaliłem klontwe doszczętniezteraz to kawałek stali
-podasz mi wode?
-odpiołjego pasy i podał wode, ten sie podniusł poraniony i posiniaczony ale sie napił i odstawił szklanke*
-czyli niejesteś już zły i nidzabijesz nikogo ani niezaatakujesz z zaskoku?
-nie
-ok ale to nieznaczy że ci ufam, jesteś pod opieką lekarską więc spokojnie, nic ci niegrozi tu
-dobrze i jesscze raz dziękuje
-nie ma za co*po tych słowach jolteon wruciłdo domu**noc, sobota godzina 2:36*
*jolteon siedział w swoim umyśle i rozmyslał nad wszytskim*mam mu ufać?
To zaleyż od ciebie czy jesteś wystarczająco ufny by mu zaufać*powiedział czarny joltron rysując na kartce w jego umyśle
-zaufam mu raczej, bez zbroi jest zupełnie jak ktoś inny, jak niewinne dziecko sie zachowywał
-widać to było
-a ty co yoda że gadasz na wspak?
-*wstał i podszedł*widizmy sie jutro*spoliczkowa) go a ten sie obudził, podniusł sie i zobaczył że jest 3:14 na zegarze*godizny szatana brakowało mi*położył sie i przytulił do siebie yuri po czym poszedł spać dalej~~~~~~~~~~~~~~
Japierkwacze nawet niewiem ile mineło od publikacjibosttaniego rozdziału ale wreszcie ten skończyłem, dobra widzimy sie w następnym rozdziale, papa
CZYTASZ
samotny eevee act 2
FantasyPamiętacie moją pierwszą książke czyli samotny eevee? Kończąc ją bardzo mi było smutno i bolało mnie to wicę postanowiłem zrobić małą kontynuacje, niewiem jak to sie rozwinie i pojawią sie rozdziały kiedy wena sie pojawi