Rozdział 4 Umysł, Ja I Ja?

15 2 0
                                    

-jolteon położył sie spać i pojawił sie w czarnej pustce, leżał w niej i rozmyślał nad tym co sie dzieje chwilowo w jego życiu, poczuł że ktoś na niego patrzy, siedział przed nim ten sam czarny lucario, momentalnie sie odsunoł a ten sie zaczoł zmieniać, zmienił sie w czarnego  jolteona z czerwonymi oczami i podszedł
-spokojnie
-h-he?
-*siada*niezaatakuje cie bo niemam nawet powodu
-czekaj to po co mnie nawiedzasz?
-jestem w toim umyśle a raczej fragmentem twojego umysłu, ten czarny z przed prawie roku to ja, ale niejestem zły
-chciałeś żebym zmarł
-chcialem cie zabrać do dobrej części umysłu, twoja dziewczyna mi przeszkodziła ale teraz jestem by ci pomuc, zbliża sie coś strasznego i wielkiego*tworzy projekt zbroi iron mana*dasz rade go stworzyć?
-w sumie... Ok, dla mnie to nieproblem ale niby czemu mam ci ufać
-zadaj to pytanie sobie
-eh nieistotne, po co mnie ostrzegasz
-bo chce też przeżyć jak ty!
-dobra dobra spokojnie
-ten reaktor, on da rade zasilić pancerz przez jakieś 9 godzin
-a potrezbuje go dłużej
-hmm musisz stworzyć reaktor
-dajesz mi projekt pancerza, pomysły i próbujesz mi pomuc byś przeżył, kim ty jesteś?
-... Ja... Jestem... Tobą*skoczył na niego*
*joltion sie obudził i sie podniusł ale bez krzyku, glaceon sie przebudziła i spojrzała na niego*
-znowu koszmar?
-mhm
-chodź tu*chwyciła go i go przytuliła leżąc*dobranoc
-... Dobranoc*zasną tuląc ją, nic mu sie nieśniło już.

----------------

Hej tu sans90 a to kolejny rozdział wksiążce, niewiem kiedy pojawi sie kolejny baybay

samotny eevee act 2Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz