| 7 |

2.6K 129 9
                                    

– Co ci? – zapytał zaciekawiony Myles, kiedy wszedł wieczorem do kuchni.

Posłałam mu pytające spojrzenie, nie wiedząc co miał na myśli. Wsadziłam do mikrofali popcorn i wskoczyłam na blat kuchenny, żeby odczekać trzy minuty.

– A co ma mi być? – burknęłam od niechcenia. Nie miałam ochoty rozmawiać już z nikim tego dnia.

Myles wskazał na mnie palcem, kiedy otwierał lodówkę w poszukiwaniu czegoś dobrego.

– O to mi właśnie chodzi – powiedział. – Wkurzona jesteś cały czas.

Wzruszyłam ramionami.

– Więc co się stało? – zapytał.

Nie chciałam, żeby ktoś mnie zalewał masą pytań, ale z drugiej strony cieszyłam się, że wreszcie rozmawiałam z bratem normalnie. Kłócenie się z nim nie było fajne, ale nie odzywanie się do siebie jeszcze gorsze.

Westchnęłam ciężko, decydując się opowiedzieć w skrócie, co mi ostatnio tak działało na nerwy.

Myles usiadł przy stole z jogurtem i łyżeczką, patrząc na mnie wyczekująco.

– Mackenzie jest strasznie irytująca – zaczęłam. – Ciągle mówi tylko o Isaacu, a ja nie mogę jej już słuchać. W dodatku z organizacją konkursów na bal zostałam sama.

– Czemu sama?

– Isaac zrezygnował. – Wkurzałam się na samą myśl o tym. – Nawet nie potrafił sam mi powiedzieć w twarz, że nie chce dalej ze mną tego robić.

Zeskoczyłam z blatu na podłogę, gdy mikrofala zaczęła charakterystycznie piszczeć. Wsypałam popcorn do miski i stałam jeszcze chwilę, żeby dokończyć rozmowę z bratem. Miałam w planach obejrzeć jakiś serial.

– No i dobrze – wyznał Myles. – Cieszę się, że nie będzie z tobą się widywał.

Przewróciłam oczami, bo mogłam się domyślić, że to go usatysfakcjonuje.

– Fajnie – wymamrotałam pod nosem i wyszłam z kuchni.

Potrzebowałam zamknąć się w pokoju i odciąć od wszystkich. Nie mogłam nic poradzić, że tego dnia denerwował mnie każdy i z łatwością pokazywałam swoją obrazę.

~*~

Następnego dnia po lekcjach od razu udałam się do kawiarni. Zignorowałam Mackenzie, która obrzucała mnie milionem pytań. Rozeszłyśmy się w swoje strony, ponieważ z Shawnem przełożyliśmy nasze spotkanie na ten dzień. Oboje woleliśmy mieć to z głowy, kiedy okazało się, że w sobotę miał odbyć się festiwal kolorów. Poza tym czułam się w pełni na siłach, żeby wrócić na lodowisko. Nie chciałam dłużej z tym zwlekać.

W drodze do umówionego miejsca słuchałam muzyki z mojej playlisty, którą kiedyś ułożyłam sobie na Spotify. Mimowolnie się uśmiechnęłam, kiedy zaczęła się piosenka ,,Moves like Jagger" od Maroon 5. Kojarzyła mi się z Isaaciem. Tym, jak pierwszy raz beztrosko wspólnie się wygłupialiśmy, jakbyśmy byli naprawdę dobrymi znajomymi.

Szybko odrzuciłam to jedno krótkie miłe wspomnienie z tym chłopakiem. Zamieszał trochę z Mackenzie przez co miałam jej dosyć i coś nie grało między nim, a moim bratem. To wystarczało, żebym go nie lubiła.

Słuchałam dalej muzyki i odetchnęłam z ulgą, kiedy weszłam do kawiarni. Shawn siedział przy jednym ze stolików przeglądając swój telefon. Wyjęłam słuchawki z uszu, żeby przywitać się z kolegą.

– Cześć. – Posłałam mu szeroki uśmiech, siadając do stolika

Chłopak uniósł na mnie wzrok znad swojego telefonu. Od razu zablokował urządzenie i położył je przed sobą.

– Hej.

Shawn odwzajemnił szczere mój gest, pokazując swoje nieskazitelnie białe zęby. Zawsze zazdrościłam ludziom tak pięknego uśmiechu. Usiadłam do stolika, a chłopak w tym czasie wypakował ze swojego plecaka laptopa.

– Może się czegoś napijemy? – zapytałam, grzebiąc w swoim plecaku w poszukiwaniu pendrivea. – Mam ochotę na kawę – przyznałam.

– Jasne – zgodził się od razu Shawn. Najwyraźniej również marzył o kofeinie. – To ja coś dla nas zamówię.

Shawn zapłacił za mnie, dlatego obiecałam mu, że odwdzięczę się jakoś, bo nie chciał przyjąć ode mnie pieniędzy. Stwierdził, że to wbrew jego zasadom.

Przez około godzinę siedzieliśmy przy laptopie uzupełniając naszą playlistę. Sprawiało nam to niezłą frajdę. Sporo się o sobie przez to dowiadywaliśmy. Nigdy bym nie pomyślała, że Shawn uwielbiał Taylor Swift, a w swoim pokoju do tej pory trzymał płyty z Hannah Montana w pudełku pod łóżkiem. Zeszło nam nawet na temat soundtacka z ,,50 twrzy Greya''. Między nami rozpętała się zawzięta dyskusja, ponieważ nasze zdania były podzielane. Uważałam, że ścieżka dźwiękowa była lepsza w pierwszej części, zaś on upierał się przy drugiej.

Szybko uporaliśmy się z playlista, ale postanowiliśmy spędzić razem jeszcze trochę czasu. Dobrze nam się rozmawiało. Poza tym nie chciałam jeszcze wracać do domu.

– Przejdźmy się gdzieś – zaproponowałam.

Shawn skinął głową, przystając na mój pomysł.

Zebraliśmy swoje rzeczy i wyszliśmy z kawiarni. Poszliśmy do parku, żeby pospacerować w spokojnym miejscu. Słuchałam opowieści bruneta o jego bliskim koledze, z którym dosyć niedawno miał świetny kontakt, ale przez pewne sprawy ich znajomość się zakończyła.

– Boże – wymamrotał Shawn i zakrył swoją twarz, jakby wstydził się swojego żalenia. – Przepraszam, nie musisz słuchać moich...

– Ale chcę – przerwałam mu niegrzecznie i przysiadłam na ławce, więc uczynił to samo. – Jeśli potrzebujesz się wygadać, a nie masz do kogo się zwrócić, to pamiętaj o mnie.

Chłopak uśmiechną się nieśmiało, patrząc na mnie radośnie.

– Czemu wcześniej ze sobą nie gadaliśmy? – zapytał, ale jakby bardziej sam siebie. Nie czułam, żeby kierował do mnie to pytanie.

Wzruszyłam ramionami.

Zapadła między nami cisza na zaledwie minutę. Obserwowałam uważnie Shawna. Czułam, że coś go gryzło, ale raczej nie chciał o tym rozmawiać.

~*~

Nastała sobota. Wstałam przed ósmą, żeby popracować nad konkursami na bal. Męczyłam się pół godziny, aż przypomniałam sobie o teczce od Isaaca. Leżała w szufladzie szafki nocnej. Wyjęłam ją, a w niej znalazłam jedynie kartkę wyrwaną z środka jakiegoś zeszytu. Isaac napisał coś na niej ołówkiem.

Nie zostawiam cie samej. Odezwij się, jak będziesz potrzebowała
pomocy. Tylko nikomu ani słowa. ~ Isaac

______________________

Co prawda dawno rozdziału nie było, a teraz pojawia się krótki, ale wybaczcie mi to. Są wakacje, a ja chce z nich korzystać. Niebawem kolejny rozdział!

czytasz=komentujesz/gwiazdkujesz=motywujesz


SzeptemWhere stories live. Discover now