Twoim przodkiem był Avatar! - trochę o rodowodzie Mary Sue

879 54 43
                                    

Tutaj chyba nie trzeba dużo mówić.
Jednak czym byłaby ta książka, bez naszego narzekania.

- Ale Sky! Nie możesz lecieć z Avatarem!
- Niby dlaczego?
- Bo jesteś jedyną potomkinią Avatar Kyoshi!

- Hope? Wiesz dlaczego masz taką wielką moc?
- Nie...
- Bo twoim przodkiem był Avatar Roko.

- Oo, Dżesika! Czemu nie było cię tak długo?
- Ee... dowiedziałam się jednej rzeczy...
- Mów jakiej!!
- Jestem potomkinią Avatara Kuruka...

Rozumiem, że bycie w rodzinie Avatara musi być baaardzo prestiżowe! Jednak patrząc po ilości ff do Avatara, w ok. 70% z nich, Mary Sue jest potomkinią któregoś z Avatarów.

No kurczaki pieczone, w całym uniwersum jest tyle postaci, które można wpleść w rodowód ocki!
Nie wiem jak Wy, ale gdybym mogła wybrać sobie osobę do mojej rodziny, postawiłabym na Iroh! Dlaczego?
On jest cool.
Nikt, noo, oprócz Sokki i Toph, nie jest tak cool, jak Iroh!
Mistrz Iroh naszym mistrzem.

Na koniec mała prośba ode mnie:
Proszę, przestańcie dodawać do rodziny Avatara, Mary Sue! Powtórzę to kolejny raz

T O  J E S T  N U D N E ! ! !

Jogurtowa

***

Jest tyle rodzin, tyle ludzi, a w każdym fanfiku Fejf ma to szczęście, że ma w drzewie genealogicznym awatara. No jak? Ja się pytam jak?! Jest bardzo mały procent szans, żeby to się serio wydarzyło, no bo czy w naszych rodowodach znajdziemy wielkich władców? No w większości nie. Posiadanie awatara w rodowodzie jest sztuczne i niepotrzebne! Tak więc apeluję do autorów: Nie róbcie tak!
Dziękuję.

Mientowaaa

***

Szczerze mówiąc, zawsze zastanawiałam się jak może wyglądać proces tworzenia, takiego "typowego ff do Awatara". Jak autorki wpadają na te "oryginalne pomysły", jak na przykład: Pokrewieństwo z Avatarem.
No faktycznie, tego jeszcze nigdy nie było...
Przytoczę tu moment z trzeciego sezonu ATLA, odcinka szóstego "Awatar i Władca Ognia". Zuko dowiaduje się, że dziadkiem jego matki, czyli jego pradziadkiem był Awatar Roko.
No to teraz: Dlaczego w przypadku Zuko ma to sens, a nie jest tylko nic nieznaczącym plot twistem?
To był moment w życiu Zuko, kiedy nie wiedział jaki jest jego cel w życiu. Wahał się czy powinien zostać u boku ojca w pałacu, no i oczywiście honorem, czy też powinien pomóc Awatarowi w pokonaniu ojca i przywróceniu równowagi.
Ten moment był tutaj bardzo istotny, ponieważ, jak powiedział Iroh, zrozumienie walki między jego pradziadkami, miało pomóc mu zrozumieć walkę, która toczyła się w nim.
Motyw z pokrewieństwem z Awatarem, nie był tu, tak po prostu luźno wrzucony. Miał pokazać, że w rodzinie Zuko, już od dawna, ludzie dla władzy nie cofali się przed niczym. Miał pokazać, że Awatar w tej sytuacji był dobry. Okazał łaskę Sozinowi, a tamten zostawił go i skazał na śmierć. To miało nakierować Zuko na dobrą ścieżkę. Przecież... Roko, to rodzina matki Zuko, a wiemy, że jego matka była dla niego dobra, udał jej i bardzo ją kochał. Sozin, to rodzina ojca, który jest tym, kto pozbawił go honoru i wygnał.
Czyli w skrócie: Roko - Matka - Dobro.
Sozin - Ojciec - Zło.
W fanfikach, ten motyw jest po prostu plot twistem.  Ma być szokujący, ale co z tego, że zaskakuje, skoro nie ma w tym sensu?
Dementorka

Atak Mary Sue! || Avatar AangWhere stories live. Discover now