Uwaga! Zmieniłam częstotliwość pojawiania się rozdziałów, będą pojawiać się aż 2 razy w tygodniu!
Mam nadzieję, że się cieszycie.
Pod rozdziałem napiszę kiedy dokładnie 💕_______________
- ... Rose, co on tu robi? - nagle z sypialni Rose wyszedł zaspany Thomas.
- Darling, to nowy chłopak Chan. - uśmiechnęła się. - Właśnie wychodzi, a ja staram się go przytrzymać jeszcze chwilę.
- Czemu? - spytał tamten przecierając oczy.
- Od dawna nie była tak szczęśliwa w towarzystwie chłopaka, którego poznała tego samego dnia - powiedziała Rose. - Przeważnie zbywała ich, żeby przypadkiem się nie zakochać. - przewróciła oczami. - Ja tam jej totalnie nie rozumiem - powiedziała, po czym przytuliła się do Thomasa. - To jak, przystojniaku? Zostajesz? - powiedziała z uśmiechem w stronę Nottingtona, a w jej oczach było widać nadzieję.
- Skoro sprawi to przyjemność Chanell... - powiedział chłopak, po czym zaczął rozwiązywać buta. - Mam nadzieję, że będę mógł zasnąć. - uśmiechnął się, wskazując na parę.
- Nie masz się czym martwić - dziewczyna podniosła ręce w geście obronnym. - Już skończyliśmy. - uśmiechnęła się, odwracając się na pięcie i udając się w kierunku swojego pokoju.
______________
rano
- Mhm... - mruknęłam, wtulając się w coś ciepłego. To coś było takie miłe i przyjemne w dotyku...
- Widzę, że nasza królowa się już obudziła. - usłyszałam i zamarłam.
Dotykałam Charlesa Nottingtona.
- Co ty tu robisz?! - wykrzyczałam, jak oparzona podnosząc się do pozycji siedzącej. - Myślałam, że wyszedłeś wczoraj!
- Zasnąłem - powiedział. - Jesteś w ubraniach, do niczego nie doszło. - szepnął chłopak, z rozbawieniem patrząc na to, jak sprawdzam czy przypadkiem nie jestem naga.
- Ja, em... wiem, tylko po prostu szukałam czegoś pod pościelą. - rzuciłam w swojej obronie.
- Niech ci będzie. - uśmiechnął się, po czym podał mi rękę. - Chodź, zrobiłem śniadanie.
______________
Podchodząc do bogato ustrojonego stołu, od razu zauważyłam uśmiechniętą minę Rose, wyjadającą risotto ze specjalną tajlandzką pastą Red Curry, która dodaje magii do zwykłego dania.
Zastanawiało mnie tylko jedno. Skąd on wiedział, że uwielbiam tajską kuchnię?
- Tyle wystarczy? - z zadumy wyrwał mnie głos Charlesa, który przykładał mi sporą porcję dania do nosa.
YOU ARE READING
The life you dreamed about
RomanceChanell Wershhille, młoda 21-letnia stewardessa pragnie w 100% oddać się ukochanej pracy, o której marzyła od dziecka. Podróże, różnorodność kultur, poznawanie nowych ludzi, to coś, co sprawia jej przyjemność. Podczas pewnego, niespodziewanego incyd...