— N-n-n-nie... p-p-pr-proszę... – to wszystko, co udało mi się wydusić. Wpatrywałam się w jego stopy.

Nagle znalazł się kilka centymetrów ode mnie i mój oddech stał się nierówny. Cholera, nie zgadzam się. Chyba zemdleję.

— Huh? Jak możesz nie postrzegać mnie jako potencjalnego chłopaka, kiedy nawet nie możesz spojrzeć na moją twarz? – zbliżył się jeszcze bardziej i poczułam, że cała moja egzystencja zaczyna wątpić, czy nie zamieniam się w kamień. – Jak? Kiedy? – szturchnął mnie lekko w policzek. – Nie możesz nawet przejść do swojego oryginalnego koloru przy mnie?

Cococococo. Co? Nie jestem teraz w tej sytuacji, prawda? Nie ma mowy, żeby Jungkook był tak blisko mnie... nie ma mowy... czy mogę teraz szybko wciągnąć powietrze? WTF Y/N SKUP SIĘ! SKUP SIĘ, SKUP SIĘ. OMG ON JEST TAK BLISKO! I MOGĘ DOTKNĄĆ JEGO ABS, JEŚLI TYLKO WYCIĄGNĘ RĘKĘ. Cholera! Skup się!

— Widzisz? Kiedy myślałem, że nie możesz być bardziej czerwona, przybierasz ciemniejszy odcień. – zachichotał. Jego oddech zmierzwił mi włosy.

Muszę wyjaśnić sprawę wieku... Nie będę mogła spać, jeśli nie... ALE JEGO ODDECH DOTKNĄŁ MOICH WŁOSÓW, JUŻ NIGDY NIE UŻYJĘ SZAMPONU.

— J-j-j-jeśli ch-ch-chodzi o... r-r-ran-no... Nie m-m-miałam t-tego n-n-na my-myśli... – nie mogłam nawet mówić głośniej niż szeptem. Myślę, że można bez obaw powiedzieć, że prawdopodobnie nigdy nie zdobędę pewności siebie ani odwagi, by spojrzeć na twarze BTS, kiedy dla nich pracuję.

Poczułam jego oddech we włosach.

— Więc... co miałaś na myśli? Nie twierdzisz, że jestem... przystojny? – poczułam jego zażenowanie ostatnim słowem.

NIE... JESTEŚ DEFINICJĄ PRZYSTOJNOŚCI OMG TO WSZYSTKO NIE TAK CHOLERA CO ROBIĆ? A ON SPRAWIA, ŻE TO DLA MNIE ZA TRUDNE, BY SIĘ SKUPIĆ, KIEDY PRAKTYCZNIE ODDYCHA NA MNIE...

— N-n-nie... t-t-to nie t-tak... – przesunęłam się, aby znaleźć sposób na uzyskanie choć niewielkiej odległości między nami.

Położył dłoń na ścianie, po prawej stronie mojej twarzy.

AAAAAAAAAAAAAAAAA! CHOLERA CHOLERA JESTEM W K DRAMIE! Ekhem, czy mogę wjechać w ścianę? Nie? Okej...

— Oh? W takim razie kto jest twoim biasem? Tylko nie zapomnij, by wziąć oddech zanim odpowiesz. – zachichotał i zdałam sobie sprawę, że wstrzymałam oddech. Oczywiście. Jak mogłam oddychać, gdy jego ręka blokowała mi drogę? I nie ruszy się, dopóki nie odpowiem... Boże swięty.

— Ehm, Chanyeol...

Zaśmiał się.

— Wiesz, że mogę powiedzieć innym, że kłamałaś, prawda? – powiedział z humorem w głosie, ale strzeliłam głową w górę, by zobaczyć jego twarz. Uśmiechnął się.

Kyaaaaa... Boże. Za. Słodki.

— P-proszę... n-nie. – powiedziałam, ale wyszło szeptem. Świetnie y/n.

— Nie zrobię tego, jeśli mi odpowiesz.

Ale ja nie mam biasa...

— N-naprawd-dę n-nie mam b-biasa... K-kocham was w-wszyst-tkich tak s-samo... – myślałam, że moje policzki osiągnęły temperaturę słońca, kiedy to powiedziałam i szybko odwróciłam głowę na bok.

— Naprawdę, teraz? – chyba mi nie wierzył. – Przyznajesz, że jesteś ARMY?

— N-nie...

Znowu wypuścił powietrze.

— Sssak da bultaeora.

Instrynktownie powiedziałam 'BOW WOW WOW', a potem zakryłam dłonią usta, łapiąc się na głupim błędzie. Cholera y/n. 

Zadrżał z radości. Zamknęłam oczy udając, że jestem w domu, w łóżku, prawdopodobnie martwa.

— Więc... – powiedział, gdy przestał się śmiać. – Dlaczego nie ja? – wydawał się poważny.

Dlaczego tak to drążysz? Właśnie powiedziałam ci, że kocham was wszystkich... Człowieku, to jest niezręczne.

Drżąc, wzięłam wdech.

— B-bo j-jesteś m-młodszy... a-ale j-jesteś n-nap-prawdę p-przystojny... – ugh. Znowu miałam łzy w oczach. Wyobraź sobie, że przyznajesz to osobie młodszej od ciebie, a ta osoba to JEON PIEPRZONY JUNGKOOK.

Spojrzałam na niego przez zaszklone oczy, gdy wciąż na mnie patrzył, zastanawiając się, czy mi uwierzyć.

— Naprawdę nie miałam na myśli niczego negatywnego... proszę, uwierz mi. Właśnie tłumaczyłam, dlaczego nigdy się z tobą nie wyobrażałam... – powiedziałam bez zająknięcia, ale także bez oddechu.

Palcem uniósł mój podbródek, więc spojrzałam na niego. Chyba się wkurzył.

— Jednak twoja twarz mówi inaczej. Ale uwierz mi, kiedy mówię... wyglądasz młodziej noona. – moje serce wykonało milion uderzeń na raz.

Oddychałam, ale znów pochylił się nade mną i szepnął mi do ucha;

— Lubię jednak starsze dziewczyny.

~*^*~

Jungkook's POV:

W rzeczywistości płakała. Przez chwilę myślałem, że zwariowałem. Płakała cicho, ale kłamała o opuszczeniu grzebienia. Co z nią i czemu kłamie?

Okej, potrzebowałem odpowiedzi.

Ugh! Jest taka głupia! Nie zorientowała się, że próbuję sprawić, by była sama bez przyciągania uwagi...

Ale ona naprawdę nie znała tutaj drogi..

Zaproponowałem więc, że jej pokaże, sprawiając, że spojrzała na mnie z dezorientacją. Musiała myśleć, że zwariowałem, ale potem zarumieniła się i odwróciła wzrok... jakoś nie martwiłem się o to.

Jedna rzecz, której byłem pewien: Ona była ARMY.

Chociaż rozumiałem powód jej kłamstwa na ten temat, zabawnie było obserwować, jak jej twarz kłóci się ze słowami. Powiedziała, że nie jest fanką, ale nawet przez nanosekundę rumieniec nie opuścił jej policzków.

Ale jako idol naprawdę bolało mnie moje ego, kiedy powiedziała, że nie chce się ze mną umawiać. I znowu, sprzeczna z jej słowami była jej twarz. Tego nie rozumiałem. Po co kłamała, że mnie nie lubi, skoro nawet nie mogła na mnie spojrzeć?

Mój wniosek: Ona zdecydowanie czuje moją obecność tak bardzo jak reszty, ale nie chce się do tego przyznać, ponieważ oznaczałoby to, że pociąga ją ktoś młodszy od niej i to po prostu jej nie odpowiada.

To urocze. I fajnie patrzeć jak kontempluje wszystko, bo jest w konflikcie sama ze sobą. I nawet nie zdaje sobie z tego sprawy.

Posiadanie jej w pobliżu będzie takie zabawne...

you're not my biasWhere stories live. Discover now